D'Alchemy Spectacular Hand Therapy Spektakularny krem do rąk

Krem pachnie obłędnie - mandarynkami, kojarzy mi się ze świętami, ale pasuje też na wakacje. Fajnie nawilża, nie klei się. Natomiast jak można tak drogo produkt pakować w tak okropne opakowanie? Przy końcówce produktu i próbie wyciskania takie tubki ulegają uszkodzeniu - produkt leje się bokami, można skaleczyć skórę, nie mówiąc już o tym, jak niewygodna jest cała procedura. Wielki minus za to, bo wypadałoby się przy produktach premium postarać lepiej o wykończenie.

Cześć! Jestem posiadaczką skóry wrażliwej, ze skłonnością do przesuszeń i podrażnień. Skóra na rękach to moje utrapienie. Szczególnie w okresie jesienno-zimowym, kiedy powietrze jest coraz chłodniejsze i wieje przeszywający wiatr. Na spektakularny krem od d'Alchemy skusiłam się po przeczytaniu opinii i zapewnień producenta. Przetestowałam naprawdę mnóstwo kremów do rąk - od aptecznych po drogeryjne. Z różnym skutkiem. Jaki jest spektakularny krem do rąk? -piękne pachnie- ja powiedziałabym, że to marcepan z lekką, cytrusową nutą - zapach długo się utrzymuje i "unosi" w pomieszczeniu - jest bardzo wydajny - ma kremową, bogatą konsystencję - świetnie nawilża - skutecznie działa na popękana i przesuszoną skórę - zapobiega powstawaniu nowych przesuszeń - szybko się wchłania - nie jest tłusty - nie brudzi - nie uczula - po aplikacji na skórę, nie piecze (kiedy jest popękana) Kiedy w zimę pęka skóra na rękach, człowiek jest skłonny zapłacić każdą cenę, aby sobie pomóc. Krem jest drogi, nie ma co ukrywać, ale naprawdę skuteczny. Dlatego warto szukać promocji na niego. Ale najważniejsze, że pomaga.

W skrócie: unikalna - lekka, a zarazem otulająca konsystencja, przepiękny zapach, wszystko super gdyby nie standardowa cena. Zaczynając od początku, krem jest na pewno bardzo, ale to bardzo wydajny. Niewielka ilość wystarcza spokojnie na posmarowanie, taka naprawdę odrobinka. Zapach jest jak dla mnie lekko ziołowy, bardzo mi się podoba, jest delikatny, lekko energetyzujący. Dzięki swej skoncentrowanej formule można go wygodnie zawsze mieć ze sobą, ale samo opakowanie jak dla mnie jest mało praktyczne przy wydobywaniu końcówki kremu (musiałam się nieźle namęczyć, aby go zużyć do samego końca). Krem ma unikalną konsystencję, która jest zarazem lekka i otulająca przyjemnie skórę rąk. Daje natychmiastowy efekt nawilżenia, odżywienia. W dłuższej perspektywie poprawia kondycję skóry. Zwykle cena nie jest dla mnie największym wyznacznikiem wyboru kosmetyku i jeśli jest on wart swojej ceny to go kupuję, ale w tym przypadku cena moim zdaniem jest za wysoka, stąd moja ogólna ocena to 4. Kupiłam w promocji z krótszą datą ważności, na pewno będę chciała go jeszcze kiedyś kupić, ale nie w standardowej cenie.

Jest to mój pierwszy kosmetyk marki d`Alchemy i szczerze powiedziawszy jestem nim zachwycona od pierwszego użycia! Krem do rąk dostałam w prezencie i z przyjemnością zaczęłam jego stosowanie. Krem jest idealny do torebki - małe, praktyczne opakowanie sprawia, że weźmiemy go ze sobą wszędzie. Treściwa, odżywcza formuła jest idealna na okres wiosenny kiedy nasze dłonie potrzebują intensywnej regeneracji, wygładzenia i nawilżenia. OPAKOWANIE Krem znajduje się w małym kartoniku o jasnoróżowej barwie. Jest bardzo minimalistyczny – szata graficzna ogranicza się jedynie do napisów. Na każdej ze ściance znajdują się inne informacje: skład, sposób stosowania. Opakowanie właściwe przypomina kartonik. to bardzo To zgrabna, mała tubeczka wykonana z aluminium. Napisy w kolorze czerni świetnie komponują się z tłem. Opakowanie przed otwarciem zabezpieczone jest plombą, przekłuwamy ją podczas pierwszego użycia. Tubka zamykana jest na czarną zakrętkę, łatwo ją gdzieś zapodziać, a kiedy spadnie na podłogę toczy się nieustannie i ciężko ją znaleźć. Pod tym względem wolę zamknięcia na klik. KREM Krem od pierwszego użycia zachwycił mnie swoim aromatem. Wyrazisty, intensywny aromat dosłownie mnie uderzył. Zapach to połączenie mandarynki, grejpfrutu, które wybijają się na pierwszy plan, w tle czujemy słodką wanilię i cięższe nuty sandałowca i cedru. Blend wręcz idealny! Zapewnia mi sesję aromaterapeutyczną za każdym razem kiedy go stosuję. Ogromnym plusem jest to, że bardzo długo utrzymuje się na dłoniach. Krem ma lekko żółtą barwę i dość lekką, alei treściwą konsystencję. Przeznaczony jest dla dłoni suchych i spierzchniętych, które potrzebują intensywnej regeneracji oraz działania anti-age. Ten kosmetyk to bogaty, odżywczy specyfik-kuracja jakiego potrzebuje grupa docelowa. Ja może nie mam jeszcze skóry dojrzałej (niedawno stuknęła mi 30-tka), ale mimo to przykładam dużą wagę do działania anti-age w kosmetykach pielęgnacyjnych gdyż jak każda z nas chcę zachować młodość na dużej. Krem trzeba dobrze wmasować w skórę dłoni. Ma bogatą konsystencję, ale mimo to bardzo dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustej czy lepkiej warstwy, ale taką aksamitną powłoczkę ochronną, pod tym względem bardzo mi odpowiada. Jest idealny, aby w ciągu dnia nawilżyć i odżywić dłonie, natychmiast przywraca komfort i gładkość. Nawilżenie jest intensywne, a krem pozwala zniwelować uczucie dyskomfortu czy suchości. Dłonie przy regularnym stosowaniu stają się miękkie, gładkie a przede wszystkim zregenerowane i wyglądają pięknie. Krem oferuje im odpowiednią pielęgnację a co najważniejsze efekty te są długotrwałe. Nie zauważyłam działania wyrównującego koloryt czy redukującego przebarwienia, jednak nie mam takowych na dłoniach, nie mogę ocenić działania kremu w tym zakresie. Jeśli chodzi o skład to jest on wspaniały, co tu dużo pisać. Mnóstwo olejków, maseł, oleje eteryczne, cudo! Znajdziemy tutaj hydrolat z róży damasceńskiej, hydrolat neroli, skórkę z cytryny, skwalan, masło shea, olej lniany, olejek eteryczny z grejpfruta, oleje sandałowy i arganowy, ekstrakty z alg i wodorostów. Olej kokosowy, ekstrakt z gardenii, czyli same cudowności dla naszej skóry. Jeśli chodzi o minusy to widzę dwa: cenę i pojemność. Tubka ma jedynie 30 ml pojemności mi wystarczyła na 3 tygodnie codziennego używania raz dziennie jako kuracja na noc. Cena ok. 100 zł za krem do rąk jest dla mnie zaporowa, więc tym bardzie cieszę się, że był to prezent, wyjątkowo udany, bo pokochałam ten krem! Chyba czas zacząć odkładać na kolejne opakowanie... Będę tęsknić za tym maleństem <3 PLUSY: + intensywnie odżywia, nawilża i wygładza + wyrazisty zapach + treściwa konsystencja + szybko się wchłania + nie pozostawia tłustej warstwy + małe, praktyczne opakowanie MINUSY - niezbyt poręczna zakrętka, wolałabym zamknięcie na klik - wysoka cena regularna

Krem do rąk od d’Alchemy dostałam w prezencie. Pierwsze, co wpadło mi w oko to proste, ale efektowne opakowanie. Na kartoniku zerknęłam na skład i byłam zachwycona. Świetne ekstrakty z owoców, obecność róży, różne olejki -od początku zapowiadał się rewelacyjnie. Konsystencja nie jest specjalnie gęsta, dzięki temu krem można stosować w każdej chwili. Pozostawia lekki film na dłoniach, ale to bardziej takie uczucie aksamitności aniżeli ten rodzaj filmu, który przy dotknięciu czegokolwiek zostawia tłuste plamy. Dłonie są wyraźnie nawilżone, odżywione, skóra wygląda pięknie, świeci zdrowym blaskiem. Zapach jest obłędny. Wyczuwam głównie grejpfruta, przez którego delikatnie przebija się mandarynka. Przez kilkanaście minut zapach utrzymuje się na skórze. Cena jest wysoka, a produkt ma małą pojemność, przez co nie jest wydajny. Działa fajnie, jednak nie spektakularnie -podobne w działaniu kremy można kupić w granicach 30-50zł. Nie wiem, czy sięgnę po niego ponownie.

W ostatnim czasie używam sporo kremów do rąk - przy częstym myciu dłoni i odkażaniu ich preparatami na bazie alkoholu, staram się nie dopuścić do ich przesuszenia. Krem od d'Alchemy zapowiadał się naprawdę dobrze. Piękne opakowanie, dobry skład i cudowny zapach zachęciły mnie do częstego użytkowania. Niestety działanie nie jest już takie rewelacyjne. Dla mnie to po prostu w miarę dobry krem, który szybko się wchłania i ślicznie wygląda na półce. Wydajność również określiłabym jako przeciętną. Za 30 zł byłabym w stanie kupić go ponownie, jednak jego aktualna cena jest po prostu kosmiczna. Znam lepsze kremy, które są naturalne i kosztują znacznie mniej.

Uwielbiam D'Alchemy za konsystencje, bogate składy i zniewalające zapachy. Ich balsam do ciała, choć w zawrotnej senie, jest znakomity. Tego też spodziewałam się po kremie do rąk - spektakularnej skuteczności. Mam suche dłonie, jak każda osoba, która myje je w czasie pandemii ponadprzeciętnie często. Nie pracuję w rękawiczkach ale też nie mam uczulenia na chemię, nie stosuję jej dużo przy sprzątaniu. Nie jest to krem spektakularny - dłonie nie są wyraźnie nawilżone, odmłodzone to już na pewno nie ale tego akurat nie spodziewam się po kremie do rąk.

Krem dobry ale bez rewelacji, długo się wchłaniał, przynajmniej u mnie. Duży plus za naturalny skład i bardzo mocny zapach pomarańczy. Zapach dla niektórych drażliwych osób może być za mocny. Ogólnie jestem zadowolona ale w regularnej cenie nigdy bym go nie kupiła, są o wiele tańsze i lepsze produkty, może nie z tak dobrym składem ale nie oszukujmy się naturalny skład nie zawsze oznacza że produkt działa jak należy i chyba to wie każdy :)