Paese Expert Matt Foundation Specjalistyczny podkład matujący do twarzy

Kupiłam ten podkład skuszona opisem profesjonalnego matu. Cóż, matowy to jest po zrobieniu bakingu. Bardzo krótko się utrzymuje, paskudnie wygląda na skórze. Z początku myślałam, że jest to spowodowane pielęgnacją lub kremem z filtrem. Nie ważne na co zostaje nałożony ostatecznie się ciastkuje. Zwłaszcza w strefie T. Nie ma większej radości niż fakt, że mimo katorgi go zużyłam i ten bubel nie zagraca mi kosmetyczki.

Szukałam podkładu matującego, który wytrzyma na mojej mieszanej cerze cały dzień. Lubię markę Paese, więc od razu zainteresowałam się tym zawodnikiem. Do wyboru jest 6 kolorów w różnych tonacjach. Zdecydowałam się na tonację neutralną - według mnie wypada na skórze żółto. Opakowanie nie jest rewelacyjne, podkład wyjmujemy szpatułką. Uzasadnia to zapewne jego gęsta konsystencja, ale są bardziej higieniczne sposoby aplikacji. W dotyku nie jest podobny do niczego, co stosowałam dotychczas. Jest piankowy, ale gdy zaczynam go rozcierać na skórze jest dosyć tępy, nie sunie jak bardziej wodniste produkty. Mimo tego rozprowadza się równomiernie. Szybko zastyga. Przypudrowany nie wytrzymuje mi całego dnia, ledwo około 6 godzin. Ciastkuje się, wokół ust, za każdym razem zmywałam w tej okolicy błotko. Próbowałam go nakładać na różną pielęgnację, ale w końcu po dwóch tygodniach się poddałam.

Mimo zniechęcających opinii i z uwagi na mają sympatię do produktów marki Paese postanowiłam dać temu podkładowi szansę i wypróbować go osobiście. Zaznaczę że dużą trudność sprawia mi znalezienie podkładu idealnego z uwagi na mają tłustą i problematyczną cerę. Używam już innego podkładu i kremu dd od Paese i sprawdzają się u mnie bardzo dobrze, dlatego miałam nadzieję że Expert Matt Foundation okaże się równie trafiony. Mój zachwyt trwał 10 sekund, bo faktycznie gdy tylko zaczęłam rozprowadzać go po twarzy miałam wrażenie jakbym nakładała bitą śmietanę. Ta formuła jedwabistego musu jest fantastyczna i od razu świetnie zaczyna się rozprowadzać po skórze. Do tego pachnie przepięknie. Niestety po kilku ruchach gąbką podklad zaczyna się ważyć i paskudnie ścierać. Próby nałożenia go palcami oraz pędzlem dają taki sam efekty. Kupiłam odcień 500W ligh beige, który niestety okazał się za jasny gdyż mimo iż sama jestem bledziuchem to jednak. Mocnoodcinał się od mojej karnacji i wyglądał bardzo źle. Elekt krycia jest, chociaż nie jakiś mocny ale mi akurat wystarcza. Co do właściwości matujących to ciężko powiedzieć bo podkład, a raczej to co z niego się zrobiło na Twarzy zmyłam od razu. Ale przez te kilka minut miałam wrażenie że podkład zmatowił skórę aż za bardzo bo wydawała się przesuszona i uwydatniły się wszystkie suche skórki i załamania na skórze. Z pewnością podkład jest wydajny bo wystarczy bardzo niewiele aby ładnie się rozprowadził ale co z tego jak daje taki efekt końcowy. Nie polecam.