SKIN79 Jeju Sandorong Jelly Mask, Jeju Aloe Żelowa maska do twarzy z aloesem

Po przetestowaniu SKIN79 Jeju Sandorong Jelly Mask, Jeju Aloe mogę śmiało powiedzieć, że jest to jeden z najlepszych produktów nawilżających, jakie miałam okazję wypróbować. Maska urzekła mnie już od pierwszego momentu – odświeżający zapach aloesu przywodzi na myśl spa i natychmiast wprowadza w stan relaksu. Jej konsystencja żelowa jest lekka, chłodząca i idealnie rozprowadza się na skórze. Po nałożeniu czułam, jak moja twarz jest otulona warstwą intensywnie nawilżającego żelu, który stopniowo wnika w głąb skóry. Maska nie klei się ani nie spływa, co jest dużym plusem – mogłam swobodnie wykonywać inne czynności podczas jej działania. Efekty po zmyciu były naprawdę zadowalające. Skóra była wyraźnie nawilżona, ukojona i bardziej elastyczna. Mam cerę skłonną do przesuszeń, szczególnie zimą, a ta maska pomogła złagodzić uczucie ściągnięcia i suche plamki. Dodatkowo zauważyłam, że cera wyglądała na bardziej promienną i wypoczętą, jak po dobrym śnie. Podoba mi się też, że w składzie znalazł się naturalny aloes z Jeju, co dodaje produktowi autentyczności i zapewnia delikatne działanie – maska ani razu nie podrażniła mojej skóry. Podsumowując, Jeju Sandorong Jelly Mask, Jeju Aloe to idealny wybór dla osób szukających natychmiastowego nawilżenia i ukojenia. Polecam ją szczególnie po dniu spędzonym na słońcu lub w suchym, klimatyzowanym pomieszczeniu – to prawdziwe SOS dla zmęczonej skóry! Z pewnością sięgnę po nią ponownie.

Opakowanie jest wypełnione bardzo dużą ilością żelu, sama płachta również mega nasączona. Płachta bardzo dobrze przylega do twarzy niczym druga skóra, idealnie wpasowuje się i jest dobrze ścięta. Pachnie po prostu aloesowo. W saszetce jeszcze zostaje masa żelu - starczyło mi go jeszcze na dwie aplikacje na twarz i szyję. Także wydajna. Zdjęłam płachtę po około 20 minutach po tym czasie żel zdążył się wchłonąć, twarz została nawilżona, ukojona oraz odświeżona. Przez cały czas towarzyszyło mi uczucie chłodu. Pozostała esencja wchłonęła się całkowicie w około 5 min. Nawilżenie było porządne, ale nie na tyle aby pominąć nawilżający krem na noc. Maska w żaden sposób mnie nie uczuliła, a mam cerę wrażliwą oraz suchą.

Maseczka z linii Jeju od Skin79 wpadła do mojego koszyka na jednej z promocji na stronie producenta. Kupiłam kilka sztuk i od pierwszego otwarcia wiem, że sięgnę po następne! Płachta jest wykonana z bardzo cieniutkiego materiału, a w środku saszetki znajduje się sporo aloesowego żelu. Cała maska jest nim nasączona i wystarczy jeszcze na rozprowadzenie na szyję i dekolt. Pachnie typowym aloesem, jest wyjątkowo delikatna i kojąca. Przyniosła jesienią ukojenie mojej suchej skórze. Nawet podczas kataru dała sobie radę z uleczeniem podrażnionej skóry nosa, a to wszystko (!) bez pieczenia! W połączeniu z niziutką ceną, jest dla mnie teraz numerem jeden w kategorii kojących maseczek aloesowych.

Maseczkę Jeju Sandorong Jelly zakupiłam na stronie Skin79 w pomocyjnej cenie 5 złotych, wraz i innymi maseczkami tej serii. Według producenta maska nasączona jest cennymi składnikami aktywnymi, nawilża oraz dotlenia skórę. Zawarty w masce ekstrakt z aloesu jest źródłem witamin C, A i E , kwasu foliowego, aminokwasów, oraz składników mineralnych m.in. cynku, potasu, wapnia i magnezu. Znajdziemy w niej także ekstrakt z korzenia sofory, która wzmacnia naczynia krwionośne i łagodzi zaczerwienienia, oraz ekstrakt z liści miłorzębu japońskiego, który poprawia ukrwienie oraz koloryt skóry. Maseczka zamknięta jest w saszetce z ładnym motywem graficznym. Posiada wygodne rozcięcia po bokach dla lepszego jej otwarcia. Wewnątrz opakowania skrywa się cienka,bawełniana tkanina, jej dopasowanie ułatwiają niewielkie nacięcia w kilku miejscach. Sam materiał płachty posiada biały kolor i jest bardzo miękki w dotyku. Esencja w tej masce to zawartość żelowej masy, której jest na tyle dużo, że z pewnością można by nasączyć nią kolejną czystą płachtą i ponownie zaaplikować. Zapach esencji jest bardzo delikatny i nie drażniący. Maseczkę trzymałam na twarzy według zaleceń producenta czyli 15 minut, od razu po jej nałożeniu czuć efekt chłodu na skórze i przyjemne ukojenie które utrzymywało się do czasu jej zdjęcia. Przez cały czas dobrze przylega do twarzy, podczas aplikacji nic się nie zsuwa. Po zdjęciu płachty skóra nadal pozostawała wilgotna gdyż esencja nie wchłoneła się całkowicie. Po wmasowaniu esencji skóra była odświeżona, nawilżona, przyjemniejsza w dotyku i gotowa na dalsze zabiegi pielęgnacyjne. Jak na razie nie zawiodłam się na serii ,,Jeju,, bardzo chętnie sięgnę po nią ponownie.

W skład serii Jeju Sandorong wchodzi kilka rodzajów żelowych maseczek - są one na tkaninie, lecz zamiast jak zwykle nasączonego płynu, znajduje się na nich niepodważalnie duża ilość żelu. Porcja idealna nie tylko na twarz, ale i szyję czy uszy. Maseczka z aloesem działa jak tradycyjny żel z aloesu, lecz w skondensowanej dawce. Skóra jest rozpromieniona, nawilżona, miękka, zaczerwienienia zniknęły. Kolejna dobra maseczka z tej serii i w ogóle od SKIN79.