MAC Studio Radiance Serum-powered Foundation Podkład

Podkład ma wygodną pompkę, ładne beżowe uniwersalne odcienie, ładnie się rozprowadza i scala ze skórą, daje przepiękne glow efekt drugiej skory, krycie średnie, płynna konsystencja, fajnie łączy się z innymi cięższymi formułami, idealny dla skór suchych i dojrzalych, nie podkreśla suchości i załamań, wiadomo ważna jest pielęgnacja nałożona pod podkład, wygląda bardzo zdrowo i promiennie, niestety jest mało wydajny

Podkład został mi dobrant w drogerii Douglas. Niestety zaufałam i kupiłam nie czytają wcześniej opinii o nim i był to duży błąd. Podkład ma wygodne opakowanie i na tym plus się kończą. Dla mnie do pokrycia całej twarzy wystarczą dwie pompki. Podkład ma lejącą konsystencję, łatwo się rozprowadza i momentalnie ciemnieje. Jasne karnacja to moja zmora, za ciemne jest dla mnie większość drogeryjnych podkładów, dlatego zdecydowałam się na zakup czegoś tak drogiego. Powiem szczerze, że pierwszy raz widziałam, że podkład tak szybko ciemnieje. Moja twarz z jasnej w mig robi się pomarańczowa. Aby trochę zgasić ten efekt używam pidru matującego, ale jako, że mam such cerę podkreśla to tylko suchość I nie wygląda dobrze. Szkoda mi tych 200 zł na podkład tak niskiej jakości, następnym razem pomyślę 2x i obejrzę wiele testów zanim zdecyduję się na zakup tak drogiego makijażu. Nie polecam, w tej cenie można kupić o niebo lepsze podkłady. *** Edit, po czasie zaczęłam używać mniejszej ilości podkładu. Przy nałożeniu na twarz półtorej pompki podkład wygląda lepiej - nie ciemnieje aż tak bardzo, jest jednak słabiej kryjący, przez co widać niektóre niedoskonałości. Na ten moment jednak nie mam innego wyboru, może kiedyś spróbuję go wymieszać z rozjaśniaczem podkładu.

Kupilam sobie ten podklad po przeczytaniu kilkunastu opinii. Wydawalo mi sie, ze moze mi sie sprawdzic, poniewaz producent zapewnia, ze bedzie to produkt trwaly, ale jednoczesnie bedzie pieknie rozswietlajacy, takze utonelam w obietnicach i dalam sie nabrac. Opakowanie przypomina Macowy Fix+, mozna sobie zablokowac pompke, wiec jest ok, chociaz osobiscie wolalabym zeby byla na nim jakas nakretka, poniewaz ja zabieram moje podklady na wyjazdy, wiec rozwiazanie zaproponowane w tym przypadku raczej slabo sie sprawdza. Kolor, ktory wybralam to NC12, pod tym wzgledem jest idealny, tonacja tez sie zgadza, czyli mamy kolor bardzo jasny z delikatna domieszka zoltosci, ale nie jest jej na tyle, zebym wygladala jak chora na zoltaczke. Konsystencja jest dosc lejaca i dobrze sie naklada, ale mam wrazenie, ze nieco zastyga na buzi. Wykonczenie jest z pewnoscia rozswietlajace, ale ilosc krycia jak dla mnie jest troche za duza, spodziewalam sie, ze to bedzie mniej kryjacy produkt. Da sie to jednak rozsmarowac i calosc wyglada na twarzy dosc ladnie. Trzyma sie w porzadku, nie migruje nigdzie, niestety zauwazylam, ze po jakiejs 1.5 godziny okropnie sie wyswieca w strefie T, mam inne rozswietlajace podklady, ale one az tak sie nie wyswiecaja. Przy nim mam wrazenie ze cera jest bardzo nieswieza, spocona jakby. Musze uzywac sobie chusteczki zeby zetrzec nadmiar tej tlustosci, bo swiece sie naprawde jak latarnia i to juz w krotkim czasie od nalozenia. Zaznacze tez, ze podklad zawsze pudruje znanym przeze mnie pudrem, wiec nie wiem, czy to ten podklad, czy moja cera, ale cos tu nie do konca gra. Ogolnie podklad jest ok, ale uzywalam lepsze, wiec nie sadze, ze jak zuzyje to opakowanie (albo odsprzedam) to odkupie. To taki one off. Nie zachwycil mnie. Nie jest tez koszmarny, ale po tylu pozytywnych wypowiedziach na jego temat w necie spodziewalam sie czegos lepszego.

U mnie ten podkład się nie sprawdził, choć bardzo na to liczyłam. Podkład ma sporo pozytywnych opinii, miał być nawilżający i trwały, a chyba te dwie cechy w moim przypadku się wykluczają. Aplikacja. Już podczas aplikacji podkład dziwnie się ciągnie, maże, to pewnie kwestia kwasu hialuronowego. Rozprowadzenie nie jest super przyjemne, ale da się to oczywiście zrobić. Krycie. Krycie średnie, dość dobre. Nie ciemnieje. Wygląd na skórze. Mi się niezbyt podoba. Ten podkład nic nie robi dla skóry. Podkładu używam po to, żeby skóra wyglądała lepiej, pory były wygładzone, struktura skóry była ładna. Tu tego nie widzę, jest za to sporo świecenia, co niekoniecznie mi się podoba i daje efekt ciężkości i tłustości. Puder . Niestety nie każdy sprawdzi się na tym podkładzie. Mam kilka pudrów na stanie i tylko 1 wyglądał ładnie i gładko, reszta w połączeniu z podkładem dawała efekt ciężkości na twarzy i nie mogły tego tłustego błysku zmatowić. Zaraz wychodzi takie nieładne świecenie (cera normalna) i nie jest to taki zdrowy blask. Trwałość. Tu największy zawód, gdyż podkład miał się dobrze trzymać, a on jest kompletnie nieodporny na nic. Kiedy podczas picia wody strużka popłynęła mi po brodzie, został wyraźny ślad, jakbym patyczkiem do demakijażu specjalnie zmyła podkład w tym miejscu. Byłabym się wyjść na deszcz! Łatwo się ściera, nawet jeśli nie dotykam twarzy, nos i broda dosłownie same się ścierają po kilku godzinach. U mnie wytrzymuje około 3-4 godziny bez dotykania (cera normalna). Ocena końcowa 2.5/3 Podsumowując, podkłady nawilżające są nie dla mnie. Zdecydowanie wolę te zastygające, które na mojej cerze wyglądają lżej, naturalniej i ładnie ją wygładzają. Od nawilżania jest pielęgnacja :-) Nie czuję, żeby moja skóra wyglądała lepiej w tym podkładzie, a trwałość jest zdecydowanie niewystarczająca.

Byłam bardzo zaintrygowana tym podkładem, bo jestem fanką podkładów nawilżających i bardzo lubię kosmetyki marki Mac. Dobranie koloru było dość proste, jednak warto zaznaczyć, że ten podkład jest ciemniejszy niż Studio Fix także warto się przejść i na żywo zobaczyć kolory. Zauważyłam, że najlepiej nakładać ten podkład pędzlem lub palcami, gąbeczka zabiera sporo krycia. Ja zazwyczaj nakładam pędzlem i później lekko doklepuję gąbką, a jak mam mało czasu to i palcami bardzo równomiernie się rozkłada. Krycie można stopniować od lekkiego po średnie+, co uważam za dodatkowy atut. To, co najbardziej mnie urzekło w tym podkładzie to to, że on naprawdę wygląda jak druga skóra. Wiele podkładów mnie po prostu męczy, czuję, że mam coś na twarzy, czuję ściągnięcie albo obciążenie, ale gdy noszę ten podkład, to zapominam, że cokolwiek mam nałożyłam. Z doświadczenia wiem, że sprawdza się zarówno na suchej, jak i mieszanej czy tłustej cerze. To jeden z najlepszych podkładów glow. Cieszę się, że jest w nim sporo składników pielęgnacyjnych, zawsze to jakiś miły dodatek :)