Perfecta SOS Domowy Pedicure, Zabieg regenerująco-kojący Złuszczający peeling + zmiękczająca maska-kompres do stóp 

O dobrą kondycję stóp dbam przez cały rok, by móc się cieszyć ich estetycznym wyglądem, zwłaszcza w sezonie letnim. Codzienną pielęgnację wzbogacam od czasu do czasu o peelingi i maseczki do stóp, dlatego chętnie próbuję nowości. Opakowanie ma formę saszetki, jest praktyczne, bo zestaw zawiera peeling i maseczkę, więc można sobie zafundować SPA dla stóp :) Oba produkty mają biały kolor, kremową konsystencję i ładny zapach. Peeling jest dość drobny, ale wyczuwam, że drobinek jest w nim sporo. W moim odczuciu nie jest to "zdzierak", ale dobrze oczyszcza skórę i przygotowuje ją do nałożenia maseczki. Maseczkę wygodnie się aplikuje. Jej działanie oceniam dobrze, bo nawilża stopy. Oba kosmetyki nie spowodowały u mnie podrażnień i uczulenia. Podsumowując, uważam zestaw za udany, ale myślę, że najlepiej się sprawdzi na stopach o dobrej kondycji, bo w przypadku bardzo suchej skóry mogą być niewystarczająco treściwe i skuteczne.

Peeling i maska do stóp zamknięte są w oddzielnych saszetkach. Konsystencja peelingu jest treściwa, pumeks drobno zmielony. Maska bogata w składniki nawilżające i zmiękczające. Peeling nakładałam na mokre stopy. Masowałam przez około 5 minut. Po tym czasie spłukałam. Drobinki równomiernie rozprowadzają się po skórze złuszczając martwy naskórek. Przez co skóra jest gładka, miękka i zregenerowana. Konsystencja peelingu nie podrażnia skóry. Nie powoduje intensywnego tarcia. Ilość peelingu idealnie wystarcza na dwie stopy. Peeling zawiera pumeks, parafinę, olej bawełniany, allantoina. Maskę nałożyłam po peelingu na wysuszone stopy. Rozprowadzilam równomiernie i pozostawiłam na kwadrans do wchłonięcia. Po 15 minutach resztę maseczki wmasowałam w skórę. Maska treściwa, szybko się wchłania w miejscach bardzo wysuszonych (np pięty) Maska pozostawia delikatną lepkość na stopach. Jest to spowodowane tym, że ma w składzie olej z oliwek. Maska pozostawia świetnie uczucie komfortu. Stopy są od pierwszego zastosowania miękkie i odświeżone. Maseczka dobrze nawilża suchą skórę, przywraca jej naturalny zdrowy wygląd. Stopy wyglądają na zadbane. Maska zawiera 15% moczniku, olej z oliwek, d-Panthenol, gliceryne. Zabieg regenerujący stopy jest świetnym dodatkiem do pielęgnacji stóp w zaciszu domowym. Stopy są idealnie miękkie i zregenerowane. Zalety: Nawilża Złuszcza naskórek Wygładza Zmiękcza Oczyszcza Odświeża

Produkt kupiłam z myślą o moich stopach, ćwiczę na siłowni, spaceruje, każdy ruch dla stopy może powodować ze "dostaje ona w kość". Perfecta Sos domowy pedicure zawiera peeling oraz maskę do stóp. Peeling ma drobne ziarenka, które złuszczają martwy naskórek. Ma delikatny zapach, typowy dla kosmetyków do stóp. Jest przyjemny podczas aplikacji. Dal moim stopom ukojenie, złuszczenie oraz regenerację w warunkach domowych. Natomiast maska ma bardziej tłustawą konsystencję, takiego masełka, zapach ma identyczny jak peeling. Bez problemu daje się ją równomiernie nałożyć. Pozostawia stopy nawilżone, odżywione, a naskórek zmiękczony. Oba produkty starczają na jedną aplikacje na obie stopy. Jak na spa w warunkach domowych, to spełniają wszystkie moje oczekiwania co do tego typu produktów.

Raz na jakiś czas lubię kupić taki zabieg regenerująco-kojący. Jak widać że moje stopy potrzebują spa to lubię grubszą warstwę położyć na stopy jak i nawilżyć. Wiec dlatego kupiłam jego sokiem nie drogo. Jedno opakowanie zawiera aż dwie saszetki, które są przerywane. Ten na gorze jest złuszczający peeling do stóp odnowa i wygładzenie a pod spodem maska-kompres do stop zmiękczenie i nawilżenie. ✅Peeling jest białego kolorku, z całkiem małymi a do tego nie wyczuwalnymi drobinkami. Konsystencja jest całkiem gęsta, idealna do rozsmakowania. Zapach jest całkiem ok, ale taki jak ny podchodził mi pod chemiczny, ale może mi się zdaje. Tym peelingiem idealnie wykonuje się masaż, świetnie złuszczyć martwy naskórek. Jakiś taki wcale nie jest to mocny zdzierak, śle świetnie spełnił swoją role. ✅Maski kolorek jest biały śle jak ny lekko podchodził pod szary. Jej konsystencja jest kremowa. Zapach jej całkiem ok taki sam jak peelingu. Tak jak napisał producent ze warto rozprowadzić grubą warstwę. Później po jakichś 5 minutach konsystencja zaczęła się wchłaniać. Później po pielęgnacji moje stopy były bardzo mięciutkie w dotyku, nawilżone jak i bardzo mięciutkie. Jest to dla mnie idealny zabieg. Napewno jego kupię znowu, a do tego cena jest bardzo niska.

Moje stopy nie są ekstremalnie wysuszone i zrogowaciałe. Raczej normalne z miejscami bardziej wrażliwymi na zrogowacienia. Wszystko zależy od mojej aktywności i częstotliwości pielęgnacji stóp. Zabieg peelingujący z maską kupiłam za około 3 zł. Cena mi odpowiadała a chciałam sprawdzić taki zestaw. Saszeta przedzielona jest na dwie części. W jednej znajduje się peeling a w drugiej maska- kompres. Otwierane są osobno i można je niezależnie rozdzielić. Każda z mniejszych saszetek ma nacięcie ułatwiające otwarcie opakowania. Szata graficzna w kolorze zielonym przyjemna dla oka. Zazwyczaj takie zabiegi zaczynam od wcześniejszego namoczenia nóg w ciepłej wodzie z dodatkiem soli do kąpieli. Tak też zrobiłam. Na mokre stopy nałożyłam peeling i masowałam je przez około 3-4 minuty. Peeling pachnie przyjemnie, jest biały i kremowy z widocznymi drobinkami pumeksu. Drobinki są malutkie jednak w tracie masażu czuć, iż pracują. W sumie ten zabieg to był równie fajny dla rąk, które masując stopy skorzystały na tym i również zostały lekko peelingowane :) W sumie złuszczając stopy robiłam przyjemny masaż i dało to fajne uczucie relaksujące. Resztki peelingu spłukuje się dobrze, po wysuszeniu stóp czuć, iż są gładkie. Maskę nałożyłam na stopy suche. Maska jest kremowa, gładka i biała. Pachnie kremowo i dobrze rozprowadza się na stopach. W opisie można wyczytać, że trzeba nałożyć na stopy grubą warstwę a nadmiar po 15 minutach wmasować. Cóż, stopy mam normalnej wielkości 38 nr buta a kremu starczyło ledwie na nałożenie. To nie była gruba warstwa. Uwaga! po nałożeniu kremu stopy stają się mega śliskie :) nałożyłam krem w łazience i chciałam poczytać książkę w pokoju układając się wygodnie na łóżku. Teraz już wiem, że następnym razem od razu przejdę do pokoju na łóżko. To było wyzwanie jak na lodowisku stopy się ślizgały. Trzymałam około 40 minut zanim wsmarowałam pozostałość w stopy. Mimo to czuć, że na stopach jest jeszcze warstwa kremu. Po zabiegu czuć, iż stopy są gładkie i przyjemne w dotyku. Peeling delikatnie złuszczył naskórek a maska nawilżyła stopy i dała przyjemne uczucie ukojenia zmęczonych stóp. Ten peeling nie jest inwazyjny. To nie jest typowy zdzierak, który zedrze twarde zrogowacenia i za jednym zamachem zregeneruje stopy. Zabieg delikatnie złuszcza naskórek niewymagających stóp i je nawilży. Jednorazowo nie jest w stanie przywrócić wymagającym stopom cudownej miękkości. Kupiłam jedną saszetkę i jestem zadowolona. Myślę, że zakupię jeszcze kilka bo wydaje mi się, że regularne stosowanie przez jakiś czas powoli cieszyć się zdrowymi, ładnie wyglądającymi stopami.

Zabieg dla sto z Perfecty podzielony jest na dwie części: w jednej saszetce znajdziemy peeling, a w drugiej maskę do stóp. Oba produkty mają przyjemne zapachy i są łatwe w aplikacji. Nie wywołują podrażnień, a ilość obu z nich jest wystarczająca. Peeling jest drobnoziarnisty. Dobrze złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę i nie jest zbyt intensywny. Skóra jest po nim przyjemna w dotyku, ale nie oczekujmy, że poradzi sobie z mocno zrogowaciałym naskórkiem - zresztą, uważam, że z takim nie poradzi sobie żaden peeling, a trzeba by użyć tarki do stóp. Maska jest gęsta i dobrze się wchłania. Po masce skóra jest nawilżona, gładka, miękka, miłą w dotyku i zregenerowana. Działanie jest odczuwalne także na podeszwie stopy, choć tak jak wspomniałam - cały zabieg nie będzie wystarczający, jeśli mamy mocno zrogowaciały naskórek. Maskę polecam użyć ze skarpetkami lub kawałkami folii spożywczej. W zestawie nie znajdują się jakiegoś rodzaju skarpetki, ale na pewno w ten sposób poprawimy działanie produktu. Podsumowując - polecam!

Gdy zimą mniej korzystam z zabiegów w salonach kosmetycznych, biorę sprawy w swoje ręce i sama dbam o stopy. To mój drugi produkt do stóp spod szyldu Perfecty. Z poprzedniego nie byłam do końca zadowolona, bo miał kiepski, chemiczny zapach. Tym razem więc wybrałam SOS złuszczający peeling do stóp wraz z maską zmiękczającą i nawilżającą, który to duet nabyłam w Rossmannie. Pomyślałam, że skoro to SOS, to powinien zadziałać wyjątkowo sprawnie. Najpierw garść szczegółów „technicznych”. Peeling i maska zamknięte zostały w dwóch połączonych ze sobą saszetkach, o pojemności 6 ml każda. Szata graficzna produktu jest utrzymana w biało, zielono, złotych barwach. Jest czytelna i zachęca do kupna. Peeling złuszczający Ma kolor biały, z niemal niewidocznym drobinkami. Nazwałabym go nawet mniej niż drobnoziarnistym. Konsystencja produktu jest dość gęsta. Jego zapach jest chemiczno-ziołowy, w kierunku chemicznego. Nie przypadł mi do gustu, ale też mnie nie drażnił. Na wilgotnych stopach peeling nie zaciera się, dobrze wykonuje się nim masaż. Ale niestety, produktu w moim odczuciu jest nieco za mało, aby wykonać nim porządny zabieg. Moje stopy są zadbane, więc nie mam problemu ze zbytnimi zrogowaceniami. Zastanawiam się jednak, jak ten produkt poradziłby sobie z większymi wyzwaniami, skoro z moimi wykonał swoje zadanie niezbyt nadzwyczajnie? Wprawdzie po masażu miałam stopy wygładzone, ale nie była to „tafla” jak po pedicure w salonie. Ani nawet taki efekt, jaki uzyskuję, stosując inne peelingi do stóp. Jednym słowem zabieg bez efektu „wow”. Za zaletę tego peelingu można uznać natomiast to, że łatwo go wymyłam ze stóp. Maska-kompres zmiękczanie i nawilżanie Produkt ma szaro-białawy kolor i jest półprzezroczysty. Jego konsystencję porównałabym do żelowego kremu nawilżającego. Zapach ma taki sam, jak peeling. A, że historia lubi się powtarzać, to i w tym wypadku uważam, że produktu jest nieco za mało. Producent zaleca, by rozprowadzić go na stopach grubą warstwą. Super, ale skąd ją wziąć? Wystarczyło jedynie na cienką warstwę. Po kilku minutach od nałożenia, jej konsystencja zmieniła się z żelowo-kremowej w bardziej oleistą. A po zalecanych piętnastu minutach produkt ładnie się wchłonął w moje stopy. Do wmasowania pozostało więc niewiele, co bez problemu się udało. Efekty i poziom zadowolenia z działania duetu Perfecty Moje stopy po zabiegu były dość miękkie, lekko nawilżone i jako tako wygładzone. Ale niestety były to efekty krótkotrwałe. Dwa dni później po zabiegu nie było śladu. Nie tego się spodziewałam. Sądziłam, że od produktu sygnowanego hasłem „SOS” można oczekiwać więcej, przynajmniej porządnego nawilżania. Skoro z moimi zadbanymi stopami poradził sobie średnio, to na pewno nie da rady zadowolić tych, którzy mają dużo większe problemy. Produkt można więc traktować jako pomocnika w pielęgnacji stóp, pomiędzy jedną a drugą wizytą w salonie albo jako okazjonalny „poprawiacz” stanu mało wymagających stóp. Ale i w tym wypadku nie spodziewałabym się spektakularnych efektów. Podsumowanie Najkrócej mówiąc, a raczej pisząc: Kupiłam, spróbowałam, nie wrócę do tego produktu, bo niczym mnie do siebie nie przekonał. Niestety, ten duet kończy rywalizację o moją uwagę, poza podium…

Od czasu do czasu bardzo lubię takie zabiegi dla stópek oprócz kremu. Moje stopy raczej nie są zaniedbane ale zawsze znajdzie się gdzieś jakaś grubsza warstwa suchej skóry, której trzeba by się pozbyć i odpowiednio nawilżyć stopy. W tym właśnie celu zakupiłam ten zabieg. Przeczytałam tu zdecydowanie większość negatywnych bądź przeciętnych opinii, ale ja się z nimi nie zgodzę w tej recenzji. Opakowanie to 2 saszetki. W jednej jest peeling do stóp, a w drugiej maska - kompres. Design całego opakowania nie jest zły ale też mógłby być lepszy. W sklepie można by nie zauważyć takiego opakowania. Zarówno peelingu jak i maski jest na styk, czyli typowo jednorazowe użycie. Obydwa produkty są koloru białego. Zapach bardzo ładny. Peeling: Grubość ziarenek w peelingu jest raczej średnia. Nie jest to mocny zdzierak, ale spełnia swoje zadanie. Moje stopy zostały bardzo ładnie wygładzone, suche skórki fajnie zniknęły. Dodatkowo wykonałam masaż co dało ukojenie zmęczonym stopom. No w końcu po całym dniu chodzenia za dzieciakami im też się coś należy:D . Peeling po 5minutach bardzo dobrze się spłukał. Maska - kompres: Konsystencja maski jest kremowa, bardzo ładnie rozsmarowuje się ją na stopach. Ja nie pozostawiałam jej przez 15 minut, tylko cały czas masowałam i po ok 10 minutach maska ładnie się wchłonęła, pozostawiając na stopach przyjemny film. Założyłam bawełniane skarpetki i tak zostawiłam na noc. Efekt końcowy był super. Stopy były idealnie wygładzone i co najważniejsze nawilżone. Czego chcieć więcej? Producent spełnił swoje obietnice w 100%. Podsumowując jak dla mnie to świetny zabieg, postaram się kupić go ponownie. Cena jest przystępna. Szczerze polecam.

Regularnie chodzę do salonu na profesjonalny pedicure (co 4-6 tygodni), więc stóp nie mam zaniedbanych. Mają jednak tendencję do przesuszenia (chora tarczyca), więc od czasu do czasu sięgam także po domową pielęgnację. Perfecta SOS to typowy jednorazowy zabieg. Opakowanie składa się z dwóch jednorazowych saszetek złączonych ze sobą. Grafika niczym się nie wyróżnia. W środku każdej z saszetek znajdziemy produkty (peeling i maska) dosłownie na jednorazowy zabieg i to taki bez "naddatku". Peeling. Peeling ma delikatny, ziołowy zapach. Jest dość suchy i bardzo delikatny. Drobinki peelingu są bardzo drobne i w efekcie nie dadzą nam większego wygładzenia. Nie radzą sobie również z drobnymi zgrubieniami. Efekt końcowy jest bardzo delikatny, praktycznie niezauważalny. Jedynym plusem jest to, że peeling łatwo się spłukuje. Maseczka. Maseczka ma przyjemny zapach - delikatnie słodki i jakby maślany. Ma konsystencję kremową, delikatnie maślaną, jest w białym kolorze. Producent radzi by na stopy (po wykonaniu peelingu) nałożyć ją "grubą warstwą" na 15 minut. Niestety produktu w saszetce jest tyle, że można posmarować obie stopy, ale zwykłą warstwą, ale nie grubą. Produktu jest dosłownie na styk, a mam małe stopy (rozmiar 37). Moje stopy wchłonęły całą maseczkę w całości w ciągu kilku minut od nałożenia, więc nie musiałam czekać 15 minut. Są miękkie i nawilżone, zapach maseczki utrzymał się przez całą noc (zabieg wykonywałam wieczorem) do dnia następnego. Skóra na stopach nie jest wygładzona, jest miękka w dotyku i lepiej nawilżona, z tego wynika, że maseczka sprawdza się dużo lepiej niż peeling. Mimo to nie wrócę, gdyż nie jest to efekt jakiego bym oczekiwała. Podobny efekt mam po nałożeniu grubszej warstwy kremu do stóp.

Peeling nie wyróżnia się niczym szczególnym. Na rynku jest wiele produktów tego typu. ⠀ Fajny, szybki zabieg dla osób, które mają ochotę zafundować swoim stopom domowe SPA ⠀ Lepiej używać go po wcześniejszym starciu naskórka, wtedy efekt peelingu i maski będzie bardziej zauważalny.⠀ Niestety, nie radzi sobie z mocno zrogowaciałym naskórkiem, nawilżenie nie jest wystarczające a peeling nie jest w stanie pozbawić naprawić mocno zniszczonych stóp, więc jak już mamy odświeżać nasze stopy to od podstaw, a nie samym peelingiem.⠀ ⠀ Mimo wszystko, tak jak wspomniałam wyżej. Saszetka będzie fajnym dodatkiem dla domowego SPA stóp, które warto zrobić od czasu do czasu ⠀ *Produkt starcza na jedno użycie

To taki zestaw raczej dla normalnej skóry stóp. Piling jest delikatny, ale działa, zostawia skórę gładką i dużo delikatniejszą. Nie sądzę jednak by zadziałał na większe zgrubienia. Maskę smaruję na noc i zostawiam stopy w takim kompresie. Rano stopy są naprawdę miękkie i dobrze nawilżone. Ogólnie ten zabieg polecam stopom, które nie wymagają za wiele, jako uzupełnienie regularnej pielęgnacji sprawdzi się wspaniale. Plusem jest cena, łatwa dostępność i wygodne opakowanie.

Wszelkie maseczki lubię i często coś wrzucę do koszyka. Tym razem padło na zabieg do stóp. Mamy tutaj dwa produkty w dwóch oddzielnych saszetkach. Jednak to peeling a druga to maska. Opakowanie jest wygodne, jednorazowe. Z pewnością dobre do podróży np. na wakacje nad morzem, kiedy stopy są wysuszone od wody morskiej i piasku. W domowym zaciszu sprawdza się ok, ale bez szału. Przede wszystkim peelingu jest dla mnie za mało na obie stopy. Jeśli już robię sobie zabieg na stopy, z wodą, maską to chcę to zrobić porządnie. Do tego potrzebuję odpowiedniej ilości produktu. Lekki peeling wykonamy, ale ja miałam niedosyt. Maska jest w porządku, ładnie pachnie, ma przyjemną konsystencję. Też nie ma jej bardzo dużo, ale tu już wystarczająco żeby nałożyć na stopy i uzyskać dobry efekt nawilżenia. Podsumowując produkt w porządku aby sobie sprawić przyjemność i lekko poprawić stan stóp. Nie jest to produkt dla stóp, które potrzebują mocnej regeneracji ani tym bardziej SOS. To lekki i przyjemny zabieg w ramach prewencji lub lekko przesuszonej skóry.

Zabiegi w saszetkach to coś, co stosuję jako uzupełnienie pielęgnacji, szczególnie jesienią i zimą. Całość zabiegu oceniam dobrze, jest przyjemny i prosty, idealny dla każdego do wykonania w domu. Moje stopy są kapryśne, w okresie jesiennym i zimowym ich pielęgnacja jest wyjątkowo trudna - przesuszenie, uczucie spierzchnięcia, nawet popularne i polecane kremy często nie dają pożądanych efektów. OPAKOWANIE Opakowanie podzielone jest na 2 części: peeling i maseczkę. Każda część jest opisana oddzielnie tzn. saszetka z peelingiem ma swój własny opis, sposób zastosowania oraz skład, podobnie cześć z maseczką. Szata graficzna jest ładna, kojarzy się z relaksem w Spa. Mamy tutaj szare kamienie, mnóstwo zieleni, intrygujące buteleczki z zieloną substancją i ilustrację przedstawiającą zadbane stopy. 1 saszetka wystarcza na 1 zabieg, jest to również praktyczne, bo nie muszę martwić się przechowywaniem produktu. PEELING Peeling ma białą barwę i przypomina lekki krem z mnóstwem drobinek. Określiłabym go jako peeling drobnoziarnisty, bardzo delikatny. Nie sprawdzi się przy większych zrogowaceniach czy suchej skórze pięt, jest zbyt delikatny. Peeling ma neutralny zapach, ledwo wyczuwalny. Nakładałam go na mokre stopy po kąpieli stóp z dodatkiem jakiejś zapachowej soli. Masaż tym peelingiem był bardzo przyjemny, czułam jak drobinki pracują. Po zmyciu skóra była miękka i wygładzona, jednak mocno przesuszone miejsca nie uległy zbytniej poprawie. Maska Również o barwie białej, przypominająca gęsty krem odżywczy, nawet zaryzykowałabym stwierdzenie masło. Nałożyłam na 15 minut, resztę wmasowałam. Zapach to kompozycja bardzo podobna do tego jaki mamy przy peelingu, czyli bardzo, bardzo delikatna i praktycznie niewyczuwalna – nie umili nam zabiegu ani też nie zniechęci do siebie. W miarę masowania zmieniła swoją konsystencję z kremowej na lekko olejkową. Nałożyłam na stopy foliowe skarpetki a potem bawełniane dla wzmocnienia efektu i pozostawiłam na całą noc. Rano po maseczce nie było praktycznie śladu. Skóra stóp za to była miękka, gładka, wyraźnie zregenerowana, jednak nie w miejscach wymagających większej uwagi, bo tam efekty były nieco gorsze, bo przesuszenia nadal były lekko wyczuwalne. Efekt może nie utrzymywał się zbyt długo, ale cieszyłam się komfortem przez jakiś czas. Ogólnie zabieg jest ciekawą propozycją, można spróbować, ale nie radzę spodziewać się spektakularnych efektów. Pielęgnacja stóp to podstawa, taki zabieg to tylko dodatek. PLUSY + neutralny zapach + opakowanie podzielone na 2 części + dobry peeling + dobra maseczka (po zastosowaniu ze skarpetkami) + łatwość wykonania + cena + dobre efekty MINUSY - zabieg nie radzi sobie z mocno przesuszonymi miejscami, tam efekty są ledwo widoczne

Zakupiłam piling z ciekawości ponieważ lubię testować takie cudeńka. Ogólnie ten piling to miły umilacz domowego spa. Piling pięknie pachnie i fajnie wygładził stopy. Jeżeli ktoś ma większy problem z zrogowaciałą skórą to piling raczej nie da rady. Maska również pięknie pachnie, bardzo fajnie nawilża skórę stóp . Ja jestem z tego produktu zadowolona. Stopy następnego dnia były gladziutkie i miękkie.

Jak dla mnie dość dobry produkt. Peeling dobrze złuścił martwy naskórek, pozostawił stopy gładkie, nawilżone. Maska w konsystencji dość gęsta, ale łatwo się nakładała, dość szybko wchłonęła, pozostawiła stopy gładkie, miękkie w dotyku. Niczzego więcej od tego produktu nie oczzekiwałam :) Polecam :)

Maseczkę kupiłam w Rossmannie za zawrotne 2 zł. Maseczka fajnie peelinguje stopy i bardzo dobrze je nawilża i wygładza. Ja dodatkowo zawinelam stopy w worki, aby ten efekt wygładzenia był lepszy. Mi maseczka starczyła na 2 użycia. Jak najbardziej polecam.

Produkt ten to jednorazowa kuracja wygładzająca do stóp. Zapakowana w wygodne saszetki, które łatwo się otwierają i łatwo dają wycisnąć z siebie produkt. Zapach jest lekki, mi skojarzył się z aloesem. Na skórze jest ledwo wyczuwalny Konsystencja peelingu jest optymalna, jednak jak na mój gust ziarenka są zbyt drobne. Produktu jest trochę zbyt mało jak na dwie stopy. Maska jest bardzo gęsta, ale jednocześnie lekka i jak wyżej- mogło by być jej więcej. Po 20 minutach wklepalam jej nadmiar i założyłam bawełnianie skarpetki na noc. Rano stopy były gładkie, lecz bez szału. Zabieg ten to raczej wstęp do pielęgnacji, gdyż codziennie należy używać kremów, aby podtrzymać efekt.

Peeling: - drobne ziarna, ale zdecydowanie działają i nie rozpuszczają się w ciągu kilku sekund - po ok. 3-5minutowym masażu skóra jest złuszczona, wygładzona - ładny zapach - starczył na jeden zabieg - peeling nie wyróżnia się niczym szczególnym. Na rynku jest masa dobrych peelingów do stóp Maska: - ładny zapach - spektakularnych efektów nie widać nawet na normalnej skórze. Może coś tam nawilża i próbuje odżywić, ale zdecydowanie nie dla osób ze suchą/problematyczną skórą. - maska starcza na jeden zabieg. Podsumowując, peeling nawet bym poleciła, ale trzeba przyznać, że niczym ciekawym się nie wyróżnia. Jeśli chodzi o maskę-kompres, to lepiej po prostu kupić krem solidnie nawilżający z bardziej naturalnym składem, bo ta maska do bardzo dobrych nie należy. Mogłabym nawet porównać jej konsystencję do jakiegoś taniego, nafaszerowanego chemią kremu przywodzącego na myśl stopiony plastik.