Sephora Collection, Vitami E & Watermelon Vitamin Mask Witaminowa maska ​​do twarzy i ciała

Uwielbiam te maski! Używam troszkę inaczej niż producent zaleca bo zostawiam na całą noc i zmywam dopiero rano. Rano podczas zmywania czuję że delikatna jej warstwa zmywa się z buzi. Twarz jest niesamowicie nawilżona i jędrna. Byłam w szoku że za tak niską cene mamy tyle maski i tak świetne efekty

Maskę zakupiłam podczas wyprzedaży, tutaj przemawiała do mnie nie tylko cena ale i dobry skład oraz obiecywane przez producenta dobre działanie nawilżające. Słoiczek zawiera bardzo dużą ilość maski - 125 ml. Jest plastikowy w turkusowym kolorze z duża zakrętką, łatwo wydobyć cała zawartość. Grafika z dodatkiem różowych akcentów z owocami arbuza i wyszczególnieniem zawartości w składzie witaminy E. Maska ma lekka konsystencję musu w jasnoróżowym kolorze Zapach zupełnie mnie rozczarował, bo spodziewałam się soczystego słodkiego arbuza a tu lipa. Zapach jest bardzo delikatny , mało wyczuwalny, trochę owocowy ale mało arbuzowy. Zarówno konsystencja jak i zapachem przypomina mi hennę odżywkę do włosów. Skład w 93 % naturalny: gliceryna, masło shea, skwalan, witamina E, olej z nasion słonecznika, sok z owoców arbuza, substancje zapachowe, konserwujące bez agresywnych dodatków. Producent zaleca maskę pozostawić 10 minut na twarzy, ja ten czas znacznie wydłużałam, nawet do pół godziny. Kosmetyk wchłania się prawie całkowicie, ale przy próbie wmasowania delikatnie się roluje i wymaga zmycia, ja przecierałam twarz wilgotnym wacikiem kosmetycznym i to w zupełności wystarczało. Po aplikacji maski można wykonać makijaż i nic niepożądanego się z nim nie dzieje Działanie nawilżające jest całkiem fajne a co najważniejsze długotrwałe. Po zastosowaniu maski cera jest pozbawiona przesuszeń, szorstkości i nie ma na niej uczucia ściągnięcia. Skóra jest dobrze wygładzona, zmiękczona i delikatna w dotyku. Efekt nie znika po godzinie czy dwóch ale odczuwałam jego obecność nawet w dniu następnym. Pojemność jak na maskę jest imponująca, bo ponad 100 ml. Kosmetyk może być stosowany również do ciała, ja ograniczyłam się do twarzy, szyi i dekoltu Czas na zużycie od otwarcia 12 miesięcy, ja aplikowałam sporą ilość maski i szybko mi zeszła. Podsumowując arbuzowa maska z witaminami pod względem nawilżenia na mojej suchej cerze spisuje się bardzo dobrze. Konsystencja jest lekka budyniowa, aplikacja przyjemna a pojemność i wydajność ogromna. Jedyne co mnie rozczarowało to zapach, bo lubię podczas maseczkowania czuć relaksujące aromaty., ale samo działanie na tyle mnie satysfakcjonuje ze zakupie ja ponownie i z pewnością przetestuje wersje o innym działaniu i innych zapachach.

Na zakup tej maski namówiła mnie pani z Sephory - bo po co mam kupować jednorazową maskę na płachcie, skoro ta wychodzi taniej i ekonomiczniej. No i miała w sumie rację, tylko że nawilżającej maski używam raczej sporadycznie, więc nie jestem w stanie zużyć całego opakowania w ciągu roku (a tyle mamy czasu od jej otwarcia). Dla mnie więc jest szalenie wydajna - własnie mija rok, a nadal mam jej całkiem sporo. Maska ma konsystencję musu, łatwo się ja wiec nakłada. Na skórze trzyma się ją 10 minut, po czym zmywa tylko wodą. Mimo tego nie pozostawia tłustej wartwy na skórze. Opakowanie sugerowałoby arbuzowy zapach, ale tak naprawdę jest to arbuz dość syntetyczny i niezbyt intensywny. Ogólnie zapach jest przyjemny, ale niewiele ma wspólnego z arbuzem. Czy kupię jeszcze raz? Nie wiem. Jest to dość spory wydatek, a nie potrzebuję nawilżającej maski aż tak często. Być może jest to dobre rozwiązanie dla kogoś, kto potrzebuje takiej częściej, ale raczej nie dla mnie.