Equilibra Tricologica, Maschera Nutriente - Ristrutturante Intensywnie odżywiająca i regenerująca maska do włosów

Zapoznałam się wcześniej z marką Equilibra za sprawą ich aloesowego szamponu, który stał się nieodłącznym produktem w pielęgnacji moich włosów. Moje włosy są suche i zniszczone, więc uznałam że taka nawilżająca i regenerująca maska do włosów będzie dla nich wybawieniem. Cena, jak wszystkich produktów tej marki jest dość wysoka, ale uznałam że warto spróbować, bo skoro szampon działa rewelacyjnie to i maska z tej samej serii powinna mnie nie zawieść. Pojemność nie jest za duża, powiedziałabym nawet że jest mała, w porównaniu ze standardowymi maskami do włosów. Dość ciężko spotkać produkt w sklepie, zazwyczaj można go dostać w aptece i nielicznych drogeriach. Zapach jest naturalny i przyjemny, niestety nie utrzymuje się po spłukaniu. Skład jest bardzo przyjemny bo naturalny, nie znajdziemy w składzie parabenów, SLES czy sztucznych barników. Zamiast tego znajdziemy w składzie aloes, olejek arganowy czy roślinną kreatynę. Konsystencja jest dość rzadka ale nie spływa z włosów podczas aplikacji. Po około 15 minutach spłukałam maskę. Włosy były miękkie ale jednocześnie spuszone i niesforne. Mam kręcone włosy i po użyciu tego produktu loki nie były zbite i ogólnie nie wyglądały dobrze. Jeśli ktoś ma włosy proste czy niskoporowte (ja mam wysokoporowate) to maska powinna się u niego sprawdzić, dla włosów kręconych i wysokoporowatych niestety nie będzie najlepsza.

Nie zrozumcie mnie źle - to nie jest zła maska, ale po prostu nie uważam, żeby czymkolwiek się wyróżniała. Włosy są po jej użyciu miękkie, łatwiej się układają, są nawilżone, ale moim zdaniem takie działanie ma większość tego typu kosmetyków. Jeśli ktoś ma ochotę wypróbować, to śmiało, ale nie oczekiwałabym spektakularnych efektów i na pewno nie nazwałabym tego kosmetyku moim hitem.

Uwielbiam i polecam wszystkim znajomym. Świetny skład, przyjemny zapach, nie obciąża włosów, ale je odżywia i nawilża. Cudów nie ma - na pewno z "siana" nie zrobi gładkich włosów, ponieważ nie zawiera sylikonów. Aby zauważyć różnicę, trzeba przede wszystkim ograniczyć do minimum stosowanie produktów z silikonami. Moja fryzjerka zauważyła dużą różnicę w kondycji moich włosów. Jedyny minus to cena, ale zawsze staram się upolować ją na promocji w Hebe.

Przy moich sianowatych i porowatyc włosach, ze wszystkich produktów tej frmy jedynie szampon aloesowy jakoś się sprawdza. Cała reszta jest zapewne dla osób ,które mają włosy pozbawione objętosci. Nie zauważyłam żeby włosy były jakoś ekstra nawilżone po masce. Stały się za to sztywne i niemiłe w dotyku. Używałam całego zestawu. Po masce włosy byłyby nie do rozczesania (całe szczęście aktualnie mam bardzo krótke). Maska nie jest wydajna, na bardzo krótkie włosy idzie jej całkiem sporo. Mam również wrażenie, że moje wlosy się o wiele szybciej przetłuszczają po tych osmetykach (kiedyś myłam 2 razy w tygodniu, teraz 3)

Mocno nawilża, idealnie sprawdza się jako maska emulgująca olej na włosach (najpierw olej, po pewnym czasie odżywka na włosy na jakieś 40 min, włosy pod czepek - i mamy efekt idealny). Włosy są po niej gładkie, miłe w dotyku, nawilżone. Według mnie żadna odżywka nie jest w stanie zdziałać cudów po pierwszym użyciu, więc nie można tego po niej oczekiwać. Ale ta sprawdza się całkiem nieźle, to muszę przyznać :) Sprawdziła się u mnie dobrze też jako używana po keratynowym prostowaniu włosów.

Maska teoretycznie ma dobry skład. Aloes zawsze służył moim włosom ale w przypadku połączenia maski i szamponu tej firmy mam na głowie wielkie przyklapnięte siano. Po zastosowaniu tej kuracji jedyna rada to spięcie włosów. Może na innych włosach sie sprawdza ale do włosów potrzebujących regeneracji daje raczej marny efekt.

Bardzo przyjemna maska na codzień. Fajnie pachnie, ma skład zdrowy dla skóry głowy, nie trzeba jej trzymać na włosach w nieskończoność (wg producenta 5 minut). Nie obciąża,ale widocznie nawilża i nabłyszcza włosy. Nie jest to produkt do intensywniejszej regeneracji czy na porządniejsze włosowe spa,ale w ciągu tygodnia jest świetna. Wydajność średnia. Dostępna w dobrej cenie w aptekach Ziko.

Mój ukochany aloes na drugim miejscu w składzie, olejki, ekstrakty, tyle dobroci w jednej masce! Odżywka jest rewelacyjna, włosy po jej użyciu są mięsiste, sypkie, super nawilżone, odżywione, gładkie, pięknie się błyszczą, rozczesanie ich zajmuje kilka chwil. Maska ma gęstą konsystencję, nie spływa z włosów i nie obciąża ich. Pięknie pachnie. Kupiłam ją za 20,99 w aptece. Moje odkrycie!

+nawilża (bez szału) +wygładza, włosy też są bardziej miękkie (fajny efekt sprężystości) ale w sumie podobny efekt miałam przy zwykłej odżywki -cena! -dziwny zapach Używam tego produktu od: dwa miesiące Ilość zużytych opakowań: jedno

Maska strasznie śmierdzi! Dla mnie to dość ważne, a tu nie mogłam znieść tego zapachu... Nie robi nic specjalnego z włosami. Ani odżywione, ani nawilżone, czy dociążone. Wygląd, blask żaden.... Nie udało mi się zmęczyć całego opakowania, przyznaję szczerze. Za te pieniądze chyba lepiej zainwestować w coś lepszego.... Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Napaliłam się jak głupia na tę maskę. Na blogach i wizażu wychwalają ją pod niebiosa. Moje włosy lubią aloes, lubią proteiny - myślałam "będzie ekstra!", a tu taka klapa. Ale od początku. Odżywka zapakowana jest w wygodne opakowanie, konsystencja jest odpowiednia, ale maska jest strasznie nie wydajna (na szczęście!). Zapach w opakowaniu jest sztuczny, ale nie jest zły. Natomiast po nałożeniu na włosy - jak ktoś tu już pisał - maska śmierdzi mokrym psem. Coś OKROPNEGO. Najgorsze, że zapach wżera się we włosy. Niestety zapach to nie jedyny minus tej maski. Za pierwszym razem nałożyłam ją na włosy standardowo po myciu, pod czepek i ręcznik. Efekty? Dość marne. Włosy były trochę spuszone, końcówki suche, matowe, wyglądały po prostu brzydko. Próbowałam nakładać ją przed myciem, mieszać z innymi odżywkami, półproduktami, olejami. Ale obojętnie od sposobu - włosy nie były ładne, odżywione, nawilżone.. no nic. Niestety maska mnie rozczarowała i nie sięgnę po nią ponownie. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Maska spełniła moje główne oczekiwanie: dobrze nawilża oraz nadaje zdrowego wyglądu włosom. Produkt ma wygodne opakowanie, gęstą konsystencję, jest wydajny. Skusił mnie skład maski i zważywszy na cenę długo się nie zastanawiałam. Zauważyłam jeden minus: po spłukaniu maski włosy cuchną...mokrym psem??! Tak, to moje jedyne skojarzenie. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Świetna maska - super uzupełniająca całą serię. Po jej zastosowaniu wraz z szamponem włosy są pięknie nawilżone, rozczesują się bez problemu bez użycia żadnych specyfików bez spłukiwania (w moim przypadku wcześniej nie było to możliwe). Ładnie się układają, wyglądają naprawdę zdrowo. Jestem zachwycona. Jedyny minus - za co odjełam punkt to zapach - w moim odczuciu intensywnie chemiczny przypominający farbę do włosów i niestety długo się utrzymujący. Mimo wszystko dla działania i efektu pięknych włosów naprawdę warto! Używam tego produktu od: ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ta maseczka nie robi nic. Nie nawilża, nie ułatwia rozczesywania, śmierdzi i jest droga. Skusiłam się ze względu na dużą zawartość aloesu ale widać nie jest nam po drodze... Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: wymęczyłam pierwsze i ostatnie

Od kiedy pani w aptece zaproponowała mi produkty tej firmy do pielęgnacji włosów, nie mogę się z nimi rozstać:):) Maska ma przyjemną, nie za gęstą konsystencję, dzięki czemu łatwo nakłada się ją na włosy a potem spłukuje. Ja nakładam ją zazwyczaj na 2 godzinki pod czepek i ręcznik. A teraz działanie: maska okazała się wybawieniem dla moich zniszczonych ciągłym farbowaniem i prostowaniem włosków, które po jej użyciu są błyszczące, gładkie, miękkie, wyglądają na odżywione i bardzo dobrze zregenerowane:) ułatwia również ich rozczesywanie. Maska pięknie pachnie a zapach długo utrzymuje się na włosach:) Maska jest w przystępnej cenie a do tego jest bardzo wydajna:):) polecam, polecam, polecam:) Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: właśnie skończyło mi się pierwsze

Moje włosy kochają aloes. Używałam czystego soku z aloesu z półproduktów, dodawałam go do szamponów, odżywek, wcierek, sprayów. Efekt zawsze był tak dobry, że zaczęłam szukać kosmetyków które posiadają go w swoim składzie. Na maskę Equilibra trafiłam dzięki uprzejmości koleżanki (dzięki Massie ;) ) i jestem nią zachwycona. To jedyny kosmetyk, który realnie poprawia stan moich włosów ( innym miom faworytem jest odżywka Garnier Awokado i Karite jednak tamta mam wrażenie działa bardziej powierzchniowo, wygładza i dyscyplinuje włosy). Na początku kiedy w składzie znalazłam keratynę, podeszłam do Equilibry sceptycznie. Wiem, że nadmiar tej proteiny źle wpływa na moją czuprynę, staje się sztywna i matowa. Ale co ważne, keratyna jest stosunkowo daleko w składzie, bo sporo po aloesie (drugi w składzie) i olejach. Początkowo stosowałam maskę po każdym myciu, mniej więcej po 1,5 miesiąca zauważyłam ten efekt przeproteinowania (może spowodowany dodatkowymi kosmetykami a może maską, nie wiem? ) . Oczyściłam wtedy dokładnie włosy szamponem z SLSem i zaczęłam stosować maskę co drugie mycie. I to jest mój złoty środek :) No dobrze, co do plusów. Maska mam wrażenie głęboko nawilża włosy (aloes) a oleje czy ekstrakt z celulozy zamyka to nawilżenie w ich wnętrzu. Dla mnie jest to alternatywa oleju wymieszanego z odżywką nawilżającą stosowanego w formie kompresu pod folię. Dobre rezultaty widoczne są bardzo szybko, poza tym maska jest wydajna, opakowanie poręczne i praktyczne, cały produkt wydobywamy ze słoika. Jedynym minusem jest zapach (za działanie wybaczam ;) ) jakiś taki trawiasty, może nie drażniący ale do najprzyjemniejszych nie należy. Dla mnie kosmetyk niezastąpiony, mam już 2 opakowanie i rozglądam się gdzie stacjonarnie mogę dostać inne produkty z tej serii. Dla zainteresowanych wklejam skład. Używam tego produktu od: 4-5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: drugie w trakcie

Plusy: -Konsystencja -Działanie (super nawilża) -Nie obciąża -Włosy po uzyciu gładkie , miłe w dotyku -Moje włosy po cieniowaniu odwijaja się każdy w inną strone a po użyciu maski są poukładane jakbym je prostowała -Przygładza moje babyhair Minusy: -Zapach który utrzymuje się dość długo aż do kolejnego mycia -Dostępność , kupiłam ją w internetowej aptece *** Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Moje włosy uwielbiają naturalne składniki w maskach i odżywkach. Takie produkty najczęściej stają się moimi ulubieńcami. Myślałam, że ta maska również trafi do tego grona. Niestety, już przy pierwszym użyciu byłam mocno zawiedziona. Przy spłukiwaniu włosy były jako tako gładkie i śliskie, ale po osuszeniu i wyschnięciu otrzymałam to, czego zupełnie się nie spodziewałam i czego nienawidzę. Włosy były matowe, a nawilżenie praktycznie niewyczuwalne. Maski używałam po umyciu włosów, testowałam efekty w połączeniu z różnymi szamponami, czy też z olejowaniem przed. Za każdym razem efekt był taki sam. Rozczesywanie to też koszmar, bo jak nie mam z tym problemu po nałożeniu zwykłej odżywki na parę sekund, tak ta maska sprawia, że trzeba użyć jakiegoś serum czy odżywki w sprayu. W przeciwnym razie, tylko sobie powyrywamy włosy (używam Tangle Teezera). Nie ma to znaczenia, czy nosiłam maskę 5 czy 30 min., ona po prostu mi nie służy. Maska jest całkiem wydajna, dobrze rozprowadza się na włosach. Póki co zużyłam pół opakowania. Dalsze stosowanie nie ma sensu - reszta trafia do mojej kuzynki, może na jej włosach się sprawdzi. W sumie nie wiem, czemu moje włosy nie polubiły się z tym kosmetykiem Equilibra. W końcu końcówki mam suche, a niestety po zastosowaniu produktu wyglądają jeszcze gorzej. Może to wina aloesu, bo nigdy wcześniej nie używałam masek aloesowych. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: połowa jednego