Natura Siberica Caviar Collagen, Aktywne serum do twarzy 

Potrzebowałam produktu ujędrniającego, przeciwzmarszczkowego, który poprawił by trochę stan mojej skóry. Jestem po 30 i nie ma może dramatu ale jednak trochę już trzeba zadbać. Pani w drogerii poleciła mi to serum, które dedykowane wprawdzie dla nieco starszej skóry, ale jednak traktując jako jednorazową kurację u mnie może też dać zadowalające efekty. Skusiłam się, tym bardziej że mam zaufanie do marki i skład bardzo mi się spodobał. Cena już mniej, bo 90 zł to nie mało no ale jednak kosmetyki dla skór dojrzałych muszą być droższe to dla mnie logiczne. Produkt był zapakowany w dość elegancki kartonik, zabezpieczony folią. Samo serum jest w niespotykanym, eleganckim opakowaniu, ponieważ jest to widoczna na zdjęciu tubka, ale posiada ona pompkę co jest wygodne. Konsystencja jest bardzo rzadka, powiedziałabym nawet że wodnista i ma kolor ciemno szary. Aplikuje się przyjemnie i błyskawicznie się wchłania. Mam skórę mieszaną ale mimo wszystko 2 pompki było dla mnie trochę mało (czułam za słabe nawilżenie), stosowałam 3. Zapach jest dziwny ale całkiem przyjemny. Był mi raczej obojętny, ponieważ mało wyczuwalny. Trudno mi go z czymś wiarygodnie porównać, ponieważ przez dość dziwny kolor oraz wodnistą konsystencję przypomina trochę muł z rzeki i właśnie taki zapach mi przychodzi na myśl, ale może mi się tylko wydaje. Serum poprawia wygląd skóry, ale nie jest to nic spektakularnego. Nawilża dobrze ale trzeba go dać więcej. Wchłania się szybko i nie pozostawia tłustej warstwy. Zawiodła mnie konsystencja, ponieważ lubię na noc coś mocniejszego, bardziej treściwego, dlatego też dodawałam kroplę olejku. Być może na lato jest to lepsza opcja, kiedy jest za gorąco na ciężkie kremy. Najbardziej zawiodła mnie jednak wydajność. Stosowałam codziennie na noc i wystarczyło mi na 2,5 tygodnia. Uważam że przy tej cenie to trochę krótko. Problematyczne okazało się też w praktyce to śliczne opakowanie. Tubka jest czarna, wykonana z bardzo twardego plastiku. Nie szans nic z niego wycisnąć. Nie jest to opakowanie które możemy przeciąć na pół i wygrzebać resztki produktu. Jest całe czarne i zupełnie nie widać zużycia. Pewnego dnia się po prostu kończy i tyle. Próbowałam na wiele sposób dobrać się do środka aby sprawdzić czy coś tak zostało, no ale bez szans. Udało mi się zdjąć nakrętkę, trochę wygrzebałam na rękę ale ostatecznie odpuściłam. Tak więc produkt nie jest zły, ale też bez rewelacji. Opakowanie piękne. Cena jak dla mnie za wysoka i nie współmierna do jakości.