Vianek Seria Zielona, Normalizująca lekka odżywka do włosów 

Kosmetyki od Vianka pojawiają się u mnie systematycznie, są to zazwyczaj produkty pielęgnacyjne do ciała i twarzy. Z kosmetykiem do włosów tej marki mam styczność po raz pierwszy, niestety ta lekka odżywka dla mnie jest zbyt delikatna w działaniu. Po opakowaniu zaraz widać że jest to kosmetyk tej marki. Mamy tutaj dużą butelkę o pojemności 300 ml, plastikową, białą, zaopatrzoną wygodną pompkę dozującą, która działa bez zarzutu i odmierza sporą porcję produktu. Grafika nawiązuje do zielonej wersji Vianka są tu zielone dodatki graficzne z kwiatowym ornamentem. Znajdziemy tu również bardzo szczegółowy opis składu produktu, działania poszczególnych składników aktywnych oraz sposobu stosowania. Konsystencja jest lekka, a w zasadzie to mało powiedziane że lekka. Jest bardzo lejąca, trochę przypomina mleczko do ciała. Jest ona mało komfortowa w używaniu bo lubi uciekać z dłoni przy nakładaniu na włosy Ma ziemisto zielony kolor przypominający glinkę. Lubię ziołowe zapachy ale ten ziołowy aromat zupełnie nie dla mnie. Jest ostry, drażniący, a na domiar tego jeszcze bardzo intensywny. Zupełnie nie moja bajka. Skład natomiast jest super, jest naturalny pozbawiony agresywnych dodatków: gliceryna, skrobia kukurydziana, prowitamina B5, naturalna glinka, oliwa z oliwek, kwas mlekowy, olejek miętowy. Odżywka ze względu na tą lejącą konsystencję kiepską nakłada się na włosy, lubi uciekać z dłoni lubi też gdzieś sobie spłynąć z włosów. Na plus krótki czas działania producent zaleca spłukać ją po jednej minucie. Z efektów działania na plus zaliczam że włosy faktycznie dłużej zachowują świeżość, są sypkie, ładnie odbite u nasady i mają fajną objętość. Zdecydowanie nie jest to produkt który sprawdzi się przy włosach zniszczonych i które wymagają wzmożonej pielęgnacji. W moim przypadku prócz tej fajnej świeżości nie odnotowałam nic szczególnego, a wręcz przeciwnie moje włosy miały duże tendencje do puszenia się. Dodatkowo zapach który nieszczególnie przypadł mi do gustu bardzo długo jest wyczuwalny na włosach i niestety działał on na mnie delikatnie drażniąco. Wydajność jest średnia, ta lekka konsystencja sprawia że ja musiałam sporo użyć tego kosmetyku na jedno zastosowanie. Podsumowując ani ja, ani moje włosy nie polubiły zbytnio tej odżywki. Może i spowodowane jest to faktem że potrzebują one bardziej regeneracji niż przedłużenia świeżości. Poza tym jak dla mnie konsystencja jest zbyt rzadka i niekomfortowa w aplikacji, a zapach żadnego pozytywnego wrażenia na mnie nie zrobił . Lubię produkty w Vianka, niestety ta odżywka się u mnie nie sprawdziła, ale myślę że sięgnę po inne wersje produktu do włosów tej marki.

Mam włosy średnio porowate i latem mocniej mi się przetłuszczają, Faktycznie włosy są dłużej świeże ale jakiegoś spektakularnego efektu nie było. Bardzo ciężko mi się rozczesywały poi niej włosy. Konsystencja rzadka, zapach ziołowy, dla mnie średnio przyjemny.

Odżywka największy plus miała to, że trzymało się ją zaledwie 1 minutę na włosach oraz opakowanie z pompką. Produkt był bardzo lejący jak mleczko do ciała. Rzeczywiście włosy troszkę mnij się przetłuszczały po tym produkcie. Ułatwiała rozczesywanie włosów mojej córki. Zapach całkiem ziołowy. Skład jak najbardziej naturalny. Typowy Humektant, który używałam pod olejowanie. Produkt jest bardzo wydajny.

Nie sprawdziła się u mnie zbyt dobrze. Odżywka ma bardzo lekką konsystencję, żeby pokryć nią moje długie włosy musiałam bardzo dużo jej nakładać, co spowodowało jej niską wydajność. Nie dawało wystarczającego poślizgu, żeby z łatwością rozczesać moje gęste, skłonne do splątywania się włosy. Ma ładny, świeży, lekko miętowy zapach. Świetne opakowanie, z dobrą pompką.

Odżywka ma przyjemny, ziołowy zapach i lekką konsystencję, która bardzo szybko wchłania się we włosy. Dzięki odżywce włosy są miękkie w dotyku i łatwo się je rozczesuje. Nie zauważyłam, żeby odżywka przedłużała świeżość włosów.

Odżywka w dużej, plastikowej butelce z pompką - pompka dla mnie na plus, chociaż tutaj trzeba było się napompować aby wydobyć satysfakcjonującą ilość produktu. Konsystencja bardzo wodnista, kolor zielony, zapach taki ziołowy? leczniczy? coś koło tego. Ale wciąż, nie był upierdliwy i drażniący, na włosach niewyczuwalny. Moje włosy są falowane (2a/2b), cienkie, lubią się spuszyć. Raczej nie są zniszczone, gdyż staram się ścinać je regularnie. Od jakiegoś czasu stosuję metodę OMO przy myciu włosów i tak też stosowałam tę odżywkę, naprzemiennie z innymi aby utrzymać równowagę PEH. Włosy były chronione podczas mycia, po nim gładkie i miękkie w dotyku. Stosowałam również niewielką ilość na moją bardzo wrażliwą, swędzącą skórę głowy - odżywka koiła i nie powodowała łupieżu. Nie wiem czy zmniejsza przetłuszczanie, bo i tak myję włosy regularnie. Co do puchu się nie wypowiem, bo zawsze używam też stylizatorów, które go skutecznie niwelują. Odżywka jest zwykła. Ma dobry skład, nie szkodzi, u mnie się ogólnie sprawdziła, natomiast nie zrobiła też włosów jak z reklamy. Można spróbować.

Na samym początku nie byłam zadowolona z tej odżywki. Jednak kiedy zmieniłam nakładanie i spłukiwanie odżywki na nakładanie, wczesywanie i spłukiwanie moje podejście do tego produktu zmieniło się o 360stopni. Mam włosy długie i farbowane z tendencja do puszenia i przetłuszczania. Odżywka znajduje się w butelce z pompką, ma kolor jasno zielony, pachnie delikatnie mięta i jest średnio gęste. Nakładane na skórę głowy bardzo dobrze ją oczyszczało pozostawiając uczucie świeżości i orzeźwienia. Natomiast wczesywana we włosy bardzo dobrze je wygładzała i można było bez problemu rozczesać włosy po umyciu. Będzie idealnym lekkim produktem dla włosów przetłuszczających się, a skórze głowy przyniesie ulgę. Polecam

Odżywkę jak większość kosmetyków ostatnimi czasy dostałam w boxie Pure Beauty. Zacznijmy od plusów. Łatwa aplikacja ponieważ ma pompkę i nadaje się do codziennej pielęgnacji włosów. Ja używałam jej podczas mycia dwa razy, raz do zmycia oleju, następnie do domknięcia pielęgnacji i w ten sposób sprawdzała się ok. Jeśli zaś chodzi o jakieś szczególne działanie nawilżające bądź cokolwiek innego... To próżno szukać.

Uwielbiam kosmetyki marki Vianek. Prawie wszystkie mi odpowiadają . Niestety ta odżywka mało robi z moimi włosami. Na początku powiem o jej plusach. Ma piękny zapach miętowy, wygodne opakowanie z pompką i myślę, że delikatnie ułatwia rozczesywanie moich włosów . Niestety , nie robi nic więcej. Nie unosi moich włosów od nasady tak jak obiecuje to producent. Wręcz przeciwnie, raczej je obciąża . Nie czuje po jej użyciu odżywienia moich włosów. Jest to typowa odżywka do codziennej pielęgnacji. Nie ma w niej nic wyjątkowego.

Lubię odżywki z pompką, za to duży plus, ale do rzeczy.. Fajny z niej nawilżacz, włosy po niej trochę mniej się puszą, super się je rozczesuje. Po nałożeniu na skalp żałowałam, niestety włosy były tłuste. Konsystencja rzadziutka, sympatycznie pachnie. Może przy okazji kupię ponownie.

W sumie nie wiem jak ocenić tę odżywkę,.. Nie mogę powiedzieć, że nie robi nic ale też nie daje jakiś spektakularnych efektów. Na pewno włosy lepiej się po niej rozczesują, są bardziej miękkie i bardziej się błyszczą. Nie zauważyłam zmniejszenia przetłuszczania się włosów ale tez nie nakładałam odżywki u nasady tylko na długość. Odżywka jest dość lekka i nie obciąża delikatnych włosów wiec mysle ze bedzie dobra jako odzywka na codzien dla osób z cienkimi włosami.

Na taką odżywkę czekałam całe wieki i nareszcie znalazłam! Moje włosy przetłuszczają się u nasady, puszą się na końcach i ogólnie są kapryśne, a skóra głowy - wrażliwa, skłonna do przetłuszczania i przesuszeń. Odżywka cudnie pachnie - niezwykle świeżo, lekko ziołowo. Dobrze aplikuje się na włosy, nawilżając je bez obciążenia. Czupryna przestała się puszyć, wygląda bardzo ładnie, pasma są miękkie w dotyku. Używałam też na skórę głowy, gdzie spisała się równie dobrze - nawilżyła skalp po peelingu, ukoiła, a przy dłuższym stosowaniu wpłynęła też na regulację wydzielania łoju - moje włosy dłużej pozostają świeże. Skład wzorowy, co naprawdę rzadko spotyka się wśród odżywek naturalnych.

Przepadam za kosmetykami tej marki, więc bez wahania skusiłam się na zakup szmaponu i odżywki z tej serii. Nie mam włosów przetłuszczających się. Myje je co drugi dzień, bo tego potrzebują, nie ma mowy, aby je przetrzymać, bo wyglądają już wtedy nieświeżo i źle się z tym czuję. Nie uważam jednak, aby były one zakwalifikowane jako przetłuszczające się. Do rzeczy: odżywka ma zieloną barwę, jak glinka, jest średnio gęsta i pięknie, miętowo pachnie. Używałam jej wraz z szamponem i owszem mogę to czasem praktykować o ile potem dołożę jakąś nawilżająca odzywkę b/s, bo niestety odżywka Vianka nie nawilża moich włosów. Sprawia, że się puszą i wyglądają na przesuszone,a takie w rzeczywistości nie są. W parze z innym szamponem też nie ma szału. Dla mnie ta odżywka poprostu za mało nawilża, więc nadaje się własnie jedynie dla kogoś kto tego nie potrzebuje. Niemniej duży plus za skład, ale nie kupie jej ponownie.

Odżywka okazała sie całkiem przyzwoita. Ułatwia rozczesywanie, odświeża i sprawia że włosy są lekkie i gładkie. Nie obciąża ich. Ciekawy ma kolor, bo taka lekko bagnista zieleń. Zapach ziołowo miętowy, mnie się podoba.