Cliv Premium Multi Hyaluronic Hydrating Ampoule Ampułka z kwasem hialuronowym do twarzy

Serum używałam od maja do października jako część mojej porannej rutyny pielęgnacyjnej wraz z kremem pod oczy i kremem SPF50 tej samej marki. Uważam, że jest to kosmetyk, który stosowany regularnie przez kilka miesięcy bardzo korzystnie wpłynął na stan mojej skóry. Na początku byłam trochę rozczarowana, bo oczekiwałam efektu wow, natychmiastowego nawilżenia i ukojenia dla mojej skłonnej do przesuszenia i ściągnięcia skóry. Jednak warto dać mu szansę. To serum działa tak jakby od wewnątrz i dopiero po pewnym czasie zauważyłam, że moja skóra stała się bardziej elastyczna, nie powstały żadne nowe zmarszczki, a te istniejące stały się o wiele mniej widoczne. Położone pod krem wzmacniało jego działanie, skóra stała się bardziej miękka i nawilżona. Myślę, że jest to dobry wybór na wiosnę-lato, ma lekką konsystencję, która błyskawicznie się wchłania. Na zimę ta formuła może okazać się jednak zbyt lekka.

Daję mocne 3 gwiazdki. Dlaczego? No właśnie.. Kupiłam to serum z polecenia, skuszona licznymi zachętami nie miałam większego wyboru. Spróbowałam i lekko się rozczarowałam. Używam serum, które jest w porównywalnej cenie, ale rzadziej jednak można je kupić w promocji... Dlatego szukam zamiennika, który po pierwsze jest dostępne "od ręki", można je kupić w sieciówce, a po drugie bywa dość często w promocji. Moja cera jest mieszana, z tendencją do przetłuszczania się, ale w niektórych obszarach jednak potrzebuje nawilżenia. Opakowanie jest przepiękne, bardzo elegancko i ekskluzywnie się prezentuje. Dodatkowo ma szklaną pipetkę, podobnie jak opakowanie, za które daję ogromnego plusa. Konsystencja dość lejąca - wodna/żelowa, wyczuwalny bardzo subtelny zapach, świetnie rozprowadza się na skórze. Niestety bardzo szybko ubywa z opakowania, dość szybko się wchłania w skórę, na której pozostawia niezbyt przyjemną lepką warstwę. Po nałożeniu kremu mija ten dyskomfort, ale sądziłam, że daje taki nieprzyjemny efekt. Pod kątem działania, to jakoś nie zauważyłam spektakularnych efektów. Właściwie to nie widzę żadnych efektów jego stosowania. Pozytywnym aspektem jest to, że pod makijażem się nie roluje i nie robi krzywdy. Podsumowując. Liczyłam na więcej, tym bardziej, że był to produkt kupiony z polecenia. Niestety chyba ponownie nie skuszę się na niego...

Uwielbiam te kolorowe ampułki Cliv. Ta zielona z kwasem hialuronowym jest chyba najrzadziej przeze mnie wybieranym wariantem. Jednak na wstępie muszę powiedzieć, że ta również jest bardzo fajna. Opakowanie kartonowe kryje w sobie ampułkę. Design buteleczki chwyta mnie bardzo mocno. Aplikator fikuśnie zakończony na okrągło. Dobrze naciąga i dozuje serum. Szybko się wchłania, nie pozostawia skóry dziwnie lepkiej. Jest ona gładka, satynowa. Czuć nawilżenie i jest ono dla mnie wystarczające. Zaraz po tym nakładam krem jako domknięcie pielęgnacji.

Taką miałam ochotę na to serum, takie miałam oczekiwania i kiedy w końcu zdecydowałam się na zakup, użyłam, mój entuzjazm opadł i uderzył z hukiem w podłogę... - OPAKOWANIE: kosmetyk kupujemy w tekturowym pudełku z okienkiem, przez które widać już butelkę z pompką. Kolor na opakowaniu zarówno pudełka jak i buteleczki odpowiada całej serii Multi Hyaluronic Hydrating, czyli utrzymany jest w pastelowej, seledynowej tonacji. Szata graficzna jest prosta, również charakterystyczna dla marki. Kosmetyk znajduje się w szklanej, solidnej przeźroczystej butelce, która posiada wspomniany kolor, jaśniejszy u dołu. Wyposażona jest w niezawodną pompkę z pipetką z okrągłą gumową końcówką, za pomocą której pipetka zasysa kosmetyk. - KONSYSTENCJA: produkt posiada bezbarwną formułę wodno-żelową, która szybko się wchłania i nie pozostawia filmu na skórze, a jedynie lekką lepkość, która mnie nie drażni. - ZAPACH: w zasadzie kosmetyk jest bezwonny, choć jeśli dobrze się "zaciągnąć" to czuć odrobinkę taki delikatny kosmetyczny zapach. Ale trzeba się naprawdę postarać. Ogólnie zapachu w trakcie aplikacji nie czuć. - DZIAŁANIE: mam odwodnioną cerę i kosmetyk kusił mnie już od dawien dawna. Jednak już pierwsze spotkanie udowodniło, że nie nawiążę się między nami przyjaźń. W trakcie aplikacji czuć przyjemne nawilżenie skóry, ale to efekt tej wodno-żelowej, mokrej konsystencji. Wraz z szybkim wchłonięciem się kosmetyku w skórę efekt znika i moja skóra woła o dawkę wilgoci. W zasadzie dla mojej cery efekt jest taki, jakbym nic nie nałożyła . Pozostaje jedynie ta nieco lepka warstewka, która mi nie przeszkadza w nakładaniu innych kosmetyków. Próbowałam stosować kosmetyk tuż po myciu i osuszeniu skóry, próbowałam na zwilżoną wodą termalną/hydrolatem... efekt wciąż był ten sam, a w zasadzie jest bo po kilku miesiącach męczenia się staram się jakoś zdenkować jego mościa. Od czasu do czasu sięgam po ampułkę (z potrzeby zużycia, by nie wyrzucać i marnować pieniędzy, niemałych zresztą), a następnie nakładam kosmetyki, które mi się sprawdzają i robią tę robotę, której oczekiwałam od kosmetyku Cliv. Na całe szczęście, nie stanowi on dla żadnego z nich jakiejś przeszkody, nic mi się nie roluje itd.

Odkąd odkryłam ampułki, nie mam już problemów z suchą skórą zima. W mroźne dni wieczorem wklepuje w skórę nawet kilka warstw produktu, które w całości się wchłaniają. Następnie stosuje krem . Polecam każdemu taka pielęgnację. Ampułka do najtańszych nie należy, ale uważam że jest warta swojej ceny. Latem można stosować ją rzadziej, ale zima to dla mnie prawdziwy ratunek

Niestety, ale muszę obniżyć ocenę recenzowanemu, gdyż w moim przypadku,aż tak super się nie sprawdza. Owszem, jest to całkiem niezły tego typu kosmetyk, aczkolwiek zarówno za sprawą opinii na jego temat jak i obietnic Producenta, nastawiłam się na prawdziwą nawilżającą bombę, a otrzymałam jedynie malutki ładunek ;) Zacznę swój wywód może od opakowania w jakim produkt zamknięto. A jest nim szklana, solidna i nie będę ukrywać, robiąca wrażenie buteleczka z higieniczną pipetą. Konsystencja produktu rzadka, wodnisto-żelowa pozostawiająca na twarzy delikatnie lepki film. Serum dość szybko wchłania się w skórę i nie waży pod warstwą kremu. Nadaje się również pod makijaż, a ten się dobrze na nim utrzymuje. Mam cerę mieszaną, która lubi się przesuszać szczególnie w okresie grzewczym. Porządka dawka nawilżenia zatem jest dla niej czasem wskazana i właśnie na takie momenty, w kosmetyk się zaopatrzyłam. Niestety, właściwości nawilżające specyfiku są jak na moje oczekiwania dość srednie.Za taką cenę spodziewałam się konkretniejszej dawki nawilżenia mojej cery. Produkt prócz wczesniej wspomnianego sredniego nawilżenia, przy regularnym stosowaniu delikatnie napina oraz ujędrnia skórę. Niemniej jednak zancznie lepsze efekty osigałam nieco tańszymi kosmetykami, a te , któe oferuje recenzowany są całkiem przeciętne , a przede wszystkim raczej doraźne niż dłużej działające. Produkt jest bezwonny i łagodny dla cery. Nie podrażnia jej, nie uczula ,ani nie zapycha. Jak dla mnie to wszystko to jednak za mało jak na to jak się ceni i co obiecuje :)

Ta ampułka jest prawdziwym darem dla skóry. Jej głównym celem jest nawilżenie, a to robi doskonale. Zawiera aż 85% kwasu hialuronowego, co sprawia, że skóra jest intensywnie nawilżona i odżywiona. Dodatkowo, ekstrakt z róży, dyni, lawendy i nasion bawełny dostarcza dodatkowych składników odżywczych. Aplikowana pod krem, działa jak balsam dla skóry, sprawiając, że jest ona promienna i zdrowa. Skład tej ampułki jest imponujący, zawiera wiele cennych składników, takich jak ceramidy, ekstrakt z zielonej herbaty czy witamina E. Jest to kosmetyk stworzony z myślą o skórze, która potrzebuje intensywnego nawilżenia i wsparcia. Gorąco polecam każdemu, kto pragnie zadbać o zdrowie i piękno swojej skóry! ????????????

Hialuronowe serum to jeden z moich ulubionych produktów pielęgnacyjnych więc postanowiłam sprawdzić opcję z Cliv, szczególnie że inne kosmetyki tej marki się u mnie sprawdziły. Buteleczka jest bardzo elegancka ale nie tylko - na plus szklane opakowanie i wygodna pipeta. Konsystencja jest żelowa, płynna ale nie lejąca się. Szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. Nie trzeba też dużo produktu aby pokryć całą twarz i dekolt więc po miesiącu użytkowania jestem w połowie opakowania. Po tym czasie efekty jakie zaobserwowałam to mniejsze przetłuszczanie cery, poprawa nawilżenia i napięcia, większa jędrność i mniej zmarszczek. Zawsze nakładam ampułkę na umytą i stonizowaną skórę i zamykam kremem dla uzyskania najlepszych efektów.

Pierwsze takie serum jakie stosowałam. Ampułka super nawilża moją skórę. Stosuje ją w codziennej pielęgnacji, rano i wieczorem. Nadaje się idealnie pod makijaż. Jest bardzo wydajna. Wystarczy użyć naprawdę niewiele produktu, aby pokrył całą twarz. Ma wygodne, szklane opakowanie z pipetką. Jeśli potrzebujesz natychmiastowego nawilżenia i ukojenia, to ta ampułka jest dla Ciebie!

To serum jest przecudowne!!! Głęboko nawilża i odświeża skórę, przy okazji łagodząc podrażnienia. Żelowa konsystencja jest idealna - nic nie spływa z twarzy, szybko się wchłania, orzeźwia cerę. Hit dla osób potrzebujących szybkiego nawilżenia i posiadających przesuszoną skórę - gwarantuję zadowolenie ;-)

Żaden inny kosmetyk tak nie nawilża skóry jak ta ampułka. Przede wszystkim już szklana buteleczka sprawia wrażenie produktu luksusowego. Zawartość jej dorównuje. Ampułka to nic innego jak serum o wodno-żelowej konsystencji, które ma przyjemnie lekką, acz intensywną formułę. Momentalnie się wchłania i ja dosłownie czułam jak moja skóra wręcz zasysa ten produkt. Twarz staje się nawilżona i odświeżona. Serum jest idealne pod makijaż. W składzie dostajemy silnie nawilżający kompleks substancji - 8 rodzajów kwasu hialuronowego, kwas laktobionowy, wyciąg z wąkroty azjatyckiej, madekasozyd, który koi, odmładza i regeneruje skórę. W mojej ocenie jest to produkt przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Polecam polować na promocje w hebe, wtedy można dostać produkty Cliv w atrakcyjnych dla naszego portfela cenach.

Zakupiłam ampułkę za około 60zł na promocji w hebe. Opakowanie Serum zamknięte jest w szklanym ślicznym opakowaniu z pipetką. Jest masywne, dobrze leży w dłoni, pipeta nabiera odpowiedniej ilości produktu. Konsystencja, zapach, wydajność Konsystencja serum jest jak gęsta woda, bardzo ładnie się rozprowadza i szybko wchłania. Nie ma zapachu, jest dosyć wydajne, przy codziennym stosowaniu wystarczyło mi na 2 miesiące używania. Ma bardzo bogaty skład lełen naturalnych ekstraktów. Działanie Po użyciu serum skóra jest wyraźnie odżywiona i nawilżona, taka napita i pulchna. Czuć, że serum dostracza skórze tego czego akurat potrzebuje.

Nawilżenie i ukojenie cery po tym produkcie jest nie wyobrażalne. Stosujesz kwasy w pielęgnacji? Od razu kup sobie, i gdy masz za bardzo suchą skórę uda się na pewno ją zbalansować. Opakowanie CLIV w ampułkach to sztos i kończę powoli kolejne z innej serii. Pipetka dosięga dna i można wykorzystać cały produkt.

Wystarczy nie wielka ilość aby pokryć nią cała twarz. Ma wygodny aplikator w formie pepitki. Jestem posiadaczką cery mieszanej i po zastosowaniu tej ampułki zauważyłam że moja skóra w ciągu dnia znacznie wolniej staje się błyszcząca od sebum.

Maseczka jest mocno nawilżona przyjemnie leży na twarzy choć otwory na oczy mogły by być bardziej wycięte. Maseczka bardzo dobrze nawilża czuć że skóra z niej pije. Po aplikacji skóra jest odżywiona i promienna staje się aksamitna w dotyku. Polecam przed zrobieniem makijażu postawić na taką właśnie formę pielegnacji

Jest to moja pierwsza maseczka z tej firmy, znalazłam ją w jednym z boxów kosmetycznych. Jest to maseczka w płachcie, płachta jest delikatna , aksamitna i przyjemnie się ją aplikuje. Otwory na oczy są małe co jest dosyć normalne w koreańskich maseczkach, ja lubię kiedy maseczka zachodzi na obszar pod okiem. Nie posiada wyraźnego zapachu. W składzie mamy aż 85% kwasu hialuronowego, komórki macierzyste zielonej herbaty, ekstrakt z róży, dyni, lawendy i nasion bawełny. Płachta jest bardzo dobrze nasączona, wręcz ocieka esencją i jeszcze jej sporo zostaje w saszetce. Maseczkę łatwo się aplikuje ale ze względu na to, że jest bardzo mocno nasączona może się nieco zsuwać z twarzy. Jest idealna kiedy mamy ochotę się dłużej zrelaksować i poleżeć. Spokojnie trzymałam ją 40 minut i po tym czasie płacht nadal była wilgotna. Trzeba przyznać, że nawilżenie jest spore i mocno wyczuwalne. Posiadam skórę mieszaną i było to dla mnie aż za dużo, nie miałam już tego wieczoru potrzeby nakładania żadnej innej pielęgnacji. Po zdjęciu płachty na skórze zostało jeszcze sporo esensji i trzeba było dać jej chwilę na wchłonięcie. Jeśli lubicie kwas hialuronowy i mocne nawilżenie to propozycja dla Was.