Z kosmetykami do pielęgnacji buzi od marki Selfie Project miałam już kiedyś do czynienia i niestety nie było to zbyt udane spotkanie. Użycie poprzedniej maseczki również peel-off skończyło się mocnym podrażnieniem skóry spowodowanym między innymi sporą trudnością podczas próby pozbycia się jej z twarzy. Było to na tyle nieciekawe doświadczenie, że sprawdziło, iż przez dłuższy czas omijałam produkty tej firmy. Ostatnio jednak, podczas zakupów w jednej z drogerii neonowa seria rzuciła mi się oczy, także z niewielkim przekonaniem, ale jednak, zdecydowałam się na zakup regeneracyjnej propozycji.
Maseczka zamknięta jest w niewielkiej saszetce o pojemności 10 ml. Jest to ilość, która spokojnie starczy nam na dwie, jak i nie na trzy aplikacje, oczywiście, jeżeli kosmetyk nam się sprawdzi i będziemy chcieli ponowić zabieg z jego udziałem. Opakowanie jest czarne z elementami.... fajerwerków? w odcieniu neonowo różowym oraz niebieskim. Od góry umieszczono logo marki oraz nazwę produkty napisanej białą czcionką, niżej nazwa serii oraz okienko w kształcie flaminga. Z tyłu znajdziemy opis produktu, sposób użycia, jak i jego skład.
Sama maseczka ma konsystencję typową dla produktów peel-off, z którymi miałam już do czynienia. Jest w odcieniu, oczywiście, mocnego, neonowego różu i taki kolor także utrzymuje się na skórze, więc to na plus. Ma perłowe, lekko brokatowe, mieniące się wykończenie. Zapach jest ciekawy, na początku uderzyła mnie nuta zapachowa jakiegoś gorzkiego owocu, chyba grejpfruta, ale potem czułam coś w rodzaju zmywacza do paznokci, a to nie jest najbardziej naturalny czy przyjemny dla naszej skóry zapaszek. Mimo to nie utrzymuje się on na twarzy zbyt długo.
W składzie maseczki umieszczony został ekstrakt z różowego pomelo, który dzięki wysokiej zawartości witamin E oraz C posiada właściwości rozjaśniające oraz rozświetlające cerę, a także nawilżające bądź regenerujące. Bardzo ciekawa jest tutaj dotleniająca i dodająca skórze energii kofeina, która ma nadawać jej promienny wygląd.
Maseczkę nałożyłam jedynie raz, ale to już wystarczyło mi, aby móc wyrobić sobie o niej zdanie. Nakładała się szybko i przyjemnie, oczywiście na oczyszczoną skórę, po zastosowaniu peelingu, cienką warstwą. Z racji tego, że aplikowałam ją palcem, od razu rzuciło mi się w oczu, że produkt barwi skórę. Trochę się wystraszyłam i już chciałam ją zmywać, ale pomyślałam, że może, jak produkt zaschnie to nie będzie barwił. W sumie trudno stwierdzić, co wtedy sobie myślałam, w każdym razie ten tok rozumowania doprowadził mnie do tego, że jednak produkt został na mojej twarzy. Z jednaj strony producent zaleca, by maseczkę zostawić na skórze przez ok. 20 do 30 minut, z drugiej zaś by zacząć się jej pozbywać zaraz po zaschnięciu. U mnie produkt zasechł już po 5 minutach, ale poczekałam z nim te 20. W większej ilości miejsc zdejmował się całkiem sprawnie, ale gdzie nie gdzie został i nie chciał się usunąć ani pianką do mycia twarzy, ani wacikiem nasączonym płynem micelarnym, tak jak zaleca producent. Musiałam zwyczajnie zdrapać go za pomocą ręcznika, a nie za bardzo lubię to robić, gdyż takie bezsensowne tarcie nie jest zbyt dobre dla naszej skóry.
Jeżeli chodzi o efekty, to tutaj jestem całkiem pozytywnie zaskoczona. Wyraźnie chuć było, że skóra została przyjemnie zregenerowana oraz odżywiona. Nie zauważyłam jednak działanie nawilżającego, która ma dawać ekstrakt z różowego pomelo. Nie ma także tutaj mowy o rozświetleniu cery czy jej rozjaśnieniu, raczej nastawiałabym się na efekt zmatowienia, który w moim odczuciu jest typową cechą wszystkich maseczek peel-off i nie ma znaczenia, jakie super działanie proponuje nam producent.
Podsumowując, nie jest to najgorszy produkt ze swojej kategorii, działa subtelnie, delikatnie, ale stanowczo i wyczuwalnie. Niestety, dla mnie całkowicie skreśla go fakt, że barwi skórę i to zabarwienie nie jest tak łatwo zmywalne, utrzymuje się ok. doby, potem stopniowo zanika. Ja raczej do niej nie wrócę i traktuje ją jako średnią propozycję, ale przywróciła mi trochę wiarę w markę Selfie Project.
Zalety:
- Cena
- Opakowanie
- Konsystencja
- Wygląd maseczki
- Łatwo się rozprowadza
- Szybko zasycha i w tych miejscach łatwo się zdejmuje
- Nie podrażnia
- Regeneruje
- Odżywia
Wady:
- Trudno ją zdjąć w miejscach, gdzie nie zaschła
- Barwi skórę
- Nie nawilża
- Nie rozświetla
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie