SKIN79 Golden Snail Intensive Beblesh Balm Cream SPF50+ PA+++ Krem BB

Uwielbiam ten BB krem! Krycie jest idealne na co dzień – nie robi maski, ale ładnie wyrównuje koloryt skóry. Mam cerę suchą, a on daje świetne nawilżenie i delikatny efekt glow. Duży plus za skład, bo zawiera śluz ślimaka, który naprawdę fajnie regeneruje skórę. Do tego długo się utrzymuje, nawet bez przypudrowania. Minus? Opakowanie mogłoby być bardziej poręczne, bo czasem ciężko wydobyć końcówkę produktu. Ale ogólnie to jeden z lepszych BB kremów, jakie miałam!

Prawie ideał! Ja szukam w makijażu bardziej pielęgnacji niż krycia, dlatego przerzuciłam sie na kremy bb, rzadko sięgam po podkłady. Szukam nawilżenia i ukojenia i ten krem to daje! Ma typowo kremową konsystencję, daje mocny blask i rozświetlenie, może być za tłusty dla kogoś kto preferuje mat. Ja uważam, że kryje mocno ale tak jak wspominałam, mnie nie przeszkadza to, że widać niedoskonałości. Ładnie wyrównuje, koi, nawilża, delikatnie przypudrowany trzyma się cały dzień. Opakowanie z pompką jest świetnej jakości. Dla mnie jedyny minus to kolor, ale ja mam bardzo jasną karnację i mieszam go z kropelkami z wibo Kupię ponownie

Używam tego kremu od początku lata, a więc ok. 3-4 miesięcy. Opakowanie ma bardzo ładne, ale pomimo że nie mam nic do dozownika, brakuje mi "podglądu", ile produktu pozostało. Krem jest dość gęsty, o neutralnym, dopasowującym się kolorze. Dużym plusem jest brak szarego podtonu. Pachnie delikatnie i przyjemnie. Z uwagi na konsystencję wolę aplikować go gąbką. Bardzo dobrze nakłada się na przeróżne kremy z filtrem, co jest jego wielką zaletą. Mam cerę normalną, czasami mieszaną, czasami suchą. Zawsze ten krem bb zachowuje się bardzo dobrze. Nawet podczas upałów, nie spływał mi w ciągu dnia. Muszę go odrobinę przypudrowywać, ale robię tak z każdym kremem bb i podkładem. Ładnie kryje. Utrzymuje się bez problemu cały dzień. Zmywam go płynem micelarnym i żelem, czyli u mnie standardowo. Kiedy czytam to, co napisałam, wychodzi na to, że to bardzo fajny kosmetyk. Nie uczula, nie powoduje wyprysków, nie zapycha. Upiększa. Może mógłby być ciut lżejszy ????

Moja cera jest mieszana a jej odcień jasny. Posiadam piegi i od czasu do czasu pojawią się niedoskonałości aczkolwiek problemów z trądzikiem nie mam. To czego potrzebuje to wyrównania kolorytu i w tym przypadku nie zależało na kryciu ale na tym aby cera była "jednolita", po prostu zdrowo i ładnie wyglądała. Na co dzień zmierzam się z niedoskonałościami w postaci rozszerzonych porów jak również zaczerwienień. Krem BB sprawdzał się a jego odcień w okresie letnim był świetny. Kiedy nie potrzebowałam typowego makijażu on był zawsze pod ręką i nigdy nie zawiódł. Krem bb zawsze traktowałam jak zwyczajny podkład i zawsze musiałam go przypudrować a w ciągu dnia sprawdzał się dobrze a kiedy było już naprawdę ciepło i zaczął się ścierać robił to w przyzwoity sposób, jakkolwiek to brzmi. Wszystko było super, jednak po zakupie kolejnego opakowania wszystko się zmieniło i krem bb jaki był wcześniej nie powrócił. Ważył się, brzydko wyglądał na skórze... po prostu nie. Dawałam mu wiele prób i testowałam z różnymi kosmetykami jednak niestety stary efekt nie wrócił a nowy nie był dla mnie. Tak więc czy trafiłam na złą serię? Nie wiem. Może moja cera się nieco zmieniła ale żeby aż tak? Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić co wpłynęło na taki efekt ale niestety nie jestem skłonna do ponownego zakupu.

Krem BB jest bardzo wydajny, cenowo jest ok, Krem rzeczywiście dobrze nawilża, odżywia i wygładza skórę, wpisuje się w ślimakowy bum oferując bardzo dobre właściwości. Dużym plusem jest jasny kolor i nie różni się ma szyi

Kolejny krem BB ze słynnej marki Skin79,który miał być świetny do cery dojrzałej. Niestety,na mojej się nie sprawdził. Przy świetle dziennym moja cera wygląda jak by miała grudki kaszki,a dodatkowo wyglądam na dużo więcej lat. Sam krem szybko się rozprowadza,niezbyt kryje niedoskonałości,szybko się ściera i wygląda się jak posmarowane olejem. Zapachu nie wyczuwam,porów mi nie zatyka,ale do zmycia go potrzeba olejku.

Kupiłam ten krem bb i jeszcze jeden pomarańczowy w mniejszych opakowaniach. Niestety ani jeden ani drugi nie spełnił moich oczekiwań. Ja po prostu należę do osób u których kremy bb nie wyglądają dobrze. Mam maskę na twarzy bliżej nieokreślonego koloru ziemistego. Sam krem ma fajną i odpowiednią konsystencję, ładnie się rozprowadza. Niestety u mnie wygląda bardzo źle.

dostałam na urodziny, krem strasznie nablyszcza moją skórę, świeci się, zdecydowanie nie jest to naturalny blask młodzieńczej skóry :D czuje się jakbym miała lekką maskę, strasznie ciężki. nie wiem czy to kwestia mojej skóry czy czego ale nie jestem zadowolona z tego kremu. Dobrze ze dostałam go jako prezent bo jakbym sama miała go kupic to byłabym bardzo rozczarowana

Coś okropnego. Kupiłam zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami w internecie i żałuję. Cena nie jest najmniejsza jak za produkt takiej słabej jakości. Przy mojej cerze skłonnej do wyświecania da tragicznie. Pomimo nałożenia małej ilości kosmetyku wygląda jakbym nakładała go pacą na twarz. Świeci się okropnie i przy wyższych temperaturach spływa z twarzy.

Długo szukałam fajnego kremu bb, takiego żeby wyrównał ładnie koloryt buzi i dobrze dopasował się kolorem. Ten krem spełnił wszystkie moje oczekiwania, przygoda zaczęła się od próbki i tak mi się spodobał ze kupiłam pełnowartościowe opakowanie

Kupiłam ten produkt niedawno i niestety jestem rozczarowana, głównie ze względu na kolor. Moja skóra jest lekko śniada, żółtawa a przy tym jest bardzo jasna - jak chodzi o dłonie i szyję bo skóra twarzy jest bardzo zniszczona i ma niejednolity kolory. W moim wypadku ten krem niestety się nie sprawdził. Jest za ciemny i za różowy, nie mogę powiedzieć żeby dopasował się do cery. Różnica jest wyraźna, moje ręce są znacznie jaśniejsze niż twarz pokryta kremem i dlatego muszę nakładać na niego jeszcze podkład co i tak nie daje super efektu. Może to efekt takiego naładowania na skórę 2 kosmetyków ale skóra lekko zaczęła się zapychać. Jeżeli chodzi o świecenie się jest lekko za mocne. Z zalet krycie jest dobre i mocne i jest raczej trwały. Wybrałam go bo generalnie śluz slimaka dobrze wpływa na moją skórę ale w efekcie chyba muszę kupić coś innego a z nim nie do końca wiem co zrobić.

Ten krem bb zakupiłam po innym ze skin 79 (pomarańczowym chyba), z którym dogadywałam się świetnie ale potrzebowałam czegoś bardziej ekstra i jako fanka filtratu ze ślimaka wybrałam ten. Na początku byłam nim bardzo rozczarowana, krem "ciastkował" się i był zdecydowanie za ciemny więc nie używałam go jakiś czas. Później powróciłam i próbowałam mieszać go z czymś jaśniejszym ale efekt "ciastka" nadal powstawał i znowu poszedł w odstawkę. Obecnie stosuję go ale z innym pudrem i jestem bardzo zadowolona. Domyślam się, że po prostu nie zgrał się z wcześniejszym pudrem i stąd jego niekorzystny wygląd. Obecnie kolor ładnie się dopasowuje do mojej twarzy, nie waży się i nie ciemnieje. Lekko nawilża i wyrównuje koloryt skóry ale w bardzo naturalny sposób.

Na początku przeraził mnie ciemny jak dla mnie odcień, beżowy może lekko ziemisty. Bałam się że będzie za ciemny, jestem bladziochem, wcześniej używałam kremu bb z pandą z tej samej marki, więc ślimak wypadł przy niej dość ciemno. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się że ten kolor znacznie lepiej mi pasuje, skóra wygląda zdrowiej, nie jest blada jak ściana a sam kolor nie odcina się. Ma bardzo dobre krycie i ładnie stapia się ze skórą. Nie podkreśla zmarszczek mimicznych. Trzeba uważać na puder jaki się do niego używa, nie polubił się z mocno matującym rimmelem, a cashmire mat z eveline dość szybko go wybłyszcza. U mnie najlepiej sprawdza się kombinacja tych pudrów nałożona lekką ręką. W strefę t i wokół nosa idzie rimmel, resztę omiatam eveline i tak jest w sam raz. W tym połączeniu krem trzyma się najlepiej, nie wybłyszcza się przez 4-5 godzin, potem delikatnie odciskam sebum i do powrotu do domu mam spokój. Mam cerę mieszaną, więc uzyskanie takiego efektu jest sporym wyzwaniem.

Używam go od około roku i na tę chwilę nie zanosi się, abym go zmieniła. Być może wypróbuję inny od Skin79, ale w zapasie zawsze mając ślimaka. Jest bardzo wydajny, opakowanie starcza mi na ponad 3 miesiące. Udaje mu się ukryć moje spore cienie pod oczami, z którymi zawsze miałam problem. Jedyne co mi się nie podoba to to, że długo schnie. Sam krem daje efekt swietlistości, co nie każdemu się podoba (w tym mnie), dlatego zawsze muszę potraktować twarz pudrem transparentnym. Jednak żeby dobrze to wyglądało i podczas pudrowania nie zrobiły się plamy (jak na gąbeczce zostaje krem) to trzeba poczekać aż całkiem wyschnie. Ja dopiero po godzinie czuję, że krem naprawdę wyschnął i mogę nakładać puder, ale niestety to trochę długo, biorąc pod uwagę, że rano nie zawsze mamy tyle czasu. Polecam wspomagać się wachlarzem, schnie szybciej ;)

Kupiłam 2 tubki o pojemności 7 gramów na próbę i co mnie zdziwiło to to, że w każdej z nich jest całkowicie inny kolor kremu BB... W jednej dostałam jaśniutki, delikatnie żółtawy odcień pasujący idealnie do jasnej karnacji, a w drugiej jest jakiś różowo-pomarańczowy ciemny kolor :/ Trochę to dziwne i zaskakujące, bo opakowania są identyczne i nie jest zaznaczone żeby któryś z nich był może jakąś nowszą lub starszą wersją. Na plus jest to, że dobrze miesza się z innymi podkładami czy kremami BB. Miniaturki są w formie małych, zakręcanych tubek, łatwo z nich wycisnąć pasującą nam ilość produktu. Co do samego kremu - jest gęsty, mocno napigmentowany, pachnie jak cała seria ślimakowa Skin 79 i zapach jest naprawdę intensywny. W dotyku jest trochę jakby oleisty i przekłada się to na jego aplikację, bo trzeba go wklepać porządnie aby na twarzy nie pozostały smugi. Lubi wchodzić w zmarszczki i wszelkie załamania na skórze. Mimo porządnego przypudrowania nie zastyga na skórze, łatwo się transferuje - wystarczy przypadkiem dotknąć się ręką po twarzy, a na palcach widać ściągnięty z twarzy krem, to samo przy dotknięciu ubraniem. Jest to dziwny produkt - nawilża on skórę, ale jednocześnie jego ciężkawa, oleista konsystencja powoduje u mnie dość szybkie przetłuszczanie strefy T. Zauważyłam również powstawanie niedoskonałości po jego stosowaniu. Pozostawia skórę wizualnie taką delikatnie nabłyszczoną i nawilżoną z ujednoliconym kolorytem. Dziwne jest to, że mimo dobrej pigmentacji, nie kryje bardzo mocno - na większe niedoskonałości bez korektora się nie obędzie.

Mam skórę bardzo tłustą, dość widoczne pory (zwłaszcza w okolicy skrzydełek nosa) i zawsze trafi się gdzieś jakaś zmiana trądzikowa. Produkt ma bardzo solidne krycie - jak na krem BB, lekką konsystencję i w magiczny sposób wypełnia każdą bliznę. Skóra staje się idealnie gładka, promienna i ożywiona. Facjata wygląda bardzo zdrowo. Jest jednak pewien mankament, który dotyczy chyba wszystkich kremów z tej serii (używałam też wersji pomarańczowej, rzekomego hitu w PL), a mianowicie oleista warstwa na twarzy, o czym już ktoś chyba wspominał podczas recenzji innego BB ze SKIN79. Nie wchłania się, w związku z tym bardzo łatwo go zetrzeć i pobrudzić nim ubranie. Dodam jeszcze, że pod oczami często mi się waży. Reasumując - to co robi z rozszerzonymi porami i wszelkimi bliznami potrądzikowymi (o ile są bardzo malutkie) to bajka! Z tego powodu nigdy się z nim nie rozstanę i będę stosować w te partie, które najbardziej tego potrzebują. Czy kupię ponownie? Jako krem do stosowania na całą twarz, raczej nie. Przerzuciłam się na minerały.

Krem rzeczywiście dobrze nawilża, odżywia i wygładza skórę, wpisuje się w ślimakowy bum oferując bardzo dobre właściwości. Dużym plusem jest jasny kolor, dzięki czemu każda blada twarz może go użyć. Minusem dla mnie jest konsystencja, za ciężka i za sucha, nie lubię kiedy kosmetyk zwykły lub kolorowy pozostawia taka grubą warstwę. Natomiast dzięki tej konsystencji świetnie się sprawdza jako korektor ;)

Na wstępie zaznaczam, że oceniam po zużyciu miniatury 7g, nie jest to więc długoterminowe stosowanie. Na ten produkt trafiłam przypadkiem kupując inne produkty tej marki na stronie producenta. Istniała możliwość zakupienia miniatury w okazyjnej cenie.