Selfie Project Krem matujący przeciw niedoskonałościom `Konopie` 

Kupiłam ten krem z myślą nakładania coś lekkiego pod makijaż, a że miałam niedoskonałości stwierdziłam że super się nada. Jest lekki, przyjemnie się rozprowadza, szybko wchłania i pozostawia lekko naturalnie zmatowiona skórę. Z racji że nie maluje się codziennie to też nie stosowałam codziennie i nie jestem w stanie ocenić czy działa na niedoskonałości. Na pewno sprawdził mi się pod makijaż bo nic się nie rolowalo nie ścierało.

Krem dla młodej cery... ja co prawda nie mam juz młodej cery, bo i sama mam juz kilka lat więcej... ale moja skóra jest kapryśna jak u nastolatki. Krem zielony, o miłym dla nosa zapachu. Wydajny bardzo. Z ładna szatą graficzną. I to tyle plusów. A, no i z niewysoką ceną. I to tyle z jego plusów. Minus jest taki że krem ma matowić a nie robi tego. Nawet przeciwnie. Skóra po nalożeniu zawsze była błyszcząca, i taka oblepiona tym kremem. Nie wchłaniał się do matu, tylko zostawiał taka klejącą się warstwę. Na pewno nie zakupie go więcej.

Krem oraz całą serię otrzymałam w boxie PR od marki. Jestem posiadaczką cery mieszanej/tłustej więc krem się u mnie sprawdził. Ma lekką konsystencję, która dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Krem jest dobry pod makijaż, nie pozostawia lepkiej warstwy. Przedłuża nie błyszczenie się skóry od sebum. Niweluje niedoskonałości. Nie zapycha. Nie uczula. Jeśli ktoś nie ma parcia na drogie i luksusowe kremy, to polecam.

Krem miał działanie matujące jednak dość lekkie ale dla mnie spoko. Zapach ładny kolor też. Działania przeciwtrądzikowego nie zauważyłam. Może kiedyś marka Selfie Project ulepszy swoje kosmetyki. Jak na razie nie jestem zadowolona z tego produktu tak żeby powiedzieć ze jest najlepszy. Mat bardzo fajny. Krem jednocześnie chłodził trochę skórę ale to może tylko mi się wydawało. Podsumowując krem miał fajne działanie matujące ale większych efektów nie zauważyłam.

????Krem ma ładne opakowanie, ozdobione ciekawą grafiką, która zachęca do zakupu. ????Ma kremową konsystencje, łatwo się rozprowadza na skórze i szybko się wchłania, pozostawiając skórę nawilżoną i zmatowioną. ????Jego zapach jest bardzo ładny - pachnie tak samo jak wszystkie kosmetyki z linii #Anti-Acne ????W swoim składzie zawiera takie składniki jak: ▪️Cannabis Extractz nasion konopi siewnej - bogaty w cenne kwasy tłuszczowe i witaminy, chroni skórę łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, zapobiega powstawaniu nowych niedoskonałości. ▪️Cynk PCA - hamuje rozwój bakterii odpowiedzialnych za powstawanie niedoskonałości. ▪️Puder Ryżowy - skutecznie pochłania sebum, pozostawiając skórę idealnie matową. ????Krem idelanie sprawdzi się jako baza pod makijaż, ponieważ dzięki niemu skóra przez dłuższy czas będzie matowa i znacznie później zacznie się wyświecać. ????U mnie ten krem sprawdza się bardzo dobrze i mogę go polecić

No więc jako spłukany student z dychą w kieszeni nie mam wielkich wymagań, ale ten krem je spełnił. Po pierwsze, widzę zielony, I like Po drugie, widzę że konopny, I like. JAa Po trzecie był na przecenie no bądźmy szczerzy Mam skórę mieszaną, faktycznie spełnia swoją rolę i matuje ją, chociaż na nosie mniej mu to wychodzi. Ma przepiękny zapach, więc stosowanie go jest jak najbardziej przyjemne. Nie zatyka porów, nie zostawia tłustej skóry, tylko ładnie się wchłania, no taka jego rola. Ładnie też nawilża skórę, co osobie jak ja która myje twarz mydłem w kostce (przynajmniej nie zęby) na pewno się przyda. Wygodna aplikacja, ładne opakowanie.

W ogóle nie matuje, po jego użyciu świecę się bardziej niż przed. Wchłania się szybko, opakowanie higieniczne. Co z tego kiedy nie spełnia podstawowego wymagania- to nie jest krem matujący.

Krem ten był pierwszym kremem niby-matującym, który kiedykolwiek miałam okazję na sobie wypróbować. Potrzebowałam jakiegoś kremu do mojej mieszanej cery, jakieś bazy pod makijaż, jakiegoś ratunku dla wiecznie świecącego się makijażu. Wzięłam go ze względu na obietnice, które producent składał na tyle opakowania - "Nigdy więcej wyprysków, zaskórników i błyszczenia!", "Nie zatyka porów", "Matuje cerę", "Reguluje wydzielanie sebum". Brzmiało to jak wszystko o czym moja młoda cera marzy. Krem powinien matować skórę, jednak za bardzo mu to nie wychodzi. Ładnie ją nawilża (i co ważne - nie natłuszcza), lecz efektu zmatowienia za bardzo nie ma. Jednak zauważyłam, że aby moja skóra znów zaczęła się błyszczeć mija nieco więcej czasu niż przed używaniem kremu. Dla mnie dobrze sprawdza się jako baza pod makijaż.

Wzięłam ten krem trochę w ciemno. Walczę ostatnio z trądzikiem, z którym bardzo ciężko się walczy w wieku 30 lat. A jak wiadomo, tonący brzytwy się chwyta, więc i ja chwytam się wszystkiego co obiecuje, że mój trądzik zniknie. Albo chociaż nieco się zmniejszy. Główną zaletą tego kremu tak na pierwszy, a w sumie na drugi rzut oka jest jego opakowanie. Jest wygodne, higieniczne. W tubie, czyli tak jak najbardziej lubię. Kremy w słoiczkach są niepraktyczne, zwłaszcza jeżeli ktoś ma długie paznokcie. Tuba zatem była jednym z powodów, dla którego się na ten krem skusiłam. Krem jest jasno zielony, o dosyć rzadkiej konsystencji. Na twarzy staje się taki dość wodnisty, bardzo dobrze się rozprowadza, szybko się wchłania. Zapach jest bardzo ładny, taki kwiatowy, na szczęście nie syntetycznie kwiatowy tylko tak nawet całkiem naturalnie. Jest to bardzo delikatny zapach. W sumie to tak trochę kojarzy się z łąką, świeżo skoszoną trawą. Jeżeli chodzi o jego działanie to tu jest zdecydowanie gorzej. Miał mieć działanie matujące którego po prostu nie ma. Możliwe, że jest to związane z moim trądzikiem i nadprodukcją sebum, ale z drugiej strony jeżeli miałby ten efekt być to byłby chociaż przez dwie minuty. Ale po prostu go nie ma. W ogóle. Skóra świeci się jak się świeciła. Bez pudru się nie obejdzie ;-) Działanie związane z trądzikiem - też żadne. Jak był tak jest, sebum ile było tyle jest. Jedynie forma, zapach i lekka formuła tego kremu jakoś go bronią. Ale równie dobrze można by było kupić coś połowę tańszego co jest z założenia lekkim kremem nawilżającym na lato. I tyle..

Jeśli ktoś nie zwraca uwagi na składy kosmetyków to ten krem jest warty polecenia. Manu tutaj ekstrakt z konopi oraz cynk, który pomaga pozbyć się wyprysków. Wygodna tubka kremu powoduje wygodne jego użycie. Krem jest gesty, szybko się wchłania i będzie idealny pod makijaż. Co mnie zaskoczyło - naprawdę porządnie matuje. Nie zauważyłam nowych wyprysków w, ale wygładzenie twarzy jest wyczuwalne. Bardzo uniwersalny krem dla młodych cer.