Nuxe Creme Prodigieuse Boost, Baume-Huile Recuperateur Nuit [Night Recovery Oil Balm] Balsam-olejek na noc przywracający energię

Krem ma bogatą olejkową konsystencję i piękny, intensywny zapach. Bardzo dobrze nawilża, odżywia i regeneruje skórę podczas snu. Po nałożeniu kremu skóra jest napięta i dobrze nawilżona. Skóra na twarzy się świeci, ale ponieważ jest to krem do nocnej regeneracji to mi to nie przeszkadza. Rano skóra wygląda pięknie i jest wygładzona. Mam skórę wrażliwą i krem mnie nie podrażnia.

Krem o pięknym, delikatnym zapachu. Wydajny w stosunku do ceny. Opakowanie solidne, mocne, szklany słoiczek, nakrętka błyszczy niczym lustro, a pod nią dodatkowo zabezpieczone sreberkiem. Niestety dla mnie okazał się zbyt mało nawilżający- szkoda. Dodatkowo mocno wyczuwalny alkohol i to cała przyczyną przesuszenia skóry. Najsłabszy produkt jaki do tej pory spotkałam ze wszystkich kosmetyków z Nuxe jakie stosowałam. Szukam dalej ulubieńca.

Mocno nawilża i dobrze ściąga skore. Szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy na twarzy. Zapach jest przyjemny, różany, nie jest mocny ani uciążliwy. Idealny krem na zakończenie nocnej pielęgnacji przy skórze bezproblemowej. Świetnie współgra z różana linia nuxe.

Kupiłam ten krem zachęcona różaną pianką micelarną tej firmy, którą kiedyś używałam. Lubię stosować całą linię kosmetyków, dlatego wraz z pianką postanowiłam kupić krem na dzień, krem na noc, olejek do demakijażu oraz coś co nazwane zostało koncentratem i jest formą serum o żelowo-wodnej konsystencji. Niestety spotkał mnie duży zawód. Za tą kwotę (łącznie 360 zł, w tym 100 zł za ten krem, a i tak udało mi się znaleźć dużą promocję) spodziewałam się doskonale nawilżonej, zdrowo wyglądającej skóry i pięknych zapachów. Niestety po miesiącu stosowania marzę tylko o tym, żeby ten zestaw się już skończył i żebym mogła go wreszcie zmienić. Skóra jest zdecydowanie bardziej przesuszona niż miesiąc temu. O ile pianka i serum są naprawdę fajne, olejek w porządku, a krem na dzień przeciętny, o tyle krem na noc jest dla mnie nie do zaakceptowania. Bardzo drażni mi oczy (jeszcze nigdy nie miałam tego problemu) i nawet omijając okolice oczu szerokim łukiem powoduje okropne łzawienie. Rano, opłukując twarz, czuję warstwę kremu, która sie rozpuszcza i zmywa, tak więc krem nie wchłania się w pełni. Skóra nie wygląda zdrowiej ani promienniej. Mam tendencję do powstawania zaskórników i niestety w tym względzie ta seria nie pomaga w najmniejszym stopniu. Zapach jest przyjemny-elegancki i subtelny. Konsystencja również - dość gęsta ale nie tłusta. Wchłania się momentalnie. Kolor-blado łososiowy też wyglada pięknie. Opakowanie jest całkiem ładne, choć miewałam ładniejsze.

Krem kupiłam ze względu na właściwości oraz fakt, że kosmetyki Nuxe całkiem dobrze sobie radzą z moją cera, a fakt też nauważyłm dopiero jak zmieniłam je na inną markę. Cerę mam kapryśną, suchą, po umyciu jest ściągnięta, ale jednocześnie strefa T wygląda za moment jak choinka, z poszerzonymi porami. #OPAKOWANIE Krem ma bardzo ładne eleganckie opakowanie w odcieniu ciemnego różu wraz z lustrzaną zakrętką. Fakt, wolę tubkę lub pompkę bo jest to bardziej higieniczne, jednak sam wygląd bardzo na plus. #KONSYSTENCJA Jest dość gęsta, kremowa, treściwa, koloru jasno różowego, o zapachu typowym dla serii (mialam krem boost do skóry suchej i pachnial prawie tak samo), dla mnie taki trochę kwiatowy, pudrowy, nie jest zły, po krótkim czasie ulatnia się. Szybko się wchłania, ja używałam na noc i skóra nie świeciła się jakoś super mocno, ale u m ie matu nie było. #DZIAŁANIE Krem dobrze nawilżał moja skórę, była bardziej miękka, gładka, dzięki czemu zmarszczki mimiczne stały się mniej widoczne. Skóra była bardziej promienna z rana i wyglądała na zdrowszą. Nie było suchych skórek, uczucia ściągania. Czułam ukojenie, zwłaszcza na policzkach zaś strefa T nie była zapchana, a tego nie raz się boję. Ie używałam pod pokład, jedynie na noc. Chyba bardziej przypadł mi do gustu niż wersja z pompką do cery suchej/normalnej z tej serii. #NIEPORZĄDNE Krem u mnie nie wywołał żadnych problemów, reakcji alergicznych, zaskorników. Nie było pieczenia, swędzenia, krost, przesuszania. Nie oblepiał, nie obtłuszczał, nie zostawił nieprzyjemnego filmu na skórze. #WYDAJNOŚĆ Stosowałam go raz wieczorem i spokojnie wystarczył na ponad 3 miesiące. #CENA Jest wysoka, warto szukać w promocji lub w internecie.

Pierwszy raz kupiłam go na strefie bezcłowej we Francji i przeszłam już przez 2 opakowania. Nie zapycha, jest wydajny, ma przyjemny zapach i dość nietypową konsystencję - ni to krem ni to olejek. Ja stosuję go i na noc i na dzień. Na dzień mieszam go z kapką podkładu guerlain i mam super krem bb. Krem nie zostawia na skórze nieprzyjemnego i tłustego filtru. Co do efektów, cera jest rozświetlona, nawilżona, a z czasem koloryt staje się coraz bardziej równomierny. Nie mam problemów skórnych takich jak trądzik czy widoczne zmarszczki, jedynie zaczerwienienia przy nosie i na policzkach, dla mnie krem jest idealny. Opakowanie jest eleganckie.

Przy tym kremie trzeba uzbroic sie w cierpliwosc. Uzywam go od paru tygodni i dopiero teraz zaczynam widziec pierwsze efekty. Skora po nocy jest rozsiwetlona, dobrze nawilzona i zregenerowana. Krem wchlania sie blyskawicznie i ma fajna, kremowa konsystencje. Krem ma rowniez bardzo dobry sklad. Mam wrazenie, ze odzywia skore, nawet sucha. Posiada subtelny zapach. Jedyne, co mi sie nie podoba jest to, ze krem jest zapakowany w sloiczku, wiec trzeba przed kazda aplikacja umyc dlonie, by nie przenosic bakterii. Wolalabym bardziej higieniczna buteleczke z pompka.

Krem stosuję od ponad dwóch miesięcy. Ma ładny zapach kwiatowy zapach, niemniej czuć wyraźną nutę alkoholu, po kilku dniach stosowania przyzwyczaiłam się do tego zapachu, ale dla niektórych osób może być to wada dyskwalifikująca stosowanie produktu. Krem mimo iż określany został przez producenta jako "olejkowy balsam" ma lekką, kremową konsystencję, ładnie się wchłania (ale nie do pełnego matu). Rano skóra jest wypoczęta, nawilżona, nie pojawiają się niespodzianki. Mam cerę trądzikową po zastosowaniu kremu na noc - rano buzia jest wyraźnie ukojona, czerwone blizny potrądzikowe i przebarwienia są mniej widoczne.

Otrzymałam próbkę tego produktu i jestem pewna, że inaczej nie sięgnęłabym po ten produkt. Sama saszetka starczyła mi na dwie nocne aplikacje, więc domyślam się, że moja ocena nie jest do końca obiektywna. Przy dłuższym stosowaniu może widać efekt, ale do rzeczy. Dla mnie produkt jest bardziej kremem, który jak najbardziej sprawdza się na noc. Dobrze się wchłania, jest dość gęsty i przyjemny dla twarzy. Jednak po przebudzeniu nie zauważyłam żadnej różnicy, w przeciwieństwie do tego co obiecuje producent (gładkie rysy twarzy). Jednak skóra była nawilżona, czego oczekuje po nocnych kremach. Do tego produkt mnie nie uczulił (AZS). Zalety: - nawilżenie, - przyjemna konsystencja. Wady: - cena! - nie jestem obiektywna, dlatego za resztę odpowiada opis.