Jestem ogromną fanką wszelkiego rodzaju masek do twarzy, w szczególności tych na tkaninie. Sam fakt, że to moja 46-sta recenzja tego typu produktu na 140 o czymś świadczy :D Z wielkim entuzjazmem podchodzę zawsze do pierwszego razu z nową maską. Czasem trafiają się rozczarowania, ale w większości przypadków rezultaty są zadowalające. Trafiam na dobre maseczki, które pielęgnują skórę tak, jak powinny, ale ich ilość podobnie działających na rynku jest tak wielka, że z łatwością wpadają do kategorii "przeciętne". Najrzadziej jednak odnajduję produkty, które wyrastają ponad ową przeciętność, które nie są po prostu dobre, ale dają mi ten upragniony efekt "wow" - i tym razem opiszę właśnie taki produkt :)
Maseczka zamknięta jest w plastikowej saszetce z nacięciami umożliwiającymi jej błyskawiczne otwarcie bez użycia nożyczek. W środku znajduje się cieniutka, biała tkanina bardzo mocno nasączona bezbarwną esencją. Skleja się podczas rozkładania jej i nakładania na twarz, ale gdy już uda nam się to zrobić to zauważamy, że maska bardzo dobrze przylega do twarzy i jest odpowiednio duża i wycięta. Podczas noszenia krawędź materiału na czole odkleja się i nieznacznie opada. Esencja jest dość gęsta i klejąca, co pozostanie na naszej twarzy po 20-stu minutach noszenia. No i zapach - obłedny, aczkolwiek nienachalny aromat kokosa. Kto go lubi, ten będzie tak samo urzeczony, jak ja. Miło poczuć coś innego niż zapach kosmetyczny/perfumeryjny, lecz tak naprawdę nieokreślony lub cytrusowy.
Samo noszenie tkaniny daje nam poczucie chłodzenia przez pełne 20 minut stosowania. Po zdjęciu jej z twarzy pozostaje na niej jeszcze nadmiar esencji, któremu daję kolejne 10/15 minut na wchłonięcie, a potem nakładam krem na noc. Właśnie podczas nakładania kremu poczułam różnicę: moja skóra była mięciutka, aksamitnie gładka i taka "napompowana". Bardziej było czuć efekty zastosowania tej maseczki niż je widać, bo na pierwszy rzut oka moja twarz wyglądała tak, jak po zastosowaniu każdej innej maski - jasna i odżywiona. Prawdziwe efekty ukazały się moim oczom dopiero rano. Skóra była tak nawilżona, że nawet zmarszczki mimiczne (zawsze zwracam uwagę na tzw. bruzdy nosowo-wargowe) były wygładzone, a naprawdę rzadko widzę takie rezultaty po maseczce tym bardziej, że producent wcale tego nie obiecuje. Taki bonus dzięki świetnemu nawilżeniu. Ponadto niedoskonałości zostały nie tylko ukojone, ale i odrobinę zredukowane. Ogólnie cera była rozjaśniona i ujednolicona.
Niesmowite efekty zawdzięczamy składowi, w którym znajdziemy nie tylko moc humektantów takich, jak (w kolejności występowania):
1. gliceryna
2. woda kokosowa
3. pantenol
4. arginina
5. betaina
6. etylheksylgliceryna
7. hydrolat z oczaru wirginijskiego
8. hydrolat z róży stulistnej
9. kwas hialuronowy
Ale też wyciągi z szałwii i portulaki pospolitej oraz 7 różnych probiotyków, które mają właściwości kojące, odżywiające i wzmacniające rozwój prawidłowej mikroflory skóry.
Na uwagę zasługują również dwa składniki, o których wcześniej nie słyszałam.
HINOKITIOL - należy do stosunkowo mało popularnych składników wykorzystywanych w kosmetologii. Wykazuje działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i przeciwdrobnoustrojowe. Ze względu na zdolność chelatowania jonów metali wielowartościowych posiada właściwości przeciwutleniające, a także wpływa na aktywność enzymów metalozależnych. Dodatkowo w warunkach in vivo (w ustroju żywym) hinokitiol ogranicza występowanie fotouszkodzeń skóry spowodowanych działaniem promieniowania UVB. Z tego względu może być stosowany w preparatach przeciw przebarwieniom, pastach do zębów oraz kosmetykach do pielęgnacji włosów i skóry głowy.
HYDROLIZOWANA EKSTENSYNA - inaczej nazywana roślinnym kolagenem. Wspomaga syntezę kolagenu w skórze, przyczynia się do odbudowy elastyny, poprawia sprężystość skóry, zapobiega powstawaniu rozstępów i zmarszczek. Tak na skórze, jak i na włosach tworzy filtr ochronny zapobiegający utracie wilgoci.
Działanie wszystkich tych składników widać i czuć. Myślę, że znalazłam swój numer 1 wśród masek nawilżających i kojących. Robi nie tylko to, co powinna na 110%, ale i dużo więcej. Świetny produkt!
Zalety:
- ultra mocne nawilżenie (efekt "napompowanej" skóry)
- ukojenie
- delikatna redukcja niedoskonałości
- ujednolicony koloryt
- rozjaśnienie
- mniej widoczne zmarszczki mimiczne
- aksamitna gładkość i miękkość
- zapach kokosa
- cieniutka tkanina
- efekt chłodzenia podczas używania
- cena (często w promocji w Hebe)
- nie uczula
- nie podrażnia
- nie zapycha porów
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie