Molton Brown Heavenly Gingerlily, Moisture Bath & Shower Żel do mycia ciała

Markę Molton Brown poznaję od pewnego czasu, otrzymałam sporo produktów o pojemności 50 ml w większej ilości i tak sobie z uśmiechem na twarzy delektuję się myciem włosów, kąpielami i kosmetycznymi rytuałami. Moja skóra jest sucha z zachwianą barierą hydro lipidową, dokucza mi nawracające swędzenie i podrażnienie oraz ogólny dyskomfort, niestety ale uwielbiam kosmetyki które wytwarzają dużą ilość piany :). Cieszę się kiedy kosmetyki pięknie pachną i umilają kąpiel w wannie czy pod prysznicem, i taki właśnie jest Heavenly Gingerlily, intrygująco pachnie, odświeża, ma przyjemną żelowo-olejkową konsystencję, sprawdza się przy oczyszczaniu skóry męskiej jak i kobieciej, jest ona miękka, czysta i cudownie pachnąca. Aromat przez dłuższy czas utrzymuje się w łazience oraz na skórze, po jego użyciu nigdy mi nie towarzyszyło uczucie napięcia czy przesuszenia, nie zaobserwowałam aby było niekorzystne dla mojej skóry, ale raczej będzie niekorzystne dla mojego portfela ;), dlatego cieszę się z tak udanych prezentów.

Niebiański imbir to kolejny żel pod prysznic od Molton Brown, jaki znalazł się w mojej łazience i umilał mi czas spędzony zarówno w wannie jak i pod prysznicem. Już sama nazwa zachęca do jego stosowania, a zapach jest zupełnie niespotykany i piękny. Żel dostępny jest dwóch pojemnościach, małej zawierającej 100 ml, oraz dużej która zawiera 300 ml i posiada wygodną pompkę dozującą. Ja posiadam pierwszą wersję, ale żel jest bardzo wydajny i cieszył moje nozdrza przez wiele kąpieli. Buteleczka jest plastikowa, przezroczysta z widoczną zawartością, dość sztywna, ale nie ma żadnych problemów z wylaniem produktu. W przypadku mniejszej pojemności opakowanie posiada srebrną zakrętkę z nadrukowanym logo producenta. Grafika minimalistyczna w srebrnym kolorze zawierająca logo, nazwę producenta i nazwę wersji zapachowej żelu. Konsystencja typowego żelu, w pomarańczowo brązowym kolorze. Zapach jest zupełnie nieoczywisty, tym bardziej że tytułowy imbir jest to bardzo delikatnie wyczuwalny, za to mocno czuć aromat białych kwiatów przełamanych orientalnymi nutami kardamonu. Jest świeżo i delikatnie kadzidlanie. Przyjemnie i pięknie. Skład bardzo długi z odstawą substancji pianotwórczych, dodatkowo zawiera glicerynę, ekstrakt z kwiatów, liści i trzonu hawajskiego białego imbiru, olej z drzewa tamanu, ekstrakt z kwiatów wiciokrzewu, witaminę E, olejki eteryczne, zagęszczacze, konserwanty, barwniki i zapach. Żal dobrze się pieni, sprawdzi się zarówno do kąpieli w wannie jak i pod prysznicem. Tak samo jak inne produkty myjące tej firmy odpowiednio oczyszcza i odświeża ciało oraz nie wykazuje negatywnego wpływu na stan skóry. Pozostawia ją gładką, przyjemną w dotyku, bez uczucia ściągnięcia, szorstkości i bez przesuszeń. Nie wywołuje również żadnych podrażnień czy jakiegokolwiek innego dyskomfortu. Zapach podczas kąpieli jest intensywny, rozpieszcza nasze zmysły i ciało, a w dodatku na skórze pozostaje wyczuwalny dłuższą chwilę. Wydajność jest dobra, cena do niskich nie należy, opakowania o większej pojemności wychodzą znacznie taniej. Warto szukać promocji. U mnie żele od Molton Brown się sprawdzają, przede wszystkim lubię je za dziwne i niespotykane ale piękne połączenia zapachowe. Działanie myjące i odświeżające jest również bardzo dobre. Z przyjemnością zakupie ponownie.

Używam go zarówno pod prysznicem, jak i do odprężającej kąpieli. Żel ma piękny, delikatnie korzenny zapach. Nutka imbiru jest wyczuwalna, ale nie przytłaczająca. Dzięki zawartości oleju tamanu żel jest idealny do przesuszonej skóry. Odżywia, nawilża i zmiękcza. Nie powoduje podrażnień. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: kilka buteleczek po 30 ml