Floslek PeelLove Aloe Gommage, Peeling do twarzy z kwasami AHA 

Produkt, który nie nie robi. Zmarnowane pieniądze. Brak jakichkolwiek efektów. Ponownie na pewno nie skusze się na zakup. To chyba jedno z największych rozczarowań komstycznych. Produkt zamknięty w wygodnej tubce. Posiada subtelny zapach. Konsystencja jest żelową, dzięki czemu aplikacja jest szybka oraz bezproblemowa. Kosmetyk dostępny zarówno w aptekach, jak i drogeriach. Linia aloesowa bardzo mnie rozczarowała.

Tak beznadziejnego produktu kosmetycznego chyba nigdy nie miałam. I mam nadzieję, że nigdy mieć nie będę. Nie ma tu znaczenia opis opakowania, składu czy zapachu. Bo po co? Przestrzegam przed używaniem tego peelingu każdą osobę, która ma włoski na twarzy. Nie mówimy o zaroście, ale o delikatnym meszku. Peeling bardzo trudno rozprowadzić po twarzy, bo natychmiast zmienia się w zielone grudki. Więc nie ma szans, by to działo. Ale to nie jest jego największy problem. Tego paskudztwa nie można do końca zmyć! Przykleja się do włosków, oblepia je jak klej. U mnie dolna strona jednego policzka skleiła się tak mocno, że nie mogłam tego usunąć. Mydłem? Nie dało rady. Zetrzeć ręcznikiem? Mowy nie ma. Płyn micelarny? Poległ w boju. Olejek? Coś trochę, ale wciąż czuję oblepienie włosków. Skóra jest już czerwona, podrażniona od mycia i pocierania, a to wciąż nie schodzi. No i to by było na tyle...

+ wygodne opakowanie w postaci tubki + bezproblemowa aplikacja + ładny zapach + wydajność + dostępność + niska cena + polska marka + bezproblemowa aplikacja + ciekawa szata graficzna - niska jakość - brak rezultatów

Peeling znajduje się w wygodnej tubce. Ma przyjemny świeży zapach i zielony kolor. Niestety stosowanie tego peelingu nie było dla mnie przyjemnością. Powstające podczas pocierania peelingu grudki przyklejały się do skóry i ciężko było je zmyć. Mam też wrażenie, że rolował się sam produkt, a nie wraz z martwym naskórkiem, bo po prostu nie zauważyłam efektów po stosowaniu tego peelingu.

Peeling Aloe Gommage Flos Lek to kosmetyk dość nie typowy. Taką formę peelingu miałam w mojej pielęgnacji chyba z 15 lat temu. Z chęcią więc chciałam sprawdzić jego działanie. Po wyciśnięciu z tubki widzę żelową, rzadszą konsystencję i zielony-transparenty kolor. Zapach Peelingu jest świeży, ogórkowo-owocowy. Nie ma żadnych drobinek ściernych. Żelowa konsystencja nie zasycha natychmiast , nie dając uczucia dyskomfortu. W trakcie aplikacji należy delikatnie masować skórę i wtedy peeling rozpuszcza się na niej i ją jakby złuszcza. A to wygląda tak, jakby ten peeling po prostu się zbijał w kuleczki, a nie wygląda to estetycznie. Być może z tymi kuleczkami schodzi też naskórek, trudno mi ocenić działanie. Po zmyciu peelingu widzę, że cera jest wygładzona i wygląda jakby lepiej. Nie ma podrażnienia, jednak przy skórze wrażliwej nie powinno się przesadzać z częstotliwością takich zabiegów. Myślę, że ten peeling zużyję z przyjemnością, bo stanowi taką miłą odmianę w pielęgnacji. Jednak bez niego też się da żyć, a mam też inne peelingi w pielęgnacji.