Tak, jestem białą twarzą i tak, jestem leniwa, więc najlepiej, aby zmieniła mi się karnacja, co raczej nie nastąpi. Cóż więc mi pozostaje? Samoopalacz. No ale to trzeba się narobić, aby efekt był ładny, nie pomarańczowy, żeby nie śmierdziało ciało... Moje wieczne niezadowolenie, aż nie poznałam tego kosmetyku! Dla mnie to samoopalacz idealny, bo...
PLUSY:
- świetna konsystencja, nie za wodnista, nie za gęsta, przez co idealnie się rozprowadza;
- dobra wydajność, mnie na sezon od maja do września styknie jedno całe opakowanie, jeśli "maluję" tylko odkryte partie ciała;
- cena w promocji śmieszna jak za tej jakości kosmetyk;
- szybkość reakcji, tzn. smaruję się, potem lecę np. ząbki, włoski i już mogę ubierać koszulkę do snu;
- bardzo nikły smrodek samoopalacza, prawie niewyczuwalny, a najważniejsze, że na drugi dzień nie czuć jakby swądu spalonej skóry, co dla mnie jest koszmarem ze względu na bardzo czułe powonienie;
- nie podrażnia, nawet kładziony na buzię, nie zapycha (mój radar, dekolt nie odpowiedział krostami), nie wysusza skóry, choć wiadomo, że powinna być wtedy wyjątkowo zadbana, więc ja nawilżam do bólu i ile wlezie;
- EFEKTY to największy plusior: zero smug, naprawdę nigdy ich sobie nie zrobiłam, nawet gdy z rozpędu zapomniałam o peelingu, ładny odcień opalenizny, który można stopniować, zero pomarańczu czy ciemnych plamek np. na łokciach (zabezpieczonych tłustym kremem oczywiście) i co dla mnie mega ważne, to NATURALNY WYGLĄD CIAŁA, które wygląda ładnie nawet zaraz po zimie, kiedy jest upiornie blade, a po jednokrotnym posmarowaniu dostaje takiej lekkiej beżowej "woalki", kolejne "malunki" potęgują efekt, jednak tym samoopalaczem nie uzyskałam nigdy jakiegoś mega brązu zgodnie z tym, co obiecuje producent.
Minusów dla mnie nie ma żadnych. Podkreślam, że efekt jest bardzo naturalny, wręcz idealny dla jasnych czy średnich karnacji. Moja skóra wygląda tak dokładnie, kiedy uda mi się ją trochę opalić i żywa czerwień przejdzie już w ładny jasny brąz. Jednak na taki efekt to muszę pracować przez 2 tyg. dobrej pogody, a tak wystarczy 10 min. w łazience i można wyjść do ludzi. Polecam bardzo, bardzo, bo jest to moje odkrycie w dziedzinie samoopalaczy i niezmiennie ratuje mnie od czarnej rozpaczy przed bladą skórą latem.
Używam tego produktu od: kilka lat niezmiennie
Ilość zużytych opakowań: kilka