FaceBoom Skin Dopamine, Regenerująco-ujędrniające serum do twarzy `Codzienny pomagier` 

Faceboom serum do twarzy do każdego rodzaju cery regenerująco-ujędrniające. Powstał on w 97% ze składników naturalnych co jest bardzo fajnie w nim. Zamknięty został w przezroczystym pojemniczku z kropląmierzem o pojemności 30 ml. Jest on przeznaczony do stosowania rano jak i wieczorem na skórę twarzy szyi oraz dekolt. Ja stosowałam je na co dzień rano i zauważyłam że skóra zrobiła się nieco bardziej napięta i elastyczna. Dobrze nawilża skórę, po jego zastosowaniu jest ona nawilżona, wygładzona, lekko napięta oraz przyjemna w dotyku. Serum regeneruję skórę Dzięki niemu cera moja wygląda nieco lepiej. Zawiera w sobie kolagen, ektoine oraz kwas hialuronowy. Kosmetyk ten pomaga chronić skórę przed przesuszeniem i utratą mniej wody. Serum jest bardzo wydajny wystarczy niewielka ilość aby porządnie go zaaplikować na twarzy. Skłonna jestem kupić ponowne opakowanie ponieważ nie uczulił ani nie podrażnił, jest bez zapachowe i po prostu dobre.

Kupiłam serum skuszona ektoiną, którą uwielbiam. Tutaj niestety cała formulacja wypada jedynie poprawnie. Nie jest to zły produkt - nawilżenie jest ok. Lekki, wodnisty, troszkę się lepi (używałam na noc więc mi to nie przeszkadzało). W sumie ciężko coś napisać, bo produkt jest po prostu nijaki. Zapachu praktycznie nie ma.

Serum ma konsystencję wodno-żelową. Jest mocno lejące. Osobiście wolę formuły lekkich emulsji. Chciałam wziąć to drugie serum Faceboom właśnie emulsyjne ale przez pomyłkę wzięłam to. Gdy nałoży się go za dużo to potrafi się mazać i bielić, po wchłonięciu czuć taką delikatnie lepką warstwę na skórze, ale nie przeszkadza mi to bo potem nakładam krem i lepkość znika. Jeśli chodzi o działanie to nawilża, ale czy jest to jakiś spektakularny efekt? Nie powiedziałabym. Na pewno nie jest to mocne działanie regenerujące, jak serum ma w nazwie. Po prostu, lekki kosmetyk delikatnie nawilżający i tyle. Znam wiele innych serów które faktycznie mocno odżywiają i koją skórę. Zapach ma delikatny, dość słodki, nie mam pojęcia czy pachnie.. może jakąś słodką gumą do żucia.. ciężko określić. Zużyć zużyłam, ale nie wrócę.. Kosmetyk nie jest zły, nie jest bublem, jest po prostu bez szału, nie wnosi spektakularnych efektów do pielęgnacji.