Under Twenty Anti Acne, Prebiotyczny tonik w mgiełce cera wrażliwa z niedoskonałościami 

Mam cerę problematyczną, przesuszoną i wrażliwą. Tonik jest dla takiej właśnie cery. Co prawda nie jestem under 20, ale cerę problematyczną mam. Uważam, że może być dodatkiem do pielęgnacji skóry problematycznej. Na codzień raczej polecałabym coś lżejszego. Odejmuje jedną gwiazdkę za przesuszanie skóry.

Tonik działa jak delikatny peeling kwasowy - skóra lekko wygładza się, ale też staje się przesuszona. I tak dobrze, że nie piecze. Także tak - do cery z niedoskonałościami, ale niekoniecznie do wrażliwej. Nie lubię formy sprayu, bo nie wiem, co zrobić z porcją kosmetyku, która osiadła na powiekach i rzęsach - boję się, że przedostanie się do oka. Tak więc spryskuję płatek kosmetyczny i przecieram nim skórę. Zapach, jaki się wówczas rozchodzi, jest wprost okropny, jakby coś się zepsuło. Ale skoro tyle osób ma to samo spostrzeżenie, to widocznie tak ten kosmetyk po prostu pachnie...

Z całej serii i tak nadal najbardziej wolę piankę, ale ten tonik jest niczego sobie. Mam wrażenie, że ograniczał wydzielanie sebum poprzez podbicie nawilżenia. Nie podrażnił mnie, ma działanie antybakteryjne, nie ściąga, odświeża skórę. Atomizer bardzo dobrze rozprowadzał produkt.

Tonik, który skusił ceną promocyjną. Ciągłe niedoskonałości to moja zmora od nastoletnich lat. ANTI ACNE napisane drukowanymi literami, wcale nie ma nic wspólnego ze wsparciem przy wypryskach. Skóra wydaje się lekko klejąca, dość długo ale jednak coś wchłonie a w tym czasie nawet swędzi w bardziej wrażliwych miejscach. Nie pachnie za ładnie. Produkt jest w sprayu ale mimo to próbowałam też przecierać wacikiem i nie zostawiać mocno spryskanej twarzy. Wypryski były i nadal są (nie oczekiwałam, ze cudem wszystkie znikną), w dodatku swedzące. Używałam kilkanaście dni z nadzieją, że skóra przywyknie. Niestety, moja skóra nie polubi się z tym tonikiem.

Jestem zaskoczona niską oceną tego produktu, ja byłam z niego zadowolona. Do zakupu zachęcił mnie skład oraz atomizer (uwielbiam tę formę nakładania toniku - dzięki temu wydajność wzrasta). Jego największym atutem było regulacja sebum i odświeżenie skóry Nie spowodował u mnie zaczerwienienia (cera mieszana, trądzikowa z podatnościa do odwodnień), przesuszenia czy podrażnienia.

Tonik zakupiony w promocji - skusiła mnie przede wszystkim cena i ... bardzo się cieszę, że nie dałam za niego więcej. Zacznę od początku - opakowanie jak opakowanie - nic specjalnego, na rynku jest sporo toników w mgiełce - nie jest to mój ulubiony sposób dozowania - niekiedy ciężko dobrać odpowiednią ilość - za dużo naciśnięć pompką sprawia, że twarz płynie, za mało że jest za sucha i może szczypać. Generalnie psikam tonik na wacik i w ten sposób jest mi łatwiej dozować produkt. Sam tonik to porażka, mimo dobrego składu nie przypadł mi do gustu. Przede wszystkim nieprzyjemny zapach - początki stosowania były trudne, później można się przyzwyczaić, ale mimo to wolę kosmetyki bezzapachowe lub te które zwyczajnie ładnie pachną. Działanie - nie widzę poprawy jeśli chodzi o niedoskonałości - pory nie są zwężone, a ponadto mam wrażenie że tonik wręcz podrażnia skórę. Zdecydowanie nie dla cery wrażliwej. Uczucie świeżości ? Brak. Ograniczenie wydzielania sebum ? Również nie dostrzegam., Jeśli nie nałożę kremu po użyciu toniku to skóra zaczyna piec po około 5 minutach a wyświeca się po około pół godziny. Jednym słowem nie, nie polecam nawet mimo atrakcyjnej ceny.

Tonik kupiłam przypadkiem (pomyliłam go z innym produktem tej firmy). Najpierw pomyślałam, że tonik z spryskiwaczem będzie świetny. Moja skóra ma skłonność do niedoskonałości i zapychania, więc byłam pozytywnie nastawiona do tego produktu. Niestety już po kilku dniach stosowania, na mojej skórze pojawiło się więcej wyprysków niż do tej pory! Pomyślałam, że to po prostu reakcja na nowy produkt, ale im dłużej go stosowałam tym było gorzej! Od razu po użyciu miałam wrażenie, że na twarzy powstała klejąca się warstwa. Zapach- rzecz gustu, jak dla mnie niezbyt przyjemny. Produkt na pewno jest wydajny, a że zostało mi go sporo, postanowiłam wykorzystać go do maseczek/glinek (kiedy czuję, że zastyga spryskuję całość tonikiem). Jako ,,zwilżacz'' glinek sprawdza się świetnie, ale więcej go nie kupię.

Kupiłam przy okazji problemów z wypryskami. Cena była bardzo atrakcyjna, a skład... intrygujący. Opakowanie dość budżetowe, ładne, ale niewygodnie trzyma się w dłoniach i do tego spryskiwacz na tyle słaby, że wolałam przelać tonik do sprawdzonej butelki po poprzednim toniku. Zapach przyjemny taki cytrusowo-kwaśny. Zapamiętałam bardzo gorzki smak, tonik po spryskaniu przyklejał się do ust i samo wytarcie nie wystarczyło by się go pozbyć - smak pozostawał. Działanie tragiczne. Tonik lepił mi się na twarzy, jeszcze bardziej podrażniał miejsca już i tak zaognione, przy dłuższym stosowaniu myślę, że może mocno przesuszać. Może na młodszej cerze sprawdziłby się lepiej. Może tutaj w końcu nazwa Under Twenty jest dobrze dobrana Ostatecznie tonik zużyłam do rozwadniania masek glinkowych (głównie białej). Mam wrażenie, ze łagodzące właściwości białej glinki w jakimś stopniu równoważyły drażniące działanie toniku.

Od bardzo dawna stosuję toniki do twarzy również z tej firmy i byłam z nich raczej zadowolona więc pomyślałam że tonik w mgiełce sprawdzi się jeszcze lepiej ???? Niestety ten tonik jako mgiełka się nie nadaje bo pompka dozuje albo za dużo albo za mało produktu więc chcąc faktycznie oczyścić buzię musiałam jak zawsze używać wacików. Po za tym dość długo się wchłania i zostawia cerę nie przyjemnie polepioną. Zapach dziwny, nie zbyt przyjemny,a jeśli chodzi o stan mojej cery to mam wrażenie że po stosowaniu tego toniku jest ona w gorszym stanie

Posiadam cerę dość problematyczną, okres dojrzewania co prawda dawno już za mną ale problemy z cerą wciąż do mnie wracają. Zwłaszcza od kiedy trzeba nosić maseczki... Tonik prebiotyczny firmy Under Twenty poleciła mi koleżanka z pracy, kilka lat temu stosowałam również kosmetyki tej marki ale nie było szału. Do tego produktu również podchodziłam dość sceptycznie jednak mile mnie zaskoczył. Zacznijmy zatem od początku na pierwszy rzut oka tonik ma fajną zieloną butelkę z dozownikiem co ułatwia nakładanie odpowiedniej ilości produktu, dzięki temu, że kolor butelki jest w dość jasnej tonacji widzimy ile kosmetyku już zużyliśmy. Co do samego działania jak już wcześniej wspomniałam bardzo mile mnie zaskoczył moje problemy z wypryskami po miesiącu stosowania zmniejszyły się znacząco, buzia wydaje się delikatniejsza bardziej hmmm.. rozświetlona ? Takie mam wrażenie. Tonik delikatnie odświeża moją cerę i przyjemnie pachnie. Znacząco też ograniczył wydzielanie sebum., a co za tym idzie również wypryski czym zaskoczył mnie najbardziej. Co do odczucia po nałożeniu go ? Jedyne zastrzeżenie jakie mam jest takie, że trochę moja cera się lepi, natomiast biorąc pod uwagę wodę z ekstraktem z kiwi, no cóż można się spodziewać, w końcu owoce są słodkie. Mimo to jest to z pewnością mój ulubieniec, który na długo zostanie w mojej kosmetyczce :)

produkt zakupiłam online przykulam uwagę do dobrego składu i do tego że jest dla młodej cery. na poczatku zapach kojarzył mi sie żle ale póżniej przestałam go czuc tonik używam raz do dwuch dziennie i spisuje się świetnie jest delikatny i nie podrażna ale usuwa niektóre niedoskonałości. jedyne co mi w nim przeszkadza to że troche się kleji na twarzy i trzeba odczekać pare minut ąż te uczucie przejdzie, pozdrawiam

Tonik kupiłam przez przypadek, moja cera niby już jest na niego za stara, a jednak z półki skusił mnie ceną, a jak już wzięłam do ręki- składem. Niestety po pierwszym użyciu zaskoczył zapachem. Jego zapach jest przeokropny, kojarzy mi się z wymiocinami do tego stopnia, że na początku miałam odruch wymiotny używając go. Szybko się przyzwyczaiłam, że przed psiknięciem muszę nabrać powietrza na zapas i przez chwilę nie oddychać. Na szczęście zapach bardzo szybko wietrzeje. Mogłabym go wywalić i się nie męczyć, ale on doskonale działał moją twarz! Koił, nawilżał i wspomagał oczyszczanie, może też działał antybakteryjnie. W każdym razie podczas stosowania tego toniku nie pojawiały się na mojej skórze żadne niedoskonałości (w sumie zazwyczaj nie ma ich za wiele, ale jednak czasem coś się zdarzy). Nawet po bardziej agresywnym oczyszczaniu fajnie koił skórę i przygotowywał na dalsze etapy pielęgnacji. Dodatkowym atutem jest butelka z atomizerem, który tworzy odpowiednią chmurę- już od dawna nie używam płatków kosmetycznych do nakładania toniku. Plus też za cenę, skład i dostępność. Niestety że względu na zapach nie kupię go ponownie. Moja cera 35 normalne ze skłonnością do podrażnień. Toniku używam codziennie rano i wieczorem.

Nie spodziewalam sie wiele po tym toniku, ale pozytywnie mnie zaskoczyl, tym bardziej ze nie mam 20 lat. Ma ładny owocowy zapach, zaskorniki i niedoskonalosci wyraznie sie zmniejszyly. Wygodnie sie go aplikuje za pomocą ,,psikacza”. Polecam

Aplikacja toniku jest łatwa i przyjemna, jednak skóra po użyciu tego kosmetyku jest lepka, co stanowi dla mnie duży dyskomfort. Nie odczuwam również uczucia odświeżenia tylko tak jakby spocenia na twarzy... Ma zapach chemicznego kiwi (chociaż mi nie przeszkadza), nie podrażnia, nie wysusza. Nie zaszkodził mojej skórze, ani w niczym nie pomógł... Produkt jest u mnie skreślony ze względu na pozostawienie skóry okropnie lepkiej... No jak można stworzyć taki niewypał?

Skórę mam tłustą/mieszaną z niedoskonałościami i dużą tendencją do zapychania. Tonik nie podrażnia (ale moja cera nie jest wrażliwa - więc nie wiem jak przy takiej by się sprawdził), przyjemnie nawilża i skóra jest po nim miękka :) nie zauważyłam wpływu na stan niedoskonałości, jednak za pierwszym podejściem miałam wrażenie, że mnie zapycha. Odstawiłam go i za jakiś czas znowu wróciłam, problem minął :p Tonik cudownie pachnie <3 uwielbiam ten zapach... mi się kojarzy z sałatką owocową :D Opakowanie super wygodne, psikam 2-3 razy na twarz i rozprowadzam palcami. Myślę, że po zużyciu jeszcze będę szukać mojego idealnego toniku, aczkolwiek w trakcie poszukiwań chętnie do niego wrócę ze względu chociażby na zapach :D

Mimo, że nie mam poniżej 20 lat, dla której to grupy te kosmetyki są głównie dedykowane to zaciekawił mnie ten tonik - głównie dlatego że firma wypuściła w końcu produkty z lepszym, bezpieczniejszym dla skóry składem i nie napakowane wysuszającym alkoholem a ja mam mały sentyment do tej firmy. Ale niestety ten kosmetyk też nie przypadł mi do gustu. Zapach jest średni, może nie należy do tych pięknych, dla mnie to nie jest szczególnie ważne ale nie dziwię się że niektórym może przeszkadzać bo jest dość kwaśny i pachnie takim sztucznym owocem. Skóra się po nim lekko lepi i jest to mało komfortowe uczucie. Zamiast odświeżenia cery czuję właśnie jakbym miała spoconą twarz. Kolejna sprawa to to, że zauważyłam po kilku dniach stosowania grudki/bomble wypełnione ropą głównie na szyi. Jak przestałam używać tego toniku to i te grudki przestały się pojawiać. Żadnego innego niesprawdzonego kosmetyku wtedy nie używałam więc wątpię by wywołał to inny. Ale obawy że to właśnie on mógł powodować ten wysyp sprawił że po tygodniu go całkiem odstawiłam. Mam skórę mieszaną, dość wrażliwą i z ogromną skłonności do zapychania. Jeśli chodzi o zalety tego toniku to może jedynie trochę ją nawilżał i sprawiał że była miękka. Oprócz tego chyba nic więcej...

Tonika używam od niecałych 2 tygodni. Nie zauważyłam jakiś dużych efektów. Tonik jest ok, czuć lekkie nawilżenie i odżywienie.Po wchłonięciu skóra jest gładka. Jedyny minus to mocno chemiczny zapach. Nie podrażnia skóry, idealny dla młodej cery. Cena bardzo przyzwoita, myśle że kupię ponownie ;)

Prebiotyczny tonik Under Twenty okazał się być jednym z moich neutralnych kosmetyków do których nie boję się wracać. Co prawda nie daje jakichs spektakularnych efektów, ale napewno nie podraznia, zawsze koi, brak uczucia ściągnięcia, dobry skład (niacinamide), a co najwazniejsze super pompka, dzięki czemu waciki nie są już do tonizacji potrzebne.