The Beauty Dept. You Are a Cute-Tea!, Moisturizing and restoring sheet mask with green tea leaf extract Nawilżająca maseczka w płachcie

Bardzo lubię kupować maski w Action, ponieważ wiele z nich jest mega tanich a mimo to mają bardzo fajną jakość. Maski z tej serii mają zabawny tekst, który nawiązuje do podstawowego składnika zawartego w maseczek. Tutaj mamy maskę z wyciągiem z liści zielonej herbaty. Maska ma cienką i miękką płachtę. Niestety coś poszło nie tak z otworami, ponieważ są ogromne natomiast na brodzie jest dość krótka. Przy innej wersji miałam płachtę lepszą, więc może to wadliwa partia. Mam jeszcze jedną maskę z zieloną herbatą, więc zobaczę czy to jednorazowa wpadka. Esencja jest kremowa i ma bardzo ładny, świeży zapach. Esencja po zdjęciu maski szybko się wchłania i nie lepi się. Maska delikatnie oczyszcza skórę, nawilża ją i odświeża. Oczyścić chłodzi. Oprócz ekstraktu z zielonej herbaty maska zawiera alantoinę, trehalozę, wyciąg z korzenia Coptis Japonica, wyciąg z korzenia imbiru, ekstrakt z korzenia lukrecji, ekstrakt z owoców cytryńca chińskiego, hialuronian sodu, sok z japońskiej brzozy białej szerokolistnej, ekstrakt z wąkroty azjatyckiej oraz wodę bambusową. Warto zaznaczyć, że maski te zostały wyprodukowane w Korei południowej. Co zresztą widać po nietypowych składnikach.;)

W Action skusiłam się na maseczkę w płachcie ze względu na ekstrakt z zielonej herbaty. :) Maseczka w płachcie ma za zadanie nawilżyć skórę i to też zrobiła. Jednak nie ma co oczekiwać długotrwałego nawilżenia. Maseczka jest dobrze nawilżona, wręcz z niej kapie przy nakładaniu. Płachta jest dobrze dopasowana do twarzy, cienka ma przyjemny zapach. Maseczkę trzymałam na twarzy 15 minut i nadal była nawilżona esencją. Reszta produktu która została na skórze szybko się wchłonęła nie wyświecając skóry. Po zastosowaniu maseczki skóra przez pewien czas była widocznie nawilżona i odświeżona. Za taką cenę sądzę, że warto zastosować i stworzyć sobie takie ala domowe spa ;)

Maseczkę dorzuciłam do koszyka w sklepie Action. Jak za tak niską cenę, naprawdę daje radę. Płachta jest cienka, dobrze dopasowuje się do twarzy, jest bardzo nasączona kremową esencją, która wręcz z niej spływa. Trzymałam ją na twarzy ok. pół godziny, a nadal była wilgotna. Po zdjęciu esencję wmasowałam w twarz, nie była tłusta ani lepiąca; wchłonęła się bezproblemowo. Po użyciu maseczki, twarz była odświeżona, promienna i nawilżona, choć nie były to mocno rewelacyjne ani długotrwale rezultaty, to jednak za tak niską cenę można spróbować.