Eveline Cosmetics Summer Gold, Luksusowa mgiełka samoopalająca 5 w 1 

Z natury mam bardzo jasną, wręcz przezroczystą skórę, a, nie oszukujmy się, kiedy jest opalona, wygląda zdecydowanie lepiej. I właśnie dlatego postanowiłam sięgnąć po słońce w butelce.W moje ręce wpadła samoopalająca mgiełka od Eveline i muszę przyznać, że jestem zadowolona! Mgiełka jest niesamowicie łatwa w użyciu - wygodnie się ją aplikuje i rozsmarowuje, nie spływa, nie brudzi i nie tłuści ubrań. Przy nakładaniu wyczuwalna jest trochę dziwna woń, ale bardzo szybko się ulatnia i nie czuję jej na ciele. EFEKT lekko muśniętej słońcem skóry.Kolor takiej sztucznej opalenizny jest bardzo ładny, złoto-brązowy. Przez kilkanaście aplikacji nie zdarzyło mi się, aby produkt zostawił smugi czy zabarwił mi ręce. Dla utrzymania efektu warto używać mgiełki co 3-4 dni. Mnie zdarza się aplikować ją nawet codziennie. Dodatkowym plusem są właściwości pielęgnujące , skóra nie jest przesuszona, a w dotyku jest gładka i napięta. Na pielęgnująco-opalający produkt w tak przystępnej cenie (ok. 20 zł) warto zwrócić uwagę.

Raz na jakiś czas zdarza mi się opalać na solarium gdyż jestem posiadaczką chorobliwie wręcz jasnej karnacji. Gdy nie mam jednak czasu na szybkie opalanie, a blada twarz zaczyna straszyć w lustrze mam swoje samoopalające perełki. Jedną z nich jest ta właśnie mgiełka. Kupiona na promocji w Rossmannie w tamte wakacje służy do dziś, zwłaszcza w momencie kwarantanny, kiedy solaria są zamknięte. Mgiełkę nakładałam dłońmi z racji tego, że atomizer zepsuł się po kilku użyciach. Szybko się wchłania i już po godzinie, dwóch zaczyna przyciemniać skórę. Wygodne jeśli za parę godzin trzeba wyjść i nie straszyć bladością ;) Od razu widać także smugi które można skorygować. Przy codziennej aplikacji polecam używać na twarz co drugi dzień. Gdy używałam codziennie, wyglądałam jak ofiara źle dobranego, zbyt ciemnego podkładu. Mgiełka nie brudzi ubrań, ale jak każdy samoopalacz ściera się zostawiając jednak ślady na ubraniach i pościeli. Jesli nakładacie ją dłońmi, polecam je wcześniej posmarować tłustym kremem. Mgiełka szybko się wchłania i zdarzyło mi się już mieć plamy na paznokciach i palcach.

Kolor opalenizny jest ladny ale mgiełka moze robic smugi i w dodatku masakrycznie wysusza skorę ! Jesli nie uzywalam codziennie zwyklego balsamu to skora potrafila mi schodzic tworzącbrzydkie biale nie opalone plamy. Raczej dla posiadaczek dobrze nawilzonej skory . Pod koniec atomizer przestal dzialac

Nie lubię i nie chcę się opalać. Chronię skórę przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych używając wysokich filtrów. Ale gdy przychodzi lato chciałabym posiadać skórę lekko muśniętą słońcem. I tu z pomocą przychodzi mgiełka samoopalająca Eveline. W moim przypadku do jasnej karnacji Mgiełka znajduje się w buteleczce z twardego plastiku o pojemności 150ml. Producent zaleca zużycie produktu w ciągu trzech miesięcy od otwarcia. Opakowanie posiada atomizer, który rozpyla delikatną mgiełkę. Buteleczka jest szeroka i płaska, a przez to nieporęczna i źle leży w dłoni Zapach ma trochę dziwny, ale przyjemny, zwłaszcza w trakcie rozpylania. Trudny do identyfikacji. Ale można w nim wyczuć delikatną nutę cytryny. Potem skóra zaczyna pachnieć typowym samoopalaczem, ale nie jest to zapach bardzo uciążliwy i intensywny, jak w przypadku innych samoopalaczy. Przed użyciem należy wstrząsnąć opakowaniem, a potem rozpylić na ciało płyn i szybko go rozsamrować. Po aplikacji koniecznie należy umyć dłonie. Mgiełka wchłania się błyskawicznie. Nie zostawia żadnej warstwy. Po wchłonięciu skóra jest sucha, nic na niej nie czuć. Produkt nie posiada żadnych właściwości nawilżających czy pielęgnacyjnych. Trzeba naprawdę szybko i dokładnie rozprowadzać produkt , ponieważ ma on tendencję do robienia smug. Ale jeśli dobrze rozprowadzić się mgiełkę, wtedy przez kilka dni można cieszyć się ładną i naturalną opalenizną. Efekt można stopniować i pogłębiać. Ale niestety opalenizna schodzi nierównomiernie i robią się wtedy nieestetyczne plamy. Zalety: +daje efekt naturalnej opalenizny, +można stopniować efekt, +nie brudzi ubrań, +przyjemny zapach (zwłaszcza w trakcie aplikacji), +cena, +wydajna. Wady: -nieporęczne opakowanie, -nie nawilża skóry, -nie regeneruje, -źle rozprowadzona robi smugi, -nierówno schodzi.

Mgiełkę kupiłam w hebe na promocji za ok 13 zł. Mam wersję do jasnej karnacji. Mgiełka posiada dobrej jakości atomizer. Mało wygodne opakowanie do trzymania ale to szczegół. Przy aplikacji bardzo ładnie pachnie jednak po dłuższym czasie zapach się ulatnia i zostaje nam smrodek jak po solarium który da się przeżyć. Mgiełkę aplikowałam na ciało plus twarz. Przy pierwszej aplikacji nie wmasowałam produktu tak jak radziła Pani ekspedientka . Tam gdzie dałam niewiele mgiełki czyli na twarz i dekolt ,wszystko było ok. Nogi też nienajgorzej chociaż na stopach się trochę zebrało miejscami ciemnych plam. Zaś jeśli chodzi o ręce- dramat. Zaznaczam że to wyłącznie moja wina. Dałam dużo produktu bez rozsmarowywania. Spłynął i porobił mega plamy. Przez tydzień codziennie peeling i nowa aplikacja produktu już w mniejszej ilości i z rozprowadzeniem, dało efekt upalny były mniej widoczne. Produkt jak najbardziej polecam , ładnie, naturalnie opala skórę chociaż efekt nie jest zbyt długi. Po kilku dniach znika. Szybko się wchłania i nie brudzi ubrań. Jednak ja jako kompletnie niedoświadczona osoba w samoopalaczach , jestem zadowolona. początkowe plamy są tylko i wyłącznie moją winą.

Samoopalacz w mgiełce, brzmi super, ale i tak byłam bardzo ostrożna przy pierwszym użyciu. Wybrałam opcję dla córek młynarza i bardzo dobrze, bo efekt jest super naturalny. Osoby, które robią to po raz pierwszy, nie nakładamy balsamów bezpośrednio przed użyciem i peelingujemy ciało dzień wcześniej. Kolana i np. pięty warto lekko posmarować lekkim balsamem, lecz pod żadnym pozorem nie używać olejków przed stosowaniem, bo zrobi nam plamy :) Bardzo wygodny w użyciu, nakłada się szybko i szybko wysycha, nie brudzi ubrań, dodatkowo skóra jest nawilżona. Zapach przyjemny podczas użycia, jednak po utlenianiu się i pojawieniu się koloru, czuć specyficzny zapach, trochę jak po solarium, ale nie jest na tyle intensywny, aby przeszkadzał. Efekt bezpiecznie mogłam sobie wzmacniać dzień po dniu tak jak tego potrzebowałam, tylko nie robiłam już peelingu, aby nie zaprzepaścić tego, co mam. Pielęgnacja codzienna jak najbardziej wskazana, wtedy efekt utrzymywał mi się cały tydzień lub dłużej, jak obieca producent. Zmywa się ładnie, jednolicie, nie robi plam.

Moje nogi opalają się w mega zwolnionym tempie więc trzeba sobie jakoś radzić. (Na twarz jeszcze nigdy jej nie użyłam.) Producent zapewnia: - natychmiastowa opalenizna - może nie natychmiast ale po jakimś czasie; - odcień bez smug i plam - tak ale jeżeli ją źle rozsmarujemy albo gdy rozsmarujemy dobrze a ubierzemy zaraz ciuchy to mamy plamy i smugi... No i po aplikacji musimy umieć ręce; - efekt do 7 dni - to na pewno o ile nie będziemy się myć... Ale rzeczywiście utrzymuje się max 3 dni; - intensywne nawilżenie i regeneracja - skóra po tym produkcie jest nieziemsko miękka, gładka i nawilżona. W tamtym roku, kupując tę mgiełkę nie oczkiwalam od niej cudów ale mile mnie zaskoczyła więc używam jej i teraz. Piękny odcień skóry, aż szok że bardzo naturalny. Kiedy jest dobrze rozsmarowana rzeczywiście brak smug i plam. Skóra jest jedwabista i co najważniejsze, nie śmierdzi typowymi samoopalaczami.

Kupiłam wczoraj mgiełkę za 12zl w rossmanie chcąc w środku zimy nadać koloru mojej skórze. Zrobiłam próbę na ręce jako ze to moja pierwsza próba z produktem samoopalającym. Te bIale prześwity są wywołane przez mój błąd,bo spadło na rękę kilka kropelek wody zaraz po aplikacji... 1zdj-5h od aplikacji 2zdj-po obudzeniu 3zdj 3h od aplikacji 4zdj po umyciu ręki Sorki ze nie po kolei

Nie wiem skąd taka niska ocena owej mgiełka, sama przetestowalam już większość możliwych na rynku samoopalaczy i ten akurat wypada bardzo dobrze. Nie tworzy plam, nie śmierdzi jakoś bardzo intensywnie (a nawet bardzo mało wyczuwalny jest zapach), łatwo się rozprowadza i tworzy ładny, złoty kolor opalenizny. Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić to tylko do atomizera, który strasznie się zacina. Poza tym ocena 5+.

Mgiełkę zakupiłam z czystej ciekawości bo zaskoczył mnie napis "luksusowa mgiełka". Do tej pory nie używałam samoopalacza w sprayu, co mnie zachwyciło. Dzięki temu aplikacja jest o wiele szybsza niż przy samoopalaczach w kremie. Woń samoopalacza przy pierwszym użyciu jest delikatnie wyczuwalny, jednakże po nocy, a także po całym dniu niestety ciało śmierdzi takim mocnym zapachem samoopalacza co jest niekomfortowe i niestety trzeba myć ciało często, a co za tym idzie produkt szybciej się zmywa i po 2 dniach trzeba nałozyć znowu - a w opisie podane jest, że ma trwać do 7 dni. Po aplikacji faktycznie nie zostawia smug , jednakże pojawiają się plamy w związku z zmywaniem produktu z ciała i kiedy dokłada się kolejną warstwę tworzą się plamy.

Mgiełkę dostałam w prezencie w odcieniu do jasnej karnacji. Opakowanie jest poręczne i dobrze rozpyla samoopalacz. Płyn jest przezroczysty, minimalnie pachnie, po czasie czuć woń samoopalacza ale o wiele mniej niż w innych drogeryjnych produktach. Nadaje bardzo delikatny kolor, ledwo zauważalny naturalny odcień brązu. Co do obietnicy "bez zacieków" bym się spierała. Porobiłam nim wiele zacieków na nogach, jednak przez to, że daje subtelną zmianę koloru - nie rzucało się to w oczy. Nie lubię nakładać go na całe ciało, bardzo brudzi łazienkę i niestety pomimo obietnic producenta co do nawilżenia - bardzo wysusza skórę. Kiedy użyłam go na lekko przesuszone nogi, całą noc odczuwałam przykre swędzenie, martwiłam się, że wyjdzie mi egzema. To uczucie nie minęło po posmarowaniu odżywczym masłem do ciała. Użyty do twarzy i dekoltu robi mniejsze szkody, nakładam zazwyczaj dwie warstwy rękawicą do samoopalacza i na to dobrze nawilżający krem. Dzięki temu mam ładnie i równomiernie opaloną twarz i dekolt. Niewątpliwym plusem jest to, że szybko się wchłania i nie brudzi ubrań oraz pościeli. Nie podoba mi się bardzo krótka data przydatności produktu - po otwarciu tylko 3 miesiące. Nie jestem w stanie takich produktów zużyć w tak krótkim czasie, zwłaszcza używając ich głównie do twarzy i dekoltu. Opalenizna po jego użyciu schodzi dość równomiernie.

Mam wersję do jasnej karnacji. Forma samoopalacza w mgiełce najbardziej mi odpowiada ze względu na szybkość i łatwość aplikacji oraz zminimalizowane ryzyko smug lub zacieków. Efekt po mgiełce nałożonej za pierwszym razem jest ledwie widoczny, ale każda kolejna aplikacja już ładnie i delikatnie przyciemnia odcień skóry. Odcień nie jest żółtawy jak to ma miejsce przy innych samoopalaczach co jest wielkim plusem. Specyficzny zapach samoopalacza jest tutaj zredukowany do minimum, w czasie aplikacji ma nawet przyjemny zapach, potem, na skorze troszke sie zmienia, ale nie ma tragedii, jest malo wyczuwalny. Minusem przy aplikacji jest fakt, ze forma mgielki oprocz istotnych zalet ma tez jedna spora wade, w mgielce bedzie tez wszystko dookola nas, nie mozna bowiem precyzyjnie prysnac nia tylko na siebie. Mam na to jednak sposob, wchodze pod prysznic i tam nakladam mgielke, a potem tylko splukuje kabine :)