Oriflame Giordani Gold, Age Defying Serum Boost Foundation Podkład odmładzający na bazie serum

Zanim dobrałam kolor użyłam kilka próbek. I niestety podkład pełnowymiarowy różni się od tego w próbce. Wygląd opakowania zdecydowanie zachwyca. Czarny ze złotym to kolory luksusowe moim zdaniem. Szklane opakowanie również dodaje tu luksusu. Wygodna pompka do dozowania produktu. Działała bez zarzutu. Zapach kojarzy mi się z kremem. Sama konsystencja to taki podkład z pielęgnacja. Nie jest jakiś kremowy ale też nie lejący się. Stopień krycia można budować ale trzeba się napracować. Już po kilku minutach ciemnieje. I to jakby o dwa odcienie. Nie jest trwały. Już po 2h nadaje się do poprawki. Podkreśla niedoskonałości ale nie wysusza. W moim przypadku bardzo się ciastkował klw okolicach nosa i okropnie na brodzie. Na nosie to praktycznie nie istniał. Cena jest za wysoka. Nie warto dać za niego tyle.

Podkład lepiej sprawdza się dla mojej cery latem. Bardzo dobrze się rozprowadza, szybko sie wchłania, nie pozostawia uczucia lepkiej skory, nie ściera się. Wystarczy jego niewielka ilosc, ma bardzo dobre krycie i dobrze utrzymuje sie przez cały dzień.

Podkład pięknie wygląda na skórze. Nie obciąża jej. Nie wchodzi w zmarszczki i załamania. Bardzo przyjemnie i gładko się rozprowadza. Dla mnie najlepiej gabeczką tzw. beauty blenderem. Podkład wygląda naturalnie i świetliście. Jest lekki i ładnie kryje. Należy uważać, aby nie nałożyć go zbyt dużo bo może to spowodować zwarzenie się. Przy mniejszych niedoskonałościach w zupełności wystarczy jedna warstwa, przy większych dwie ale bardzo cienkie! Podkład współpracuje z różnymi pudrami. Przy demakijażu nie czuję ściągnięcia i podrażnienia skóry, buzia nie jest czerwona. I tak ma być, bo podkład ma też właściwości pielęgnacyjne. W końcu jest na bazie serum. Polecam cerom nie tylko dojrzałym. Jedyne do czego mogę się przyczepić to kolorystyka. Odcień Cool Ivory niestety jest dla mnie za ciemny a jest to najjaśniejszy z gamy. Przydałby się jaśniejsze odcienie.

Podkład GG Age Defying Serum Boost ma jedwabistą, niezbyt gęstą konsystencje. Dla mnie idealną. Doskonale się rozprowadza po twarzy i daje przyjemne uczucie nawilżonej skóry. Jest lekki, nie zapycha. Nada się do cery suchej, normalnej, ale też tłustej i mieszanej. Jedna warstwa kryje dosyć lekko, ale krycie można budować, a on cały czas wygląda ładnie na twarzy. Wtapia się w skórę, nie tworzy plam, ani efektu maski. Podkład daje efekt miękkiej, zadbanej i gładkiej skóry. Jest aksamitna, półmatowa. Ja dodatkowo używam pudru i twarz wygląda nieskazitelnie. Makijaż długo pozostaje w idealnym stanie, trwałość podkładu jest super. Zapach produktu jest delikatny, kremowy i bardzo przyjemny. Podkład zapakowany jest w elegancki czarny kartonik z charakterystycznymi złotymi napisami. Sam flakonik też nie wygląda tanio. Ja mam odcień IVORY COOL - bardzo popularny odcień (załączam zdjęcie). Nie jest zbyt jasny, ale też nie jest ciemny, czy pomarańczowy. Wygląda naturalnie na średniej karnacji. Czasem można go znaleźć w atrakcyjnej cenie promocyjnej. A wtedy nic tylko brać! Za 25-30 zł możemy otrzymać na prawdę wysokiej jakości podkład. Polecam

Serum zakupiłam jakiś miesiąc może dwa miesiące temu, na pewno nie w pierwszym katalogu w którym się ukazał, ponieważ musiałam zużyć swoje zapasy. Przeglądając wizaż ciągle gdzieś tam miałam w głowie właśnie ten podkład, ponieważ zaciekawiło mnie to, że jest to podkład na bazie serum, więc musi być lekki. Gdy już otrzymałam moje zamówienie w Oriflame, ukazał mi się ładny czarny kartonik ze złotą grafiką a w nim szklana buteleczka z pompką i ślicznym korkiem w czarno-złotym kolorze. Podkłady Oriflame zawsze przykuwają moją uwagę właśnie opakowaniem :D Wybierając podkład niestety nie był dostępny odcień Light Ivoty i zmusiłam się do zakupu odcienia Vanilla Cool, okazał się idealnym strzałem w 10 jeśli chodzi o koloryt mojej cery. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, że nie jest on bardzo żółty na co wskazuje nazwa odcienia. Jest bardzo zbliżony do odcienia Light Ivory. Podkład nie oksyduje w ciągu dnia! Produkt ma bardzo lekką i przyjemną konsystencję, w odczuciu jakby nakładać hydrożelowy krem. Krem bardzo dobrze stapia się z cerą aplikowany gąbeczką, nie wchodzi w zmarszczki oraz wbrew pozorom zaskoczył mnie swoim kryciem. Miałam dosyć dużo wysypu po fast foodowych wojażach :D a on to wszystko zamaskował, może nie przy użyciu jednej warstwy ale przy dwóch już na pewno! Podkład utrwalony pudrem utrzymuje conajmniej 10h i mnie to wystarcza. Mam mieszaną cerę z przetłuszczającą strefą T, a on mnie nie wyświecał. Na plus jest również to , że nie zapycha oraz nie podrażnia. Wykończenie ma bardzo naturalne bez efektu maski. Ja już długo używam podkładów z Oriflame i na prawdę mi się sprawdzają, co jakiś czas tylko zmieniam na jakąś nowość do przetestowania :D Zaletą tego produktu jest również SPF10 :)