Laura Mercier Silk Crème, Oil Free Photo Edition Foundation Długotrwały podkład beztłuszczowy

Lubię kosmetyki Laury Mercier dlatego postanowiłam przetestować ten podkład. Przy mojej mieszanej cerze wybrałam wersję oil free. Podkład ma średnie krycie. Na twarzy daje efekt wygładzenia. Mat nie jest jakiś duży, bardziej bym powiedziała, że daje naturalny efekt. Po paru godzinach zaczyna się mocniej świecić. Mi to nie przeszkadza, ale jak ktoś oczekuje długiego matu to tutaj go nie ma. Po całym dniu ładnie się ściera. Największym minusem jest to, że podkład u mnie ciemnieje. Lubię ten podkład, ale znam kilka dużo tańszych, które dają podobny efekt.

Aktualnie uważam go za najlepszy podkład. Krycie jest bardzo dobre (kryje przebarwienia), na skórze wygląda bardzo naturalnie (nie jak double wear, który daje matową maskę). Skóra lekko sie błyszczy, ale to nie jest błysk łoju, tylko ładnej zdrowej skóry. Maskuje włoski na twarzy. Nie podkreśla zmarszczek ani porów, skóra nawet wygląda mlodziej. Jedyny mankament to paleta kolorów. Mam najjaśniejszy i cały czas jest lekko za ciemny. Niestety, u mnie to standard. MAC NC 15 też jest dla mnie za ciemny. Z kolei bobby brown 00 jest za jasny i wyglądam jak clown z cyrku. Z dwojga złego wolę podkład minimalnie ciemniejszy niż moja skóra, wtedy wyglądam zdrowiej. Przyznam się, że trudno mi uwierzyć w recenzje, gdzie pisze się, że ten podkład nie trzyma się na skórze. Ja uzywam go na krem do twarzy z spf i nie ma żadnego problemu. Nigdy nie używam bazy, bardzo rzadko używam pudru. Moja skóra jest mieszana.

Pokładałam ogromne nadzieje w tym podkładzie jednak jest on jedynie ok, dobry, nie zachwyca. Schodzi po 8godzinach, krycie należy budować i to pędzlem bo przy użyciu gąbki efekt jest bardzo naturalny a krycie średnie. Lepszy niż drogeryjne, ale za cenę detaliczną można zakupić najlepsze podkłady świata.

Używam dość długo kosmetyków od Laura Mercier. Jestem zakochana w jej produktach. Zawsze używam tego podkładu ale w wersji nawilżającej, ale niestety w lato moja skóra strasznie się przetłuszcza i się swieci wiec postanowiłam spróbować tego samego podkładu tylko w wersji oil free. Pierwsze wrażenie jest niesamowite ale po dłuższym użyciu skóra staje się przesuszona i widać suche skórki. Doszłam do wniosku ze będę używać go na strefy gdzie najbardziej się przetłuszcza moja skóra a na obszary suche tego nawilżającego. Ta kombinacja okazała się skuteczna. Podoba mi się to ze i wersji matt i Cream są te same gamy kolorów. Jeżeli ktoś ma cerę przetłuszczające gorąco polecam!!! Skóra mieszana proponuje dobrze nawilżyć lub spróbować tej samej kombinacji co ja. Krycie tego podkładu jest dość kryjące z możliwością budowania.

Mam cerę wrażliwa mieszana. Używałam YSL 24 h i był idealnym. Pani w perfumerii zrobiła próbny make up. Na drugi dzień po zakupie nałożyłam fluid stało się. Dokładnie jak opisuje Pani poniżej. Podkład zbiera się miejscami. Zalepia pory. Skóra cały czas mokra jakby pot gotowal się pod fluidem. Rozumiem że w komplecie z bazą ponoć idealnie wygląda...Ale zestaw za 400 zł ponad do makijażu to wg. Mnie lekka przesada. Wolę podkład za ponad 200, sprawdzony. Nie ma opcji abym kupiła ponownie Nawet jednego opakowania nie zuzyje, bo się nie da. Efekt zwazonego podkładu mam na twarzy. Koszmar

Zachęcona pozytywnymi opiniami mojej mamy postanowiłam zakupić ten oto podkład! Była to dobra decyzja! Podkład okazał się rewelacyjny, o wiele lepszy od MUFE HD, Smashboxa, Este Lauder ... Podkład ma zółtawy odcien o jaki mi chodziło, trzyma sie przez cały dzien, tworzy świetny duet z bazą z tej samej firmy.. perfekcyjnie wtapia sie w skóre i nie tworzy efektu maski, jest naturalny a przy tym kryje wszelkie niedoskonałości i zaczerwienienia. Do tego jest MEGA wydajny! Jedynym minusem jest jego cena..

Nigdy w życiu nie miałam tak złego podkładu. Gdy sobie pomyślę ile na niego wydałam to nie mogę uwierzyć, że można sprzedawać takie buble. Poszłam do douglasa, Pani mnie nim pomalowała, jednak widziałam, że jest z nim coś nie tak. Kupiłam bo stwierdziłam, że sobie to wymyśliłam. Podkład za 270zł musi być dobry (głupie wmawianie sobie). Następnego dnia po zakupie nałożyłam podkład. Męczyłam się 30minut, żeby go jakoś z sensem nałożyć. Podkład ma zerowe krycie. Kolor zmienia barwę. Nie można robić na nim konturowania bo schodzi z twarzy z każdym ruchem pędzla. Największy minus to dziwne zbieranie się na twarzy. Mam cerę mieszaną. Podkład w niektórych miejscach zbił się w kupki, nie połączył się z twarzą. Można lekkim dotknięciem twarzy paznokciem tworzyć wzory na twarzy. Cera jest spocona pod spodem, nie oddycha. Koszmar. Jak może mieć tak dobre opinie? Stosowałam z bardzo dobrymi kremami i z każdym było tak samo. Nie polecam. Bubel, badziew, gniot.

Długo zastanawiałam się nad zakupem tego podkładu. Kolor Rose Ivory o dziwo nie ma różowych tonów. Jest raczej neutralny. Podkład- magia. Moja skóra wygląda na nawilżoną ( zawsze jest sucha i każdy podkład prędzej czy później podkreśla suche skórki) i rozświetloną. Na mojej twarzy wytrzymuje spokojnie 10-11 godzin. Schodzi ładnie nie robiąc plam. Jak do tej pory mój nr jeden. Teraz zastanawiam się nad wypróbowaniem smooth finish flawless jako lżejsza wersja na cieplejsze dni.

Zgadzam sie w 100% z poprzednia recenzja wizazanki Piczonek. Rowniez kupilam podklad na spontanie podczas pobytu w USA. Produkt ten ma bardzo dobre krycie, a przy tym wyglada mega naturalnie. Pomimo tego, ze jest oil-free, to nie matuje tak, ze twarz wyglada jak skorupa, co mnie cieszy. Bardzo ladnie rozswietla skóre w miejscach gdzie powinna byc rozswietlona. Duzy plus za wydajnosc - potrzeba naprawde niewielka ilosc podkladu, zeby byc w pelni zadowolonym. Jestem rowniez pod wrazeniem tego jak dlugo utrzymuje sie na skorze - jeszcze na taki podklad nigdy nie trafilam, EL Double Wear chowa sie gdzies daleko w kacie przy nim. Nakladam rano ok. 8ej rano i robie poprawki moze 2x w ciagu dnia pudrem prasowanym. Po powrocie z pracy o 18ej, skora nadal wyglada pieknie. Udalo mi sie dostac swietny zolty odcien, odrobinke ciemniejszy od mojego naturalnego koloru skory, ale po nalozeniu podkladu, rozswietlam skore w strefie T jasnym korektorem rozswietlajacym czym przy okazji konturuje tez troche buzie. Bardzo polecam!!! :) Używam tego produktu od: Tygodnia Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego.

To był dosyć spontaniczny zakup, ale szukałam czegoś bez SPF, bo nie chcę wyglądać jak duch na zdjęciach, a krem ochronny z SPF drogi nie jest, więc nie rozumiem dodawania SPF do prawie wszystkich podkładów, zwłaszcza ciężkich, typowo wieczorowych. Ten podkład nie ma zbyt bogatej gamy kolorystycznej, zwłaszcza dla nas, słowiańskich bladziochów, na szczęście kolory są raczej trafione, bo nie mają za dużo różowych pigmentów. Do tego podkład nie oksyduje, więc taki kolor, jaki nakładamy, mamy cały dzień. Podkład jest dobrze kryjący, medium do full, można ładnie go budować, tam gdzie potrzeba, ale nie widać tych warstw, jest niewidoczny na skórze. Wyrównuje powierzchnię skóry, pory, bruzdki czy blizny ładnie optycznie się wygładzają. Kosmetyk jest beztłuszczowy, więc super dla tłustych skór. Dla mnie jednak nie jest matujący, ale moja skóra jest bardzo przetłuszczająca się i oprócz bardzo wysuszającego True Matcha żaden podkład z tym sobie u mnie nie radzi. Podkład jest na silikonach, więc naturalnie użyłam go na bazę silikonową, ale to marny pomysł był, bo tak jakby ślizgał się po tej bazie. Zwyczajna baza nawilżająca z Laury Mercier lepiej tu się sprawdziła, ale i bez bazy też dobrze wyglądał. Trzyma się ładnie cały dzień, producent mówi tu o 12 godzinach. Dla mnie jest jedynie problem z przetłuszczaniem się, ale bibułki matujące przecież od czegoś są. Skóra wygląda na rozświetloną (u mnie nie ma matu na skórze), promienną, gładką. Pięknie się fotografuje. Laura Mercier jest znana z tego, że ma bardzo naturalnie wygadające podkłady, więc to jest coś dla osób, które nie chcą wyglądać jak pudernice, a mieć piękne krycie. Update: Na bazę silikonową z GOSH utrzymuje się te 12 godzin, bez przypudrowania i bibułek! Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1x30ml