Beauty Shot Botanic Mousse, Delikatny mus do mycia twarzy regenerujący `Neroli, morela` 

Musik dostałam w prezencie od siostry, która tak jak ja uwielbia nowości kosmetyczne :) Ucieszyłam się bardzo, bo nie widziałam nigdzie tego produktu, a wyglądał ciekawie. Po przetestowaniu stwierdzam, że jest to fajny i przyjemny w użyciu kosmetyk, ale ktoś, kto go tak zapakował powinien dostać dyscyplinarkę :D Opakowanie na pierwszy rzut oka wygląda mega - kolorowe, optymistyczne, z morelami jak z kreskówki. Ale przy pierwszym użyciu dochodzi do nas co tu się odwaliło...:D Tubka zakończona jest malutkim koreczkiem, takim jak przy kremach do rąk. Boże, jakie to niewygodne! Odkręcenie tego małego pipka zamontowanego w dużej tubie tak wkurza i frustruje, że aż szkoda słów. W dodatku, kosmetyk nie stoi stabilnie na półce. Czy nie można było po prostu zrobić zwykłego zamknięcia na zatrzask? Ale poza tym opakowaniem są same ochy i achy :) Zapach tego produktu totalnie mnie zaskoczył - spodziewałam się czegoś faktycznie morelowego lub brzoskwiniowego. Pachnie jednak cytrusami i uczciwie zgodzę się z innymi opiniami, że te cytrusy są ciut chemiczne, aleeee mam jednak do nich słabość ;) Niemal identycznie pachniały żele marki Perfecta - limonkowy i arbuzowy. Używałam ich jako nastolatka gdzieś w 2006 r. i jak poczułam znów ten świeży zapach to przeniosłam się w beztroskie, szkolne czasy :D Dlatego też uwielbiam zapach tego musu, uprzyjemnia mi codzienną pielęgnację. Mus faktycznie jest musem! Ma kolor i konsystencję przypominające mi owocowe tubki mojej córki ;) Kosmetyk przyjemny w dotyku, lekko się pieni. Dobrze oczyszcza skórę - używam go rano lub wieczorem po demakijażu twarzy płynem micelarnym. Nie przesusza skóry, pozostawia ją czystą, miękką i zapewnia nam komfort. Do właściwości oczyszczających i pielęgnacyjnych na prawdę nie mam do czego się przyczepić :) Bardzo wydajny kosmetyk, z tego co widzę także niedrogi. Problematyczna może być dostępność, bo Marion króluje raczej w małych, lokalnych drogeriach, a te systematycznie znikają z mojego miasta. Gdyby nie to opakowanie, z pewnością przyznałabym mu 5*!

Plusy: - delikatnie oczyszcza skórę - ma bardzo delikatny zapach neroli i moreli - zawiera hydrolat z neroli, który wykazuje właściwości przeciwutleniające oraz ekstrakt z moreli który wykazuje właściwości nawilżające. Wiadomo jednak że działanie składników znajdujących się w produktach myjących jest niewielkie, ze względu na ich krótką obecność na skórze - produkt naturalny - wegański Minusy: - dosyć rzadka konsystencja - wolałabym bardziej poręczne opakowanie, bez nakrętki

Mus rzucił mi się w oczy w drogerii w bardzo przystępnej cenie, więc kupiłam go. Właśnie użyłam po raz ostatni i jestem raczej zadowolona. Największe zastrzeżenia mam do malutkiej zakrętki i niemożliwości postawienia tubki do góry nogami, aby bezproblemowo zużyć resztkę. Poza tym mus ma nieco wodnistą konsystencję i początkowo wylewało mi się go za dużo, ale da się to ogarnąć. Mus wraz z myciem twarzy zaczyna się delikatnie pienić, nie piecze w oczy, dobrze myje twarz, choć nie próbowałam zmywać nim makijażu. Po umyciu, twarz nie jest ściągnięta,co jest dodatkowym plusem.

Kupiłam piankę zachęcona składem. Bardzo lubię neroli i morelę w kosmetykach, znakomicie działają na moją skórę. Niestety, rozczarowałam się tym produktem. Po pierwsze, jest bardzo uczulająca. Pali po naniesieniu na skórę twarzy, po czym po zmyciu skóra nadal szczypie i jest ogniście czerwona. Dawałam jej szanse... Za każdym razem ten sam skutek. Po drugie zapach tej pianki nie ma nic wspólnego ani z neroli ani z morelą. Pachnie jak bardzo popularne mleczko do mycia łazienkowej i kuchennej armatury. Jest to coś na wzór cytrynowej kostki do WC. Ogólnie w mojej ocenie firma Marion ma dość słabe kosmetyki, nie trafiłam jeszcze na nic wartościowego, a próbuję ciągle coś nowego tej marki. Chyba czas się poddać :)

Niestety w konsystencji niczym nie przypomina musu, ma bardziej mydlaną maź, bardzo się na nim zawiodłam. Przy nakładaniu na twarz mam wrażenie, że smaruję się mydłem. Nie polubiliśmy się niestety, oddałam chłopakowi :p

Kupiłam go na promocji. Mam cerę mieszaną wrażliwą dlatego bardzo ciężko jest dobrać mi kosmetyki pielęgnacyjne. Ten mus nie podrażnił mojej skóry. Świetnie poradził sobie z wodoodpornym tuszem do rzęs i wodoodpornym podkładem. Pozostawił ani odrobiny makijażu. Ma świetny zapach ale nie jest on bardzo intensywny co jest bardzo wielkim plusem ponieważ nie jest mocno perfumowany.