Yves Rocher Minceur Globale, Serum Amincissant Raffermissant [Global Slimming, Slimming & Firming Serum] Serum wyszczuplająco-ujędrniające

Opakowanie: Zużyłam kilka opakowań i w poprzednich wersjach były to opakowania z pompką, która działała średnio, produkt nieco się rozlewał przy aplikacji, a z czasem ciężko było wydobyć całość produktu, w obecnej wersji jest to cienki wyprofilowany aplikator Konsystencja: Biały rzadki krem, lekko żółtawy, konsystencja jest bardzo płynna jak na tego typu kosmetyk Wydajność: Raczej niska, opakowanie nie jest bardzo duże (zaledwie 150 ml), a rodzaj konsystencji wymaga nałożenia dość sporej ilości Zapach: Medyczno-ziołowo-leśny, stosunkowo intensywny, ale nie przeszkadza Działanie: Stosowany regularnie całkiem nieźle wygładza i ujędrnia problematyczne strefy, lecz nie jest to działanie spektakularne, nie usuwa cellulitu i nie wyszczupla, ale jako dodatkowy produkt wzmacniający elastyczność skóry sprawdza się w porządku Podsumowanie: Poprawny kosmetyk w swojej kategorii, nie czyni cudów, ale też nie można powiedzieć, że jest bezużyteczny. Wygładza i uelastycznia skórę, nawet doraźnie, choć lepsze efekty daje stosowany regularnie. Nie jest to jednak efekt wyszczuplający.

Miałam kilka butelek tego serum. Nie mam problematycznej skóry, liczyłam na ujędrnienie. Regularnie chodzę na siłownię i lubię stosować tego typu specyfiki. Niestety ono samo nie wyszczupla. Skóra po nim jest nawilżona i napięta, a dopiero przy regularnym stosowaniu lekko ujędrniona. Zapach dla mnie był trochę ziołowy. Butelka z pompką, dzięki czemu kosmetyk się nie marnuje, nawet biorąc pod uwagę jego konsystencję. Kosmetyk ma bardzo lekką konsystencję, dzięki temu szybko się wchłania i to jest jego plus po prysznicu na siłowni, kiedy spieszę się do domu. Chyba myślałam, że skoro tyle płacę to muszą być się pojawić w końcu oszałamiające efekty ujędrnienia. Bo za taką cenę spodziewałam się lepszych efektów. Wychodzi na to, że o wiele tańsze produkty mają lepsze działanie, czasami nawet natychmiastowe. Tutaj działania brak. Nie polecam!

Markę Yves Rocher cenię przede wszystkim za świetny program lojalnościowy, dobre składy produktów i łatwą dostępność. Skusiłam się na to serum oczywiście nie licząc na żaden cud, bo znienawidzoną pomarańczową skórkę można wyeliminować ćwiczeniami/dietą/zabiegami, a jakikolwiek krem czy serum wyszczuplające (swoją drogą te terminy to spore nadużycie) mogą być jedynie uzupełnieniem. Preparaty wyszczuplające do ud są zazwyczaj drogie, apteczne ponad 100 zł, serum YR kosztuje ok. 80 zł. Ma specjalną końcówkę umożliwiającą precyzyjną aplikację, ponieważ konsystencja jest dość rzadka. Serum na pewno wygładza, po miesiącu stosowania (na tyle wystarczyło mi 1 opakowanie) po zabiegu z szorstką rękawicą, wyczuwam, że skóra na udach jest miękna, aksamitna w dotyku. Serum ma bardzo lekką konsystencję, jest rzadkie, zawiera mentol, kofeinę, a główną gwiazdą jest ekstrakt z mangostanu (badania in vitro wykazały, że gamma-mangostyna korzystnie wpływa na procesy komórkowe i skutecznie powstrzymuje proces odkładania się tłuszczu). Tak więc po miesiącu skóra prezentuje się ładnie, natomiast jakikolwiek efekt wyszczuplający jest niewidoczny. Być może trzeba byłoby zużyć 3, a nawet więcej opakowań, a kupiłam produkt jedynie z ciekawości. Ogólnie można wypróbować, choć ta mangostyna znajduje się pod koniec składu… Plusy: +Ładny zapach i opakowanie; +Skóra na udach jest wygładzona i aksamitna w dotyku; + Łatwa aplikacja, lekki efekt chłodzący; + Kofeina, ekstrakt z mangostyny w składzie; + Tańszy niż zagraniczne, apteczne produkty wyszczuplające z apteki. Minusy: - opakowanie starcza na miesiąc, a jest to po prostu za mało, żeby uzyskać efekt wyszczuplający (i tak bez diety/ćwiczeń/zabiegów to raczej niemożliwe); - droższy niż popularne produkty tego typu np. z Rossmana.

Serum używałam jako ostatni dzwonek przed letnim sezonem. Niestety serum nie działa w trybie natychmiastowym, po posmarowaniu nie zobaczymy natychmiastowego (choćby chwilowego) napięcia skóry, wygładzenia itd. Być może potrzeba więcej czasu, aby zobaczyć efekty. Z drugiej jednak strony serum jest mało wydajne, przy używaniu 2 razy dziennie na nogi i brzuch wystarczyłby max na 2 tygodnie. Ja używałam raz dziennie. Zapach przyjemny, szybko się wchłania, nie lepi się. Cena wygórowana.

Kupiłam serum za grosze, bo miałam akurat uzbierane punkty, nigdy w życiu za pełną kwotę bym się nie skusiła. Produkt, jak wszystkie inne z tej kategorii kompletnie nie działa, nie spotkałam jeszcze kosmetyku, który by wyszczuplał czy w jakimkolwiek stopniu niwelował cellulit. Jestem bardzo szczupłą osobą, z problematycznymi miejscami. Serum nic, a nic nie wyszczupla, nie napina, nie działa na cellulit, jedynie po posmarowaniu skóra jest przyjemna w dotyku, ale dokładnie ten sam efekt miałam po stosowaniu wszystkich innych serów antycellulitowo-wyszczuplających, po prostu milutka skórka po posmarowaniu. Zapach słaby, jakaś limonella z mentolem, pachnie jak cukierki pudrowe.

Markę Yves Rocher cenię za naturalne składy, filozofię przyjazną środowisku i przede wszystkim działanie produktów. Wszystkie, których miałam okazje używać jak dotąd się u mnie sprawdziły. Serum antycellulitowe postanowiłam wypróbować po skończeniu mleczka z tej serii. Uważam, że jest idealnym produktem chroniącym przed powstawaniem pomarańczowej skórki. Od produktów antycellulitowych jednak nie oczekuję cudów, wiem, że same jako pojedynczy element nie wystarczą, aby pozbyć się niechcianej pomarańczowej skórki. Jednak jako uzupełnienie codziennej diety i ćwiczeń są bardzo pomocne, tak jest również z tym mleczkiem, które uważam za bardzo dobry produkt. OPAKOWANIE Opakowanie to przyjemny dla oka kartonik z motywami roślinnymi. Mamy tutaj piękny kwiat mangostanu, któremu towarzyszy logo marki oraz napisy. Każda ścianka zawiera opis produktu, niestety w mojej wersji zabrakło opisu po polsku. Bardzo podoba mi się wyrazista kolorystyka i metaliczne elementy. Piękna ilustracja przedstawiająca motywy roślinne idealnie komponuje się z napisami i logo marki. Opakowanie ma w sobie to coś, mnie do siebie przekonało do siebie jako wzrokowca. Właściwe opakowanie to wykonana z białego plastiku butelka z zielona pompką. Jest nieprzezroczysta, więc nie widzimy zużycia produktu. Pompka dozuje odpowiednią ilość produktu i nie pluje, nie zacina się przy aplikacji. Do opakowania dołączono plastikowa nakładkę zapobiegająca przekręceniu się pompki podczas transportu, co jest praktyczne gdy np. chcemy wyjechać na wakacje. Przy wykonaniu opakowania wykorzystano 25% mniej plastiku, co wpisuje się w filozofię marki. SERUM Ma jasnożółtą barwę i wyrazisty roślinny zapach. Mnie on średnio się podobał na początku, potem się przyzwyczaiłam, podejrzewam, że nie wszystkim przypadnie on do gustu. Jest jednak przyjemniejszy niż przy mleczku, tutaj przeważa orzeźwiająca nuta mięty. Konsystencja jest typowa dla lekkich ser pielęgnacyjnych, produkt jest dosyć rzadki, przypomina lekki balsam. Wchłania się bardzo szybko do matu po dokładnym rozsmarowaniu i już po chwili można nałożyć ubranie. Pozostawia skórę miękką w dotyku, lekko napiętą i wygładzoną. Produkt stosowałam 2 razy dziennie rano i wieczorem tak jak zaleca producent. Buteleczka wystarczyła mi na ponad miesiąc stosowania. Przy dłuższym, sumiennym stosowaniu można zauważyć wygładzenie i ujędrnienie skóry. Nie mam większych problemów z cellulitem, więc efekty są dla mnie zadowalające, ale tak jak pisałam na początku sam kosmetyk to za mało, potrzebna jest jeszcze odpowiednia dieta i aktywny styl życia. Samo pewnie nie przyniosłoby większych efektów. Serum jest stosunkowo wydajne, można kupić je w wielu sklepach YR stacjonarnie i online, choć cena jest wysoka (opłaca się czasem kupić w zestawie z mleczkiem z tej serii podczas promocji). Polecam. PLUSY + przyjemna konsystencja + szybkość wchłaniania + wygodne i estetyczne opakowanie + działanie + napięcie skóry + orzeźwiający zapach MINUSY wysoka cena regularna

▪Serum ma lekką, wodnistą konsystencję, dzięki czemu szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiego filmu. ▪Ponieważ zawiera w swoim składzie mentol dlatego też delikatnie chłodzi. ▪Skóra po jego użyciu jest przyjemnie nawilżona, lekko napięta i gładka. ▪Jeśli chodzi o efekt wyszczuplenia tego bym nie powiedziała,ale ja też nie łudzę się stosując takie produkty,że wpłyną one na wyszczuplenie mojego ciała - moim zdaniem żaden krem tego nie zrobi ▪To co trzeba mu przyznać to zauważyłam, że ciało jest bardziej napięte, bardzo miłe w dotyku i zyskało ładny blask. Bardzo dobrze używało mi się tego produktu i pewnie jeszcze do niego wrócę

Żeby było widać efekty przy stosowaniu tego typu produktów najważniejsza jest systematyczność, której mi niestety brak :( Jednak staram się jak mogę. Serum ma ultralekką konsystencję, wręcz lekko lejącą, która bardzo szybko się wchłania, co jest ogromnym plusem przy smarowaniu się nim rano, przed wyjściem do pracy, gdy trzeba się szybko ubrać. Bardzo wydajny, wystarcza na około 1,5 miesiąca stosowania (2razy dziennie). W składzie jest mentol co daje lekkie uczucie chłodzenia, które jak dla mnie jest bardzo przyjemne. Po miesiącu stosowania skóra jest wyraźnie wygładzona i miła w dotyku, lekko napięta. Zobaczymy co będzie dalej ;)

Jestem zaskoczona działaniem tego kosmetyku. Daje naprawdę widoczne, świetne efekty, w dodatku praktycznie już od początku stosowania! Na początku zaznaczę, że nie oceniam serum w oderwaniu od zdrowego trybu życia (ćwiczenia, zdrowe jedzenie), bo też nie wierzę w skuteczność takich preparatów jako jedynego remedium na stan naszych ud czy brzucha. Wszystkie kosmetyki tego rodzaju stosowałam w połączeniu ze sportowym trybem życia, więc mam porównanie, które z nich są skuteczne i wspomagają walkę z cellulitem czy mu zapobiegają, a które nie działają ani trochę. Istotna jest też regularność stosowania - dla mnie to kosmetyk codziennego użytku, nie raz na jakiś czas. To serum to jeden z najbardziej skutecznych antycellulitowych, ujędrniających kosmetyków, jakich używałam (a lubię je testować, mam kilku ulubieńców). Efekty są naprawdę zauważalne! Już przy pierwszym użyciu miałam wrażenie minimalnie mocniej napiętej skóry na udach, i nie był to raczej efekt placebo. Po stosowaniu przez kilka dni skóra jest już wyraźnie bardziej napięta, ujędrniona, gładsza. Nie mam widocznego cellulitu - kosmetyki tego typu stosuję zapobiegawczo oraz głównie w celu ujędrnienia i wygładzenia. I to robi ten kosmetyk - intensywnie ujędrnia, wygładza powierzchnię skóry, przez co wygląda ona dużo lepiej. Jestem mega zadowolona - kosmetyk świetnie przygotował moją skórę do zbliżającego się urlopu ;) Dodatkowo - jest całkiem sprawnie nawilżający, co doceniam, bo w miejsca po jego zastosowaniu nie mam już potrzeby używania tradycyjnego balsamu. Trochę o innych aspektach. Konsystencja - nie do końca mi pasuje, bo jest rzadka, a wręcz wodnista - doceniam jednak, że przez to szybko i całkowicie się wchłania, dodatkowo mam wrażenie, że łatwiej wnika w skórę i mocniej przez to działa, nie pozostając tylko na powierzchni. Co ważne, pomimo adnotacji o zawartości mentolu, ja jakoś go nie wyczuwam, nie odczuwam też efektu chłodzenia. Zapach - początkowo niestety jakby mocno czuć alkohol, na szczęście ten szybko wietrzeje i wyczuwalny jest świeży, zielony, bardzo botaniczny zapach. Opakowanie - tu minus. Samo opakowanie jest ok (choć nieco mała pojemność), ale pompka jest tragicznie skonstruowana, praktycznie nie ma możliwości dozowania produktu na rękę, bo jest tak rzadki, że przy tej pompce po prostu od razu ścieka z niej w dół po całej butelce. Porażka. Cena - zatrważająca, dla mnie to produkt do kupienia wyłącznie w promocji (w Yves Rocher na szczęście można na nie trafić praktycznie bez przerwy, w różnych wariantach - 40, 50 % ceny, 2 za 1, jeszcze coś innego). Kosmetyk jest naprawdę skuteczny. Zaskakująco skuteczny. Jeśli planujecie dołączyć go do stałych ćwiczeń i zdrowego odżywiania, to efekty mogą być rewelacyjne. Przynajmniej u mnie działa fantastycznie. Zamierzam niedługo zrobić jakiś promocyjny zapas, ciężko byłoby mi przestawić się teraz na coś innego ;)