Hean Renew, Hydrating Foundation Nawilżający podkład do twarzy

Podkład zakupiłam ze względu na jego działanie nawilżające, jako że moha cera jest sucha. Podkład znajduje się w tubce o pojemności 25 ml. Prosta szata graficzna jest w porządku. Kosmetyk dość łatwo się obsługuje, nie jest za gęsty , ani zbyt rzadki. Szybko się wchłania. Faktem jest to, że ma niezbyt przyjemny , chemiczny zapach , ale nie jest to aż tak bardzo uciążliwe. Krycie określiłabym jako średnie. Kosmetyk szybko zasycha na twarzy i niestety efektu nawilżenia tutaj brak . Pozostawia efekt matu na twarzy. Jest trwały.

Podkład Hean Hydrating Renew zakupiłam w drogerii Hebe na promocji w cenie około 20 zł. Jako, że jest to podkład nawilżający to wiązałam z nim duże nadzieje. Niestety, zawiódł mnie. Od początku. Kolor - posiadam numer R01 najjaśniejszy i dla bladziochów jest w miarę ok. Opakowanie jest w porządku - dość elegancka tubka z dziubkiem na końcu. To by było z plusów. Niestety podkład jest trudny w stosowaniu - nie współpracuje z większością kremów i pudrów. Aby uzyskać w miarę ładny efekt to trzeba z nim bardzo uważać. Jest gęsty, nie stapia się ze skórą tak jak powinien. Jest bardzo widoczny na skórze, więc nie można nałożyć go za dużo. A że krycie ma słabe to maksymalnie co możemy uzyskać to średnie. Do tego lubi wchodzić w zmarszczki. Nieprzypudrowany szybko się ściera. A przypudrowany wygląda ciężko. Łatwo nim się postarzyć a przecież zależy nam na zupełnie odwrotnym efekcie. Gorszy od niego jest tylko Wonder Match i Lasting Finish. Być może moja skóra nie lubi gęstych podkładów. To co mam zużyję, ale już do niego nie wrócę.

Kupiłam ten podkład z polecenia koleżanki z pracy. Mam suchą cerę i z opisu pasował świetnie. Kolor dobrałam idealnie, ale niestety. Konsystencja jest dość gęsta i wydajna. Na mojej twarzy wygląda dziwnie. W zależności od pielęgnacji nałożonej pod ten produkt, albo wygląda ok, albo bardzo sucho, albo się waży. Nałożony na bogaty krem wygląda jakby się ważył, na lżejszy bardzo sucho. Ciężko trafić aby wyglądał w porządku. Niestety moim zdaniem nie jest to produkt do skóry suchej. Nie mam pewności czy na innym typie cery się sprawdzi jakkolwiek. Niestety nie polecam.

Kosmetyki od marki Hean najczęściej kupuję na stronach drogerii internetowych bądź stacjonarnie w Hebe. Lubię zachodzić do tego sklepu, jest w nim naprawdę wiele ciekawych marek, w tym właśnie ta. Zazwyczaj mam co do nich bardzo pozytywne odczucia, dlatego też bez wątpienia sięgnęłam po podkład od tego producenta. Z racji tego, że posiadam cerę z natury suchą oraz wrażliwą poszukuję fluidów o działaniu nawilżającym czy nawet rozświetlającym, ponieważ te najpiękniej prezentują się na mojej skórze i nie zagrażają jej kondycji. Niestety, w tym wypadku okazało się to sporym niewypałem. Zacznę od tego, że opakowanie tego podkładu podoba mi się naprawdę bardzo i jest chyba jego największą zaletą. Jest to jasnobeżowa tubka o standardowej pojemności trzydziestu mililitrów. Zakrętka posiada złotą, mieniącą się barwę. Dodatkowo umieszczone zostały tutaj wszelkie, najważniejsze informacje na temat kosmetyku, takie jak jego nazwa, logo producenta, skład, opis czy zalecany sposób użytku. Cena regularna produktu wynosi około trzydziestu pięciu złotych. Kosmetyk ma całkiem ciekawą, lekko dziwną w mojej ocenie konsystencję. Po wydobyciu z opakowania jest kremowa i wydaje się lekka, natomiast podczas aplikacji na skórę zmienia się praktycznie w pastę z dodatkiem olejku. Dodatkowo odrzuca mnie tutaj zapach. Wydaje mi się, że miał on być cytrusowy, natomiast straszliwie nie przypadł mi do gustu. Jest ciężki i zapychający. Podkład zakupiłam w najjaśniejszym odcieniu i to był mój błąd. Posiadam bardzo jasną cerę, natomiast ten idealnie sprawdzi się naprawdę bladym osobom. Dodatkowo posiada żółte podtony. Produkt najczęściej aplikowałam zwilżoną gąbką. Trzeba mu przyznać, że sama aplikacja przebiega bez większych problemów, z początku potrafi robić dziury natomiast łatwo można to rozetrzeć. Niestety nie zastyga, dlatego należy go przypudrować. Krycie ma naprawdę mocne, spokojnie można je określić jako pełne. Daje matowe wykończenie i nie wyświeca się w ciągu dnia. W mojej ocenie jest to podkład dla tłustych czy mieszanych cer. Wytrzymuje na buzi cały dzień i się nie ściera, natomiast wygląda bardzo ciężko i przesusza oraz podkreśla suche skórki, co w przypadku podkładu nawilżającego nie powinno mieć miejsca. Podkład zapewnia nam efekt suchości na twarzy, co kompletnie nie sprawdza się z jego opisem, który wskazuje, że ma być nawilżający. Dodatkowo odrzuca mnie jego konsystencja oraz nieprzyjemny, w moim odczuciu, zapach. Zdecydowanie nie mogę go polecić i sama już po niego nie sięgnę.

Podkład kupiłam w promocji w Hebe za 20 zł z groszami. Liczyłam na efekt nawilżający, wygładzający, ale to nie o tym podkładzie pisaliście te miłe rzeczy. Kosmetyk ładnie pachnie. Rozprowadza się dość miło, choć do truskawkowego podkładu mu daleko. Podkład szybko zastyga tworząc warstwę, która mi sie totalnie nie podoba. Podkład jest trwały. Efekt za to nieładny, wyglądam w nim jak w czymś mega tanim. I chociaż spełnia on podstawowe zadanie, na pewno nie wyróżnia się jakoś specjalnie.

Posiadam skórę bardzo suchą, skłonná do powstawania suchych skórek. Żaden inny podkład , a stosowałam ich już wiele , tak pięknie nie wyglądał na mojej cerze , wszystkie zawsze po prostu było widać. Ten wtapia się idealnie i ciężko dopatrzeć się że mam podkład .

Mam cerę mieszana ze skłonnością do trądziku i u mnie podkład się nie sprawdził. Podkład u mnie nie stapiał się z cerą nie ,,przyklejał" do niej. Podkład zostawał na telefonie szaliku itd a przy dotknięciu ręką przesuwał się i zostawiał smugi na twarzy. Wyrzuciłąm go do kosza bo w tej kategorii cenowej sa lepsze

Nasze początki z tym podkładem były trudne. Wydawał mi się on bardzo ciężki na twarzy i cera nie wyglądała atrakcyjnie. Ale znalazłam na niego sposób. Myślę, że dużo zależy od tego, jaki krem użyjemy jako bazę. W moim przypadku świetny okazał się krem z Bieledny Professional z witaminą C. Ale nie tylko to spowodowało, że polubiłam się z tym podkładem. Przede wszystkim - aplikacja gąbeczką i to niewielkiej ilości. Mała ilość tego podkładu wystarczy to całego pokrycia twarzy, wówczas mamy ujednoliconą cerę i wygląda ona świeżo i jest pełna blasku. Ale takiego dobrego blasku, jak po przespanej nocy. Nie jest to może wybitnie trwały podkład bo w II połowie dnia widać, że się już trochę ściera. Mimo wszystko uważam, że jest to podkład poprawny. Nie wysusza, nie zapycha. Czegoś mi jednak w nim brakuje. Myślę, że dla osób nie wymagających będzie ok, ale do mojego ideału troszeczkę mi daleko.

Traktuję ten podkład jako podkład na zimę. Dlaczego? Bo jest na bazie oleju, przez co jest bardziej treściwy i przez to wyczuwalny na skórze. Ten dodatek oleju sprawia, że tubką trzeba porządnie wstrząsnąć przed użyciem, co nawet zaznacza producent na opakowaniu (przy pierwszym użyciu tego nie wiedziałam i z tubki wypłynął mi najpierw olej, a potem sam podkład). Kolory 1 i 2 są dobre dla jasnej karnacji, mam oba i mogę ich używać dość zamiennie. Podkład jest cięższy niż te, których zazwyczaj używam, ale w zimniejsze dni to się przydaje, bo nieco bardziej chroni skórę. Mimo to efekt na skórze jest bardzo dobry. Cera wygląda świeżo i promiennie. Nieco się wybłyszcza, ale bez przesady, szczególnie po przypudrowaniu (mam cerę mieszaną). Cena niska, szczególnie w promocji. Opakowanie to miękka, wygodna tuba. Uwaga! Podkład ma mocno nieprzyjemny zapach, do którego trzeba przywyknąć, ale osoby mocno wrażliwe na wonie mogą się z tym kosmetykiem nie polubić. Daję solidną czwórkę, bo to dobry podkład, ale wciąż nie z moich marzeń.

Podkład kupiłam z myślą o dobrym kryciu a jednocześnie braku obciążenia skóry. Już od otwarcia opakowania jak i podczas aplikacji wyczuwalny jest intensywny zapach podobny do olejku. Podkład ma bardzo przyzwoite krycie, ale niestety, trochę obciąża skórę. Daje ładny, świetlisty efekt. Po przypudrowaniu tylko zyskuje. Po kilku godzinach lekko się wyświeca. Polecam każdemu, a szczególnie skórze suchej.