Miya Cosmetics SecretGLOW, Rozświetlający krem z witaminami all-in-one
dodaj swoją opinię i zdjęcia do produktu
2,9 na 5105 opinii
8 hitów!
29% kupi ponownie
Porównaj ceny
MIYA Rozświetlający Krem do Twarzy z Witaminami Secret Glow
26,99 zł
Miya Miya Secret Glow Krem rozświetlający z witaminami all-in-one 30ml
28,05 zł
Miya Miya Secret Glow Krem rozświetlający z witaminami all-in-one 30ml
34,63 zł
Miya Miya Secret Glow Krem rozświetlający z witaminami all-in-one 30ml
36,99 zł
Opis produktu
Rozświetlający mySECRETglow pod oczy, do twarzy i dekoltu to krem, primer i bankietowa maseczka w jednym. Subtelnie rozświetla i upiększa, natychmiast nadając skórze promienny, wypoczęty wygląd i naturalny blask. All-in-one działa wszechstronnie dając swobodę stosowania. Odpowiedni zarówno pod oczy, na twarz, na dekolt, jak i baza pod makijaż lub maseczka bankietowa. Codziennie, na specjalne okazje, dla efektu #wowglow lub na ratunek zmęczonej skórze – to będzie Twój nowy sekret pięknego oblicza.
Delikatna, lekka formuła kremu nawilża i rozświetla. Bogaty koktajl pełny witamin C, E, B3, prowitaminy B5, kwasu hialuronowego, ekstraktu z kwiatów peonii i olejków z pestek moreli i nasion makadamia działa upiększająco i odżywczo. Delikatne drobinki miki opalizują i dodają efektu świeżości. Wygodna tubka z aplikatorem pozwala na łatwą i precyzyjną aplikację kremu – ile chcesz i gdzie chcesz.
Wszechstronny mySECRETglow stosuj na wiele sposobów i tak jak lubisz:
· Codziennie jako rozświetlająco-nawilżający krem do pielęgnacji delikatnej skóry pod oczami - wygładza skórę i zmarszczki wokół oczu, nawilża i poprawia elastyczność, zmniejsza widoczność cieni pod oczami, rozświetla spojrzenie.
· Codziennie jako krem do pielęgnacji skóry twarzy i dekoltu – poprawia nawilżenie, upiększa, rozjaśnia i wygładza skórę. Zwiększa miękkość i elastyczność. Redukuje ślady zmęczenia, a twarz wygląda na zrelaksowaną i wypoczętą.
· Podczas #nomakeupdays - aby dodać skórze blasku i sprawić, że będzie wyglądać promiennie.
· Przed nałożeniem makijażu – jako baza pod makijaż, aby dodać podkładowi blasku i sprawić, żeby lepiej się trzymał i nie pozostawał w załamaniach skóry.
· Przed wielkim wyjściem - jako ekspresową maseczkę bankietową, aby od razu wyglądać pięknie, promiennie, po prostu zachwycająco.
Delikatna, nietłusta formuła. Bez silikonów, parafiny, PEG-ów, olejów mineralnych, parabenów. Przebadany dermatologicznie i okulistycznie. Odpowiedni dla wszystkich typów skóry, także wrażliwej . Nie zapycha porów. Nie testowany na zwierzętach. Wegański.
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Kremu używam na noc. Skóra po nim jest ładnie nawilżona i faktycznie rozświetlona.
Na dzien, jak dla mnie krem jest trochę tłustszy więc raczej go na dzień nie używam
Kilka lat temu zetknęłam się z marką MIYA. Wówczas bardzo mi odpowiadał krem Miya Cosmetics rozświetlający krem z witaminami. Używałam go na różne sposoby tak jak zaleca producent. I faktyczni spełnił swoją rolę, ze względu na bogaty naturalny skład . Mocno odżywił, nawilżył i wygładził moją skórę. Cera stała się miękka wręcz aksamitna. Cienie pod oczami jakby mniej widoczne, ale zmarszczki niestety nie!!. Obecnie nadal używam tego kremu ale sporadycznie. Przeważnie wtedy, gdy chcę wyglądać promiennie i wesoło. Gdy czuję się zmęczona , a twarz jest szara i pozbawiona energii. W składzie omawianego kremu znajduje się mika, co powoduje efekt rozświetlenia a złote, delikatne drobinki dodają blasku i młodzieńczego wyglądu. Nakładam pod oczy, wówczas spojrzenie jest bardziej wyraziste i może trochę zalotne???
A poza tym nie powoduje u mnie łzawienia ani pieczenia oczu i zamglonego widzenia (a czasami tak miewam po kremach stosowanych pod oczy).
Opakowanie kremu to poręczna, dość mała plastikowa tubka z aplikatorem, który w precyzyjny i oszczędny sposób ułatwia nałożenie kosmetyku . Szata graficzna to blady róż z logo marki i informacjami w kilku językach , w tym polskim.
Zapach produktu jest dość słaby, wręcz blady. Ale to zaleta, gdyż nie każdy lubi mocne aromaty.
Konsystencja kremu jest dość gęsta koloru kremowego ze względu na drobinki miki.
Rozświetlający krem witaminowy to bomba odżywcza dla skóry. Naturalny skład i witaminy dają cerze kopa. Staje się ona
dobrze dożywiona, nawilżona i rozświetlona. Krem można stosować jako krem pod oczy , baza pod makijaż i maseczka.
Produkt bogaty w składniki odżywcze, dość ciężki, dobrze się wchłania. Lepiej stosować zima/jesień. Latem stosuję tylko pod oczy, albo sporadycznie na twarz , ramiona i dekolt aby podkreślić oliwkową opaleniznę.
Zalety:
małą zgrabna tuba;
precyzyjny aplikator;
w miarę niska cena;
dostępny;
polska firma;
bogaty naturalny skład;
wygładza, nawilża, dożywia;
nadaje miękkości i blasku;
można stosować pod oczy;
jako baza pod makijaż;
maseczka;
nie podrażnia ani nie uczula;
nie powoduje pieczenia oczu;
Wady:
jeżeli ktoś stosuje codziennie całościowo to szybka się kończy, więc powinno być większe opakowanie za podobną cenę;
Krem Myia trafił do mnie jakiś czas temu. Tubka mała dosyć ekonomiczna.
Krem w konsystencji lekki i od razu po aplikacji czuć nawilżenie oraz wygładzenie. Pozostawiać przyjemną w dotyku skórę. Długotrwałe nawilżenie oraz odżywienie które w swoim składzie posiada. Zapach przyjemny, delikatny.
Mam skórę problematyczną, ale po tym kosmetyku nic się nie zadziało.
Po zastosowaniu, co bardzo mi się podoba, kosmetyk pozostawia świecące drobinki, które mienią się cudownie.
Przy mojej cerze - bardziej normalnej niż suchej, z małą tendencją do przetłuszczania w strefie T - sprawdził się idealnie jako baza pod makijaż.
Pięknie "otula" skórę jak balsam, delikatnie rozświetla, dając efekt promiennej cery.
Rzeczywiście jest zbyt ciężki na cieplejsze pory roku, ale na jesień i zimę idealny.
W lato zdarza mi się czasem użyć go zamiast BB lub podkładu, gdy skóra jest lekko opalona i nie potrzebuje wielu zabiegów makijażowych :)
Podsumowując - przy cerze, która nie jest sucha, jako zimowa baza pod makijaż - warto sprawdzić :)
Kremu używam w chłodniejsze pory roku ze względu na jego konsystencję.
Jest dość bogata, ale dobrze rozprowadza się na twarzy.
Mam cerę niemal bezproblemową, ale ciężkie kremy potrafią ją zapychać i powodować bolesne, podskórne grudki - tu nie ma tego problemu pomimo gęstości.
Nie jestem fanką drobinek, ale na szczęście tu nie mamy chamskiego brokatu, a drobniutką mikę, więc efekt rozświetlenia nie jest a la Edward ze Zmierzchu, ale duzo subtelniejszy.
Krem jest mocno perfumowany - nie każdemu przypadnie to do gustu, ale mnie zapach się podoba.
Opakowanie jest wygodne - miękka tuba z precyzyjną końcówką, która idealnie dozuje krem.
Podsumowując - krem jest poprawny, ale nie zachwycił na tyle, żebym do niego wróciła, chyba ze trafi się super promocja ;)
Krem bardzo dobrze się rozprowadza, daje efekt delikatnego rozświetlenia, ale bez błyszczenia. Sprawdzi się zarówno na cerze normalnej, jak i na mieszanej. Nie roluje się, nie zapycha porów.
W swoim składzie zawiera zestaw witamin, witaminy C, B3 i E wygładzają, rozświetlają skórę i redukują drobne zmarszczki. Witamina B5 regeneruje i odżywa skórę.
Bardzo fajna formuła kremu, dobrze nawilża skórę, ale nie powoduje powstania na niej tłustego filmu. Dobrze się wchłania.
Polecam szczególnie dla cery suchej, zmęczonej, wręcz "przestarzałej", daje natychmiastowy efekt rozświetlenia. Nadaje skórze miękkość, aż wręcz twarz wygląda młodziej i promienniej.
Zalety:
świetny efekt rozświetlenia skóry
skóra wygląda młodziej, jaśniej, promienniej
fajnie nawilża i nadaje skórze miękkość
zmniejsza widoczność cieni pod oczami
może posłużyć jako baza pod makijaż, nie roluje się
nietłusta, delikatna formuła
Wady:
moim zdaniem mógłby pachnieć bardziej intensywnie:) po prostu zapach bym ulepszyła :)
tubka jest mało wydajna, szybko się zużywa krem
trzeba uważać na okolice oczu, może powodować pieczenie
Miya cosmetics to polska firma, która produkuje kosmetyki z naturalnym składem.
Wcześniej stosowałam ich sera do twarzy i bardzo się polubiłyśmy dlatego zaciekawił mnie ich rozświetlający krem ✨️Secret Glow.✨️
Producent opisuje go jako krem wszechstronny. Można go używać jak krem do twarzy, dekoltu, pod oczy, jako baza pod makijaż czy maseczka.
✨️Krem został wzbogacony w witaminy C, E, B3, prowitaminę B5, kwas hialuronowy, ekstrakt z kwiatów peonii, pielęgnacyjne olejki oraz delikatnie opalizujące drobinki miki.✨️
Ja stosowałam go głównie jako krem na twarz i maseczka. Jako baza pod makijaż był dla mnie za treściwy ( jestem posiadaczką cery mieszanej).
Krem ma podłużny wąski aplikator i szczerze przy koniec było ciężko wydobyć krem z opakowania. Dodatkowo przychodzi do nas w kartoniku (niepotrzebny dodatkowy odpad). Glow mają dawać nam również drobinki miki. Było ich na szczęście bardzo mało, efekt był naturalny, ale moim zdaniem to zbędny zabieg.
Najważniejsze glow daje bogaty skład kremu. Skóra dostaje zastrzyk nawilżenia i odżywienia. Jest miękka w dotyku i ukojona. Po kuracji z retinolem stosowałam go jako maseczkę i zmywałam po ok godzinie.
Jezeli potrzebujesz kremu z naturalnym, bogatym składem to serdecznie polecam.
Krem o zbitej konsystencji z drobinkami. Nie lubię drobinek widzę je wszędzie, zwłaszcza w świetle dziennym. A w makijażu to już w ogóle fe. Nie wiem dlaczego ale te nie rzucają się w oczy, rozświetlają skórę, w taki sposób że wygląda pięknie a nie brokatowo. Podziwiam ten efekt.
Krem jest leciutki. Wspaniałe rozprowadza się po twarzy. Wystarczy niewielka ilość. Ale aplikator też temu sprzyja, aby nie dozować produktu za dużo. Mega szybko się wchłania pozostawiając skórę miękka, gładka i nawilżona. Nakładałam również w okolicy oczu i również Nawilża. Makijaż wygląda na nim super.
Dla mnie do tej pory to najlepszy krem pod makijaż. Oczywiście szkoda ze nie ma tu filtra. Ale coś za coś.
Nie wyobrażam sobie z tego produktu robić maseczki. Byłoby mi szkoda. I ta tubka mogłaby mieć 50 ml :(
Cena przyjazna dla portfela.
Zapach ładny, nie jest to produkt bezzapachowy.
Końcówkę kremu dostałam na wypróbowanie; sama bym go nie kupiła ze względu na efekt "glow" którego nie jestem fanką. Rozświetlenie obiecywane przez producenta jest w głównej mierze uzyskiwane dzięki drobinkom złotej miki. Nie lubię świecenia się twarzy bez względu na przyczynę, toteż dla mnie ten brokat jest całkowicie zbędny, wręcz uciążliwy. Początkowo używałam kremu pod oczy, ale mam wrażenie, że to nie jest dobry produkt na takie wrażliwe miejsce. Na całą twarz również odpada ze względu na te irytujące złote drobinki... Ostatecznie uznałam że wykorzystam go do rąk - tam brokat aż tak mi nie przeszkadza.
Według producenta krem jest do wszystkiego, a jak się mówi, kiedy coś jest do wszystkiego to znaczy, że jest do d... ;)
Co do działania, nie zauważyłam żadnych efektów (poza "glow") nawilżenia czy uczucia odżywienia. Pozostawia jednak skórę gładką, matową w dotyku, trochę jakby posypaną pudrem albo kredą. Muszę też przyznać, że krem ma piękny zapach. Jest to jego największa zaleta. Z mniej ważnych kwestii, krem ma całkiem fajne opakowanie (ładne i miękkie) oraz wygodne dozowanie, dzięki cieniutkiej końcówce. Produkt jest też wydajny jak na swoją pojemność. Na pokrycie całej twarzy cienką warstwą kremu wystarczyła ilość odpowiadająca wielkości ziarnka słonecznika.
Podsumowując, działanie oraz "wygląd" kremu oceniam na minus, a pozostałe aspekty (zapach, opakowanie, wydajność) na plus. Gdyby nie ten piękny zapach, krem dostałby ode mnie maksymalnie 2 gwiazdki. Zawsze mam problem z produktami, które nie działają, ale mają inne zalety. Ostatecznie daję 3 gwiazdki, ale traktując produkt bardziej jako zapachowy dodatek niż krem do twarzy.
Miya kojarzy mi się z przystępnymi cenowo ale za to bardzo dobrej jakości kosmetykami. Jakiś czas temu sięgnęłam po ten krem i niestety nie byłam z niego za bardzo zadowolona. Ogólnie przedstawia się go jako krem/krem pod oczy/ maseczkę bankietową/bazę pod makijaż itp. Jednak tylko na obietnicach się kończy bo nie czułam efektu nawilżenia takiego jakiego oczekiwałam, jako baza pod makijaż też mi się nie sprawdził bo większość kosmetyków się na nim rolowała
Dla mnie się sprawdza. Nawet w słońcu nie mam poczucia przesadnego efektu glow. Krem jest gęsty, treściwy ale bardzo szybko się wchłania. Skóra sprawia wrażenie wypoczęte,j nawet po nieprzespanej nocy, co często się zdarza będąc pracująca mamą dwojki dzieci. Spora wydajność, cena w promocji nie szczególnie wysoka, skład dobry, zapach jak dla mnie za mocny i za długo wyczuwalny.
Kupiłam z myślą na "wielkie wyjścia", miał zrobić szał pod oczami. No niestety... szał był, ale u mnie! Krem uwidacznia zmarszczki, ma jakieś drobinki brokatu, które wcale nie dodają uroku. Podkład na kremie się roluje. Skóra tępa, tłusta. Nie polubiłam. Zużyję chyba na nogi...
Krem jest po prostu ok. Delikatnie nawilża, szybko się wchłania, ładnie pachnie.
Niestety nie ma efektu „wow”, nie przepadam za jego efektem rozświetlenie, bo drobinki są dość sporych rozmiarów, a ja nie lubię takiego „topornego” efektu na twarzy. Wyglada jakbym sobie posypała twarz brokatem.
Uzywalam go jako bazy pod makijaż i niestety po nałożeniu podkładu, drobinki wciąż są zbyt toporne.
Kupiłam krem na promocji, za ok. 20-25 zł. Sprawdza się jako produkt bankietowy, zostawia błyszczącą warstwę, która tonuje koloryt/teksturę skóry. Mi bardzo się podoba to wykończenie z błyszczącymi drobinkami, ale nie każdy lubi taki efekt. Dla mnie był fajny jako baza pod makijaż, idealny zamiast makijażu - właśnie przez ten efekt glow i delikatne tonowanie kolorytu/tekstury twarzy. Cera też mi się po nim poprawiła, jest dość wydajny. Ładnie pachnie.
Używałam tego kremu zarówno na sobie, jak i na kilku klientkach pod makijaż. Niestety krem ten ma bardzo mało plusów.
Ma fajne opakowanie, przyjemną, masełkową konsystencję. I w sumie to tyle.
Żaden krem mi się tak nie rolował pod makijażem. Dosłownie nie dało się nałożyć podkładu, bo wyglądało, jakby to skóra pod spodem się łuszczyła :/ Krem nie robił szczególnie dobrego efektu na skórze, powlekał ją tłustą warstwą z świecącymi drobinkami, które wcale ładnie nie wyglądały. Mimo przyjemnej konsystencji, trochę ciężko się go rozsmarowywało, możliwe, że jest dla mnie po prostu za gęsty. Generalnie jestem bardzo zawiedziona i nie polecam nikomu tego kremu.
Często rano, gdy się spieszę, a nie mam czasu na pełny makijaż sięgam po ten krem, zazwyczaj wcześniej nakładam serum z wit C z tej serii i mieszam z odrobiną podkładu. Ładnie się wszystko stapia.
Ale do rzeczy:
Rano by wyglądać zdrowo i promiennie i niwelować niewyspanie sięgam po ten produkt. Efekt jest zadowalający, skóra jest gładsza, jednolita, bardziej napięta, świetlista, ale te drobinki są niewidoczne, dają taki lekki głow.
Krem dobrze się rozprowadza mimo dość zbitej konsystencji, nie zapycha i nie podrażnia. Nie pozostawia również tłustego filmu.
Daje mi komfort wypoczętej skóry + kompleks antyoksydantów ważny w zapobieganiu starzeniu
Polecam dla każdej z Was! Z cera dojrzałą, jak i młodą.
Jakoś nie mam szczęścia do kosmetyków Miya. Żaden nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. W tym przypadku jest podobnie. Na plus jest pojemność kremu. Można go stosować zarówno pod oczy jak i na całą twarz. Ja używałam go tylko pod oczy, ponieważ na całą twarz jest dla mnie za tłusty. Mimo takiej konsystencji dosyć szybko się wchłania.
Niestety największym jego minusem jest brokat, który się w nim znajduje. Kupując ten krem myślałam o inny rozświetleniu. Przez to krem szybko poszedł w odstawkę.
(Po tygodniowym testowaniu zmieniam ocenę z 2 na 1. Mam wrażenie, że ten krem robi krzywdę, jest potwornie przesuszający i nieprzyjemny na skórze przez to pieczenie. Dodatkowo, wczoraj przez przypadek odkryłam kolejną jego wadę - zapach, który przy nakładaniu może się wydawać przyjemny, zmienia się w trakcie noszenia. Sama bym tego nie zauważyła, ale mój chłopak zwrócił uwagę - zapach robi się bardziej duszący, wręcz pudrowy. Jest to oficjalnie najgorszy krem, jaki kiedykolwiek miałam).
Aż sama nie wiem, co napisać - ten krem bardzo mnie zaskoczył (niestety, niezbyt pozytywnie). Przede wszystkim, jakoś tak dziwnie szczypie podczas nakładania - uczucie jest podobne jak podczas rozprowadzania po twarzy peelingu z granulkami, a po chwili przechodzi. Po drugie, na twarzy pozostaje mocno widoczny brokat - mi akurat taki efekt się całkiem podoba, ale rozumiem, że nie każdemu to podejdzie. Największą wadą tego produktu jest jednak to, że kompletnie nie nawilża, a wręcz ściąga i przesusza skórę...i to w dodatku już po niecałych 10 minutach od nałożenia go na twarz! Niezależnie, ile byśmy go nie nałożyli - po chwili i tak totalnie wyparuje. Przy mojej przesuszającej się skórze to jest absolutny dramat, pod koniec dnia musiałam nałożyć podwójną warstwę mojego standardowego kremu ma noc. Nie polecam.