Bielenda Anti-cellulite!, Body Serum Firming & Tightening Aktywne serum ujędrniająco-napinające

Ten "balsam" spodobał mi się za to, że ma lekką konsystencję, łatwo go wsmarować i polepsza wygląd skóry. Skład jest niezły, wysoko jest kofeina, olej z nasion konopi, ekstrakt z wąkroty azjatyckiej i inne fajne składniki. Ale dalej w składzie mamy mnóstwo pomniejszych silikonów, które dadzą wrażenie wygładzenia skóry. Razem nadal mi taki skład odpowiada. Jeśli wykonujemy jakieś masaże i taki produkt wmasowujemy trochę dłużej, to zrobi jakiś efekt. Jeśli wydaje nam się, że wystarczy się tym posmarować, to nie ma co się spodziewać żadnej magii. Całkiem przyjemny zapach, opakowanie ładne i praktyczne.

Kosmetyki do ciała o działaniu antycellulitowym to u mnie must have, zwłaszcza teraz w okresie wielkich przygotowań do lata :) Bielenda Anti-cellulite to jedna z moich ulubionych serii kosmetyków - oprócz serum, zakupiłam również koncentrat oraz maskę na pośladki i uda. Aktywne serum ujędrniająco-napinające ma bardzo przyjemny zapach, lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, pozostawiając skórę nawilżoną, gładką i miękką w dotyku. Jeżeli chodzi o działanie antycellulitowe serum, to pierwsze pozytywne efekty zauważyłam już po dwóch tygodniach od rozpoczęcia jego stosowania. Oczywiście sam kosmetyków cudów nie zdziała - stosowanie specjalistycznych produktów do pielęgnacji ciała jest świetnym dodatkiem do zbilansowanej diety, treningów na siłowni czy aktywności na świeżym powietrzu. Wracając do tematu - serum przywraca skórze jędrność i elastyczność, wyraźnie ją wygładzając. Na plus oceniam również wydajność - opakowanie wystarczyło mi na pięć tygodni codziennego stosowania, a także bardzo przystępną cenę. Z pewnością skuszę się na kolejne opakowanie tego produktu! Polecam, warto wypróbować!

Serum ujędrniająco - napinające od Bielendy kupiłam po przeczytaniu pozytywnych opinii. W tubce z zamknięciem na klik znajduje się 250 ml produktu. Zawiera kofeinę, krzem ograniczony, ekstrakt z bluszczu, L- karnitynę i kasztanowiec. Przyjemna szata graficzna zachęca do kupna, opakowanie jest w kolorze różowego. Zapach serum jest przyjemny j nie utrzymuje się na skórze, serum szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustej powłoki. Po dwóch tygodniach regularnego stosowania rano i wieczorem zauważyłam następujące rezultaty: - wygładzenie już po pierwszym zastosowaniu, - nawilżenie, - delikatne ujędrnianie- może trzeba dłużej stosować aby odczuć większe rezultaty. Cena jest przystępna za serum zapłaciłam około 20 zł. Myśle, że nie skończy się u mnie na jednym opakowaniu i zakupie kolejne.

Jestem zadowolona z innego produktu z tej serii - aktywnego koncentratu. To serum nie przypadło mi do gustu. Słabiej się rozsmarowywało po ciele. Wydaje mi się mniej wydajne. Trudno wycisnąć wszystko z pojemnika do końca. Nawilża, jednak na krótko. A efektów, chociażby pozornego ujędrnienia nie zauważyłam. Ładny zapach.

wiem, że napis na opakowaniu balsamów "anty-cellulitowy" to bardziej zabieg marketingowy niż prawda, ale po zużyciu jakichś 7 (nie wiem dokładnie) tubek stwierdzam z czystym sumieniem że ten balsam jest skuteczny, przynajmniej na moim młodym ciele (mam 19 lat). nawet jeśli nie zlikwiduje cellulitu to nawilży, a wtedy skóra zawsze wygląda lepiej.

Zawsze mam problem z oceną kosmetyków antycellulitowych. Producent w opisie przynajmniej zaznaczył, że walkę z cellulitem należy prowadzić na wielu frontach - dietą, ruchem i kosmetykami. Serum to właściwie lekki kremowy balsam o delikatnym zapachu. Dość szybko wchłania się w skórę. Wieeelki plus za brak efektów chłodzących i rozgrzewających! Po jakimś czasie skóra staje się rzeczywiście bardziej gładka, miękka i nawilżona. Oczywiście nie liczyłabym na likwidacje cellulitu samym kosmetykiem. Według mnie jednak serum daje dobry efekt i właściwe przygotowanie nóg do sezonu szortów i bikini.

Jeśli chodzi o jakiekolwiek kremy, serum, olejki na cellulit to w takie cuda nie wierzę. Szkoda poprostu pieniędzy i nadzieji że pozbędziemy się cellulitu. Podstawą na pozbycie sie jest głównie dieta oraz treningi. Kremy mogę jedynie wspomóc. Krem kupiłam w drogerii Hebe zupełnie na spontanie. Na pewnie nie był to zakup by pozbyć się cellulitu. Skóra po aplikacji jest gładsza i dobrze nawilżona. Krem dość szybko się wchłania. Bardzo ładny zapach. Nie zauważyłam poprawy jędrności

Od razu powiem , że nie wierzę w antycellulitowe działanie takich kosmetyków. Od tego mam dietę i ćwiczenia . Aleee już wygładzenie skóry , napięcie i ujędrnienie jak najbardziej :D I to serum właśnie tak działa . Natychmiastowo wygładza , ujędrnia i napina . Szybko się wchłania , przyjemnie pachnie , jedyny minus to wydajność . Wystarczyło mi na około dwa tygodnie regularnego stosowania .

To drugi produkt, który mam i używam z tej serii. Pierwszy był koncentrat z pompką . Oba mnie ujęły. Zastanawiam się czasem dla czego pod jedną serią jest i serum i koncentrat przecież człowiek nie da rady tego wszystkiego użyć ..:) Chyba jednak chodzi o konsystencję i co kto woli jeśli chodzi o opakowanie. Jedni wolą pompkę , drudzy prostą tubę jak w tym przypadku. Jestem za.. Choć nie wiem , który wolę ..;) Design różowy jak całej serii. Przyjemny dla oka. Zapach również. Nietypowy jak dla tych kosmetyków. Nie czuć ani mentolem czy kofeiną czy jakąś kamforą. Elegancki kwiatowo-owocowo świeży zapach. Konsystencja dość gęsta . Kolor specyfiku jest bladoróżowy. Wchłania się znakomicie choć ja nie żałuję sobie :) Nie mrozi , nie ziębi nie grzeje:) Na szczęście. Po prostu działa bez dodatkowym efektów. Używam średnio systematycznie. Mam okresy kiedy się staram i smaruję rano i wieczorem jak i takie kiedy nie smaruję lub smaruję się czymś innym więc tak z tą systematycznością jest różnie. Jednak się staram , a przy dodatkowych ćwiczeniach fizycznych efekt jest zdumiewający. Jeśli chodzi o ćwiczenia to w obecnym okresie kiedy z oczywistych względów zrezygnowałam z zajęć zbiorowych typu pilates , a biegać nie lubię został mi się tylko rower:) Na tym rowerze od 8 do 12 km staram się zrobić:) Jeśli nie udaje mi się to codziennie to z 3-4 razy w tygodniu . Nie przytyłam dzięki temu na kwarantannie jak wiele moich koleżanek . Ciało też wygląda doskonale. Pupa jest napięta , gładka i ujędrniona a cellulitu właściwie nie widać:) Takk samo prezentują się uda. Brzuch też nieźle..choć jemu z racji tego ,że dwoje dzieci urodziłam trzeba poświęcić więcej uwagi:) Oczywiście ,że nie jest to zasługa tylko kremu ...ani tylko roweru, ale.... w duecie przyczyniły się doskonale w tym trudnym czasie do poprawy i utrzymania dobrej kondycji mojej i mojego ciała. Dlatego z całego serca polecam.