Neutrogena Multi Defence, Daily Moisturizer SPF15 Krem nawilżająco - chroniący przed czynnikami zewnętrznymi

Kremu zaczęłam uzywać na wiosnę, kiedy zrobiło się cieplej i to chyba był błąd, lepiej sprawdziłby się zimą. Sugerowałam się tym, że krem z pompką będzie raczej rzadszy, lżejszy a filtr spf15 w sam raz wystarczy mi na początek wiosny i dni, kiedy nie przebywam na dworze. Krem jest dość lekki, niezbyt gęsty, ale daje tłusty i błyszczący efekt na skórze. Każdy podkład jest na nim mniej i krócej matowy i mniej trwały. 1 pompka do dużo za dużo na jedno użycie, trzeba brać go mniej. Nie podoba mi się zapach, mdły zapach kremów z lat 90-tych. Krem nawilża, ale mam jakoś wrażenie, że cera po nim wygląda źle. Tak jakby wszystkie zaczerwienienia, podrażnienia robiły się bardziej widoczne, pory jak wulkany. Ładne opakowanie, przez które widać zużycie, ale to niewiele poprawia moją ocenę. Zużyję go zimą, może wtedy bardziej mi będzie pasował.

Nie lubię tego nawilżacza. Zapach na dłuższą metę jest bardzo denerwujący. Bardzo silny. Używam go chyba od roku w tej chwili okazjonalnie, bo mnie uczulił. Przy regularnym stosowaniu nie zauważyłam żadnej poprawy stanu skóry, ten krem nic nie robi oprócz podrażnień (jednak nie na to liczyłam przy zakupie). Konsystencja wodnista, fajne opakowanie z pompką. Nie polecam, bo po co wydawać 40 zł na produkt, który nie robi nic. Daję jedną gwiazdkę za opakowanie. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Mam mieszaną cerę, którą dość często "katuję" kwasem migdałowym. Jak wiadomo, to złuszczający proces. Potrzebowałam kremu nawilżającego z filtrem na dzień, by utrzymać nocną regenerację. Wybrałam opcję do skóry suchej, ryzykownie. Jestem miło zaskoczona, to mój pierwszy krem do twarzy z Neutrogeny. + dozuje się za pomocą pompki + lekka konsystencja + dobrze się rozprowadza + sprawdza się jako baza pod podkład + nawilża oraz utrzymuje wodę w skórze + nie zapycha, a mam kapryśną cerę + filtry + wydajny + przystępna cena - zapach, dość chemiczny, nieco mnie irytuje - to pewnie filtry. Najważniejsze, że działa! Nie daję 5* ponieważ sprawdzę jeszcze inny kremik :) Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w połowie pierwszego

Dziwny to krem, sama nie wiem co o nim myśleć. Mojego męża uczulił, powyskakiwały mu po nim krostki, ale on ma mega tendencje do zapychania. Dla mnie nawet niezły, a mam cerę w kierunku tłustej, choć przy tym zupełnie bezproblemową. Nawilżenie w porządku, dobrze się rozprowadza. Zapach nie zachwyca, ale nie jest zły. Na mojej skórze pozostawia lekką powłoczkę, ale jednocześnie sprawdza się pod makijaż. Wydajny bardzo. W końcu mnie znudził i teraz używam na szyję, dekolt i dłonie. I jakoś nie chce się skończyć. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: ciągle pierwsze

Skusilam sie na ten krem, gdyz byl w promocji i nie mialam za bardzo funduszy na moje sprawdzone kremy Olaya Total Effetcts. Kiedys wyprobowalam grejfrutowy zel do mycia twarzy Neutrogeny i zostawil on na mojej twarzy spustoszenie, tak wiec bylam nieco sceptycznie nastawiona do tej firmy jesli chodzi o pielegnacje twarzy.. Zaczne od opakowania- jest w formie wyciskacza, co jest i higieniczne i latwe w uzyciu. Nie widac, niestety, ile sie zuzywa. Dobre jest to,ze jedno wycisniecie daje naprawde wystarczajaca ilosc do nalozenia na buzie. Dwa mozna zuzyc na szyje i dekolt :) Co do konsystencji, to jest ona nieco leista i nieco "wodna" , gdy rozsmarowujemy na twarz. Szybko sie wchlania i nie pozostawia tlustej warstwy/swiecenia. Czuje,ze jest to dosc lekki krem (idealny na lato) jednak w jakims stopniu wyczuwam,ze nawilza moja skore i pozostawia na niej jakas tego powloczke. Na poczatku nie podobal mi sie zapach; wydal mi sie taki ziolowy/chemiczny.. Teraz, po uzywaniu go jakis czas, w ogole go nie wyczuwam i mi juz nie przeszkadza. Wolalabym jednak, gdyby byl chyba bez opcji zapachowej lub w jakims przyjemniejszym, lekkim wydaniu (nie wiem,czemu to takie trudne). Ogolnie chyba spodziewalam sie nieco wiecej, choc nie moge powiedziec, ze krem jest zly. Ma potrzebne filtry miejskie (czyli te minimalne spf15) i, jesli wierzyc na slowo producenta, chroni przed czynnikami zewnetrznymi. Czego sprawdzic nie moge :), ale jesli rzeczywiscie tak jest- mocna czworeczka (wtedy). Daje dobry poziom nawilzenia, choc moze na zimniejsze, wietrzne dni oczekiwalabym wiecej. EDIT: Po dluzszym stosowaniu zauwazylam,ze podraznia i wywoluje mini krostki w okolicach policzkow... Byc moze z powodu zawartosci alkoholu na wysokim miejscu w skladzie... Odstawiam. Używam tego produktu od: 4tyg Ilość zużytych opakowań: polowa