Nawilżająco-łagodzący krem-żel Eveline Organic Aloe + Collagen otrzymałam w prezencie w postaci kilku próbek do zamówień internetowych kosmetyków. Ucieszyła mnie ta niespodzianka, bo lubię kosmetyki z aloesem, a dzięki niej miałam okazję spróbować nowego kremu. Z jakim rezultatem?
Konsystencja i zapach
Recenzowany krem ma lekką, niezbyt gęstą konsystencję, jak przystało na produkty z serii nawilżających. Jego kolor jest białawy z podtonem bardzo lekko zielonkawym w tle. W zasadzie tej zieleni prawie nie widać, ale ja mam wrażenie, że jest. Krem pachnie przepięknie aloesem. Jest to zapach bardzo świeży i orzeźwiający.
Z przyjemnością nakładałam recenzowany kosmetyk na twarz zarówno na dzień, jak i wieczorem. Jest idealny do pielęgnacji w ciepłe dni, bo przyjemnie chłodzi i koli cerę. Wchłania się błyskawicznie, nie pozostawiając tłustej warstwy na buzi. Nie jest też lepki ani klejący. Jego zapach pozostaje przez jakiś czas po aplikacji.
Skład
W INCI, zaraz po glicerynie, której w kosmetykach nie lubię, na trzecim miejscu znajduje się Aloe Barbadensis Leaf Juice, czyli sok z aloesu, który ma działanie nawilżające i jest humektantem. Wysoka pozycja w składzie pozwala mieć nadzieję, że jest go w nim całkiem sporo, co zresztą znajduje odzwierciedlenie w zapachu produktu. Na miejscu piątym w składzie mamy natomiast Butyrospermum Parkii Butter, a więc masło Shea, składnik, który nawilża, zmiękcza i wygładza skórę.
Kolejnym dobroczynnie działającym składnikiem jest Persea Gratissima Oil – olej z awokado, substancja pochodzenia naturalnego. Jak czytam w naszej bazie jest on przeznaczony przede wszystkim do pielęgnacji cery suchej i dojrzałej. Sprawia, że jest ona bardziej jędrna i elastyczna. Olej z awokado zmniejsza widoczność zmarszczek, dzięki czemu skóra staje się młodsza i bardziej promienna. Regularnie stosowany na twarz zapobiega pojawianiu się nowych zmarszczek.
Z ciekawych składników mamy w recenzowanym kremie także Sodium Hyaluronate, a więc kwas hialuronowy małocząsteczkowy, który ma działanie nawilżające i ochronne, a także odżywia skórę i chroni ją przed wolnymi rodnikami oraz stresem oksydacyjnym. Chyba pierwszy raz ( choć może nie pamiętam) w INCI produktu, który recenzuję widzę składnik o nazwie Undaria Pinnatifida Cell Culture Extract – Ekstrakt z algi undarii pierzastodzielnej, bardziej znanej jako alga brunatna, który spełnia rolę humektantu, zwiększając nawilżenie skóry. Działa też łagodząco, kojąco, tonizująco i ochronnie i co istotne - hamuje procesy starzenia się skóry.
Żeby nie było za słodko w INCI widnieje także Phenoxyethanol, co do którego mam mieszane uczucia. Jest to konserwant i antyseptyk, który przedłuża przydatność produktu do użycia. Jak czytam w naszej bazie, zdania na temat bezpieczeństwa stosowania fenoksyetanolu są podzielone. Wciąż prowadzi się badania na temat jego wpływu na organizm. American College of Toxicology wydał opinię, że jest on substancją bezpieczną, która przenika do wnętrza skóry, ale jest bardzo szybko metabolizowana. Natomiast Europejska Agencja Chemikaliów, choć nie uznała phenoxyethanolu za alergen, ale zaleca ostrożność w jego stosowaniu, szczególnie osobom, które cierpią na AZS lub ŁZS oraz tym , które mają wrażliwą skórę.
Działanie
Krem Organic Aloe w moim odczuciu nadaje się do cery mieszanej. U mnie nie powodował świecenia, ani przetłuszczania się skóry. Jest to produkt lekki, a jednocześnie bogaty w składniki nawilżające. Pewnie dlatego bardzo dobrze nawilżał moją skórę. Pozostawiając uczucie świeżości na dłuższy czas. Doskonale nadaje się pod makijaż – dobrze współpracował zarówno z moim kremem BB jak i podkładem AA, który wymiennie stosuję. Moja cera podczas stosowania tego produktu była zregenerowana i prezentowała się zdrowo, co było widoczne szczególnie rano – była odpowiednio nawilżona i widocznie wygładzona.
Podsumowanie
Recenzowany krem ma skład bogaty w naturalne składniki. Sporo w nim substancji nawilżających. A do tego jest tani i pięknie pachnie aloesem, który znajduje się wysoko w składzie. Skład, choć nie jest idealny, nie wpłynął negatywnie na moją cerę. Jestem bardzo zadowolona z właściwości nawilżających kremu od Eveline. Produkt ten jest jednym z najlepszych kremów-żelów, pod tym względem, jakie dotąd stosowałam. Polecam go do wypróbowania. Wrócę do niego latem, wtedy jego stosowanie jest najprzyjemniejsze.
Zalety:
- Cena
- Orzeźwiająco-kojąca konsystencja
- Piękny, naturalny zapach
- Nie pozostawia tłustej warstwy
- Szybko się wchłania
- Bogaty skład w substancje nawilżające pochodzenia roślinnego
- Bardzo dobrze nawilża i wygładza skórę
- Nadaje się pod makijaż
- Nie przetłuszcza cery mieszanej
Wady:
- W składzie Gliceryna, której w kremach nie lubię
- W INCI dyskusyjny składnik Phenoxyethanol
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie