Maseczka przyciąga wzrok, zwłaszcza kolor zielony neonowy i ten właśnie kolor przyciągnął i moja uwagę. Maseczka zapakowana w saszetkę, która łatwo otworzyć. Cena ok 6zl. jak za ta cenę warto poszukać czegoś lepszego.
I teraz uwaga, zacznę od minusów, bo tutaj tego jest sporo???? no i przygotujcie się, że to maseczka na dłuuuższy czas aplikacji.
Po otworzeniu pierwsze co rzuca się to zapach, który w moim odczuciu śmierdzi jak farba do malowania ścian, strasznie chemiczny, odpychajacy, jednak po nałożeniu zapach ulatnia się, i nie jest już tak drażniący.
Po nałożeniu możemy iść na bal przebierańców jako Shrek, Maska czy królewna żaba, wybór dowolny ????neonowa zieleń . Chociaż kolor wpływa na poprawę humoru, bo jak zaczęłam nakładać nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, jeszcze tak komicznie nigdy nie wygladalam, gorzej z moim dzieckiem, które się mnie wystraszylo????????
Nałożenie to już wyższa szkoły jazdy, zanim się ją dobrze rozetrze, już zastyga, więc trzeba się namachać. Uwaga na włosy, bo skleja i farbuje.
Ok kiedy już się uda nałożyć, czuć napięcie skóry, nawet uśmiechnąć się nie da. I tak jak zaleca producent trzeba czekać 20 do 30 minut, żeby maseczka mogła zastygnac jak cement pod cegłą.
Po ok 30 minutach można ściągnąć miseczkę, radzę zacząć ściąganie od dołu, niestety nie jest to łatwe bo nie schodzi całościowo, tylko drobnymi częściami. I tu nam trochę czasu zabiera. Niestety zostawia resztki, także trzeba je zmyć. I to kolejny dylemat czym. Otóż ja musiałam użyć kilka sposobów , wpierw samą wody, zły pomysł nic nie dało. Drugi sposób płynem micelarnym, tutaj już było ok. I na koniec trzeci sposób peeling, domył wszystkie resztki.
I mamy efekty, a raczej słabe efekty.
Skóra po niej jest strasznie napięta, poziom nawilżenia zerowy, ehh... liczyłam na Wow a tu nic.
A z plusów to ładne opakowanie.
Także już wiem, jaka maseczka już do mnie nie trafi.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie