Vege Skin, Kremową maseczkę do twarzy „Szpinak & pietruszka” z linii Lirene Dermoprogram wybrałam z uwagi na jej dwa składniki tytułowe: szpinak i pietruszkę. Nigdy nie stosowałam maseczek warzywnych. Byłam więc ciekawa, jak moja skórą ją przyjmie i jak sama odbiorę to niecodzienne połączenie.
Opakowanie
Maseczka zamknięta jest w soczysto zielonej saszetce z grafiką wspomnianych już warzyw. Jej szata graficzna jest prosta, ale energetyczna. Ze strony tytułowej dowiadujemy się, że to produkt Vege. Na odwrocie zawarto informacje dotyczące pietruszki i szpinaku, niestety są one nieczytelne. Mocno żółta apla z odrobiną pomarańczu i białe napisy, to nie jest dobry pomysł. Aby je przeczytać potrzeba lupy. Niezależnie od wieku.
Konsystencja produktu i jego zapach
Recenzowana maseczka ma dość gęstą, kremową konsystencję. Ma w zasadzie kolor biały, ale połączony z lekko seledynowym, który jest ledwowidoczny. W kwestii zapachu spodziewałam się szpinaku i pietruszki. Bo jakże by inaczej. Zanim otworzyłam saszetkę pomyślałam nawet, że wreszcie nie będzie problemu z opisaniem zapachu. Każdy wie przecież, jak pachnie pietruszka i szpinak. Tymczasem zapach tej maseczki nijak się ma do tych warzyw. Zero pietruszki i zero szpinaku w tym zapachu. A szkoda. Jak zatem pachnie recenzowany kosmetyk? Postaram się opisać moje wrażenia. Dla mnie to zapach winny, wytrawny, na pewno bardziej owocowy niż warzywny. Maseczka ta według mnie pachnie sfermentowanymi lekko jabłkami ze słoiczka, który się nie zamknął i po zimie trzeba było go wyrzucić. Zapach maseczki nie jest na szczęście agresywny. Ale czuć go po aplikacji. A ponieważ nie jest to aromat miły dla nosa, to nie przypadł mi do gustu. Nie tego się spodziewałam. Zdecydowanie nie tego.
Wrażenia z użytkowania i efekty
Maseczka dobrze rozprowadza się na twarzy, szyi i dekolcie, tworząc jednolitą solidną warstwę. Zawiera bowiem aż 9 ml, produktu, co stanowi więcej niż zwyczajowo do jednorazowej aplikacji. Zazwyczaj dostajemy 6 w porywach do 8 ml na raz. Kosmetyk po aplikacji przyjemnie chłodzi moją twarz - czytaj chłodzenie nie jest mrożące:). Jednocześnie po 10 minutach od aplikacji poczułam , że ściąga moją twarz.
Co do wchłaniania maski – Po 15 minutach zauważyłam, że wchłonęła się niemal całkowicie na szyi i dekolcie, a na czole całkowicie. Na policzkach zaś pozostały jeszcze białe placki produktu. Pozostawiłam więc jeszcze maseczkę na swoim miejscu na kolejne 5 minut, zgodnie z zaleceniem producenta, aby maseczkę trzymać na twarzy do 20 minut. Po tym czasie wklepałam delikatnie pozostałości w skórę. Nadal czułam jednak ściągniecie twarzy. W związku z tym, że nie mijało, zmyłam twarz wacikiem nasączonym letnią wodą. Wówczas uczucie ściągnięcia ustąpiło niema całkowicie.
Jesteście pewnie ciekawe jakie były efekty tego zabiegu? Z opisu składników – szpinaku i pietruszki – wynika, że powinnam mieć twarz w widoczny sposób wygładzoną, nawilżoną, pełną blasku, zregenerowaną i odżywioną. Tymczasem nie zauważyłam nawilżania. Moja skóra była przyjemna w dotyku, nie lepka, nie tłusta, ale nie nawilżona. Widocznym efektem stosowania tej maseczki było natomiast to, że cera faktycznie wyglądała na widocznie rozświetloną. Maseczka dodała jej ładnego blasku.
Podsumowanie
Warzywna maseczka na bazie szpinaku i pietruszki ma zapach kompletnie nie przypominający tych popularnych i znanych wszystkim warzyw. Jej zapach jest dziwny i nie przypadł mi do gustu.
Recenzowany produkt w składzie ma m.in PEG-i, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal oraz Benzyl Salicylate ( niebezpieczny dla kobiet w ciąży, jak podaje nasza baza) oraz Butylphenyl Methylpropional – w skali do 5 oceniono jego działanie alergenne na 5 . Są to składniki, które mogą, choć nie muszą podrażniać skórę, bo są uznawane jako potencjalnie alergeny.
Maseczka aplikuje się dobrze, ale po aplikacji wyczuwalnie ściąga skórę. Jej działanie nie we wszystkich aspektach spełnia obietnice producenta. W moim odczuciu maseczka nie nawilża twarzy. Widocznym efektem jest natomiast to, że dodaje cerze blasku, czyniąc ją rozświetloną. Nie kupię jej ponownie, bo nie spełniła moich oczekiwań ani w kwestii zapachu, ani działania.
Zalety:
- Energetyczne, przyciągające wzrok opakowanie
- Spora pojemność
- Nie uczula, nie piecze, nie podrażnia
- Pozostawia cerę rozświetloną, dodając jej blasku
- Cena
Wady:
- Maseczka nie nawilżyła widocznie mojej skóry
- Ściąga twarz po aplikacji i taki stan rzeczy utrzymuje się, aż do jej zmycia z twarzy
- Ma dziwny zapach, zupełnie nieprzypominający ani szpinaku, ani pietruszki
- W składzie PEGI i substancje potencjalnie alergenne, mogące wywoływać podrażnienia skóry
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie