Clinique ID BB Gel Orange Żel BB niwelujący oznaki zmęczenia

Dla mojej cery to najgorszy produkt ever.. :( Mam ciemną karnację, ale po nałożeniu produktu na twarz moja cera robi się czerwona, widocznie mam uczulenie na któryś składnik. Dodatkowo produkt nie kryje w ogóle i ma okropną konsystencję.. Jak dla mnie nie robi zupełnie nic oprócz tego, że moja twarz staje się czerwona jak burak.

Produkt lejący, szarawy. Nie da się go równo i dobrze rozprowadzić. Zostawia pomarańczowe smugi, nie utrzymuje się na gładkich partiach twarzy ale zbiera się w załamaniach skóry. Twarz wygląda jak po źle rozprowadzonym samoopalaczu.

Mimo, ze nigdy nie kupuje produktów tej firmy, (ze względu na to, ze nie są wegańskie), ten kosmetyk dostałam od męża, wiec zdecydowałam się go przetestować. Uważam, ze jest to bardzo udany produkt. Wbrew powszechnym opiniom, na mojej skórze absolutnie nie oksyduje. Mimo, ze naturalnie jestem bardzo jasna, nie mam efektu pomarańczy. Jak to krem bb krycie ma minimalne, no ale niczego innego się nie spodziewałam. Produkt dobrze się rozprowadza, nie robi smug i niejako wtapia się w twarz. Moja cera po użyciu tego kosmetyku ma ładny kolor, na tyle leki ze wyglada naturalnie. Pomarańczowy wkład, który ma niwelować zmęczenie i rozświetlać, również dobrze się spisuje. Na początku bałam się, ze dodatkowe serum będzie sprawiać, ze twarz będzie obciążona lub klejąca, ale nic takiego się nie stało. Bardzo lubię ten pomysł, ze nawet nosząc kolorowy makijaż mogę wprowadzać w tym samym czasie także właściwości odżywcze. Ogólnie produkt jest bardzo udany i lubię go używać w codziennym, lekkim makijażu. Brakuje mi w nim ochronnych filtrów, ale tak czy inaczej oceniam go pozytywnie. Niestety ze względu na to, ze firma to nie jest wegańska, nie kupie go ponownie.

Pod wpływem przychylnych słów na youtubie zakupiłam go i to jest ostatni produkt jaki kupiłam przez polacenia youtuberek, straszny jest ten produkt. Jestem jasna karnacją, ten produkt masakrycznie ciemnieje i wychodzi jak za ciemny podkład i daje efekt pomarańczy. Najgorsze jednak, że nie ważne czym aplikuje gdzieś zawsze są smugi jakbym twarz przejechała samoopalaczem. Produkt porażka