Teraz nazywa się Purito Seoul i ma inne opakowanie. Póki co mój ideał,do tego z ceramidami:) Test na mieszanej skórze zimą.
Składowo bardzo mi odpowiada, nie ma kwasów więc mogę dorzucić peptydy, nie ma silikonu, trójglicerydów, "złego" alkoholu, za to ceramidy i ekstrakty.
Jedynie odstraszała mnie cena, ale doszłam do wniosku a co mi tam, 60 ml, ja cały rok używam filtrów i ciągle "jadę" na kwasach czy retinoidach, dam mu szansę.
I na tę porę roku, podejrzewam że i jesienną a nawet wczesnowiosenna dla mojej mieszanej,ale dojrzalszej skóry to będzie strzał w dziesiątkę :).
Najważniejsze cechy: nie bieli,nie zapycha,nie podrażnia,konsystencja średnio gęsta,na skórze zachowuje się jak lekko nawilżająco-odzywczy krem,u mnie zostawia w początkowej fazie lekki film,ale nie jest tłusty czy jak po "polerce", czuć takie subtelne nasycenie skóry,jest nawilżona,odżywiona, nie czuć jej sciagniecia, nie roluje się.
Nie wchłania się od razu do matu,z początku zachowuje się na skórze jak taki mocno wyważony odżywczy krem,później to zanika do satynowego matu.
Nic mnie też nie wyswieca w ciągu dnia kiedy już skóra go zassa.
No w końcu filtr,który nie tylko chroni,ale też i pielęgnuje bez szkód i niepotrzebnej ciężkości, bo masło to to na pewno nie jest.
Kolor biały,bieli tylko w początkowej fazie nakładania, zapach neutralny,nic tu nie podrażnia, nie uczula.
Nie wiem jak sprawdzi mi się latem,czas pokaże. Te ceramidy przy jesienno-zimowych kuracjach robią robotę.
Na początku na skórze czuć subtelną lepkość,która powinna się sprawdzić kiedy używamy podkładów czy pudrów,sprawdzałam kiedy nałożę je tak kilka minut później nic się nie maże, chyba lepiej trzyma.
Oczywiście to test na mieszanej,dojrzalszej skórze,skłonnej do odwodnień, po intensywnych kuracjach,nie wiem jak by to było na tłustej skórze, z tego co wiem,jest i mniejsza pojemność,można po prostu wziąć na próbę, mniej szarpnie budżet gdyby się nie sprawdził.
Zazwyczaj nie potrzebuje już pod niego kremu(co się nawet przy Avene nie było oczywiste),daje tylko serum,ale bywa,że kiedy po krótkim śnie i zbyt mało intensywnej pielęgnacji wieczorem,a może za mało wystarczającej dokładam jeszcze ciut innego kremu pod (Ava z peptydami) i wszystko jest już perfekt. Najlepiej takie formuły aplikować na lekko wilgotna skórę,u mnie zazwyczaj od hydrolatu.
Daje mu spokojnie 5.
EDIT 16.01.25, spokojnie mogę dać go już teraz jako mój hit,testuje różne inne,często z ciekawości ,ale ciągle wracam do niego.
Zużyłam już kilka opakowań, dwa starej wersji ico najmniej trzy obecnej.
Różni je tak naprawdę tylko opakowanie i nazwa,skład i działanie pozostały bez zmian,dołączam zdjęcie.
Krem sprawdził mi się i latem, bardzo dobrze chronił skórę, w największe upały po prostu kładłam na niego mój ulubiony puder różany z Vipery, a jeśli chciałam jeszcze większej lekkości zamiennie kładłam spf z Cerave.
Jest wydajny,opakowanie starcza mi mniej więcej na dwa miesiące używania, nie zapycha,nie przetłuszcza, przez większość roku dany na dobry toner i serum zastępuję mi krem do twarzy na dzień.
Bardzo podoba mi się jak nawilża i odżywia skórę, daje przyjemne glow na skórze a ceramidy w nim zawarte robią robotę.
Zalety:
- Skład bez caprylic (trójglicerydów), silikonu, alkoholu denaturowego składników,które potrafią mnie w nadmiarze zapchać czy podrażnić.
- Nie ma też kwasów, a mimo że je lubię,to często wybieram na dzień peptydy,które niezbyt działają z kwasami.
- Nie bieli kiedy się wchlonie.
- Nie wysusza i nie ściąga skóry.
- Rzeczywiście zabezpiecza skórę przed słońcem (a moja blada i na silnym retinalu,nawet zimą odczuwa "lekkie" słońce).
- Bywa,że zastąpi mi krem na dzień,dany na serum.
- Ma w składzie wąkrotke i ceramidy.
- Nawilża i odrobinę odżywia skórę (w taki lekki sposób),dobry jako krem z filtrem na zimę, szczególnie dla "mieszańców",możliwe że sprawdzi się też bardziej suchym skórom.
- Wchłania się do satynowego matu,ale zostawia subtelna warstwę ochronną,takie jakby nasycenie skóry.
- Nie wyswieca mnie,nie zapycha,nie podrażnia.
- W miarę szybko się wchłania jak na filtr o bogatszym składzie. Dla mojej mieszanej,ale wymagajacej skóry jest strzałem w dziesiątkę, szczególnie zimniejszą porą.
- Czuć i regeneracje i wygładzenie,dobrze uzupełnia się z kuracjami retinoidami czy kwasami dawanymi na noc.
- Istnieje mniejsza pojemność,która może się sprawdzić niezdecydowanym.
- Nie szczypie w oczy.
- Rolowania się nie zauważyłam.
- Firma nie testuje na zwierzętach. W lepsze dni skóry wyeliminował konieczność używania kremu nawilżającego pod, co nie dość,że jest oszczędnością czasu i pieniędzy,to i mniejszy ryzyko "przekarmienia" skóry.
Wady:
- Nie wiem jak się sprawdzi latem,czy nie będzie wtedy zbyt bogaty oraz na typowo tłustych skórach,co skóra to obyczaj :).
- Cena.
- Nie wiem czy jest dostępny stacjonarnie,ale chyba nie..
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie