Bourjois Twist Up The Volume Mascara 24h Edition Długotrwały tusz do rzęs

Polubiłam ten tusz. Jest trwały to na pewno na duży plus. Jeżeli chodzi o efekt to jest wyrazisty na oku. Ja akurat lubię wyraźne rzęsy, ponieważ tusz to mój jedyny kosmetyk do oczy na co dzień. Plusem jest na pewno też szczoteczka, którą można regulować efekt jaki chcemy uzyskać.

Jeśli chodzi o tusze do rzęs to ja dzielę je na 3 kategorie: beznadzieja, fajny i wow. Ten zdecydowanie zalicza się moim zdaniem do kategorii "wow". Pięknie podkreśla rzęsy, nie wywołuje efektu sklejenia i ma ładny, głęboki odcień czerni. Szczoteczka zawiera funkcję "twist", przez można używać jej w wersji dłuższej i prostej lub krótszej i skręconej. Według mnie to świetna opcja, która pozwala na uzyskanie różnych efektów na rzęsach i bardzo precyzyjną aplikację tuszu. Na pewno sięgnę po niego ponownie.

Bardzo fajny tusz z tym, że lubi się kruszyć ale się nie rozmazuje, co jest najważniejsze bo inne tusze robiły mi czarne plamy na dolnych rzęsach. Mam dość długie rzęsy i gęste, a na moich sprawdza się bardzo dobrze. Ta szczoteczka to taki w sumie bajer u mnie tak jak jest przekręcona tak używam.

Nie widzę zbyt dużej różnicy po użyciu jej - nadaje czarny kolor, ale ani za bardzo nie wydłuża ani też specjalnie nie pogrubia. Jest wiele dużo lepszych maskar na rynku.

Tusz przede wszystkim zachwycil mnie koncowkami. dzieki nimi uzywanie tego kosmetyku jest o wiele przyjemniejsze i latwiejsze. Tusz sie nie osypuje, nie rozmazuje sie latwo (chociaz pod koniec dnia sa juz lekkie plamy). Tusz lekko skleja rzesy, co mi osobiscie nie przeszkadza, jest dosyc wydajny. Produkt nie wywolal u mnie zadnej reakcji alergicznej. Nie podraznia oczu, nie powoduje zaczerwien powieki. Latwo sie go zmywa plynem micelarnym. zakupilam produkt dwa razy, i dosyc przyzwyczailam sie do tego tuszu, ale raczej juz czas na zmiane

Od jakiegoś czasu mój ulubiony tusz. Nie skleja rzęs, ładnie je pogrubia i podkręca. Zawiera w składzie naturalne woski i estry jojoby, które pielęgnują rzęsy. Tusz jest na rzęsach elastyczny i nie osypuje się. Nie podrażnia oczu. Szczoteczka 2 w 1 pozwala na uzyskanie precyzyjnie wytuszowanych rzęs- wydłuża je i zwiększa objętość. Moje rzęsy wyglądają super po nałożeniu maskary, a efekt utrzymuje się cały dzień bez poprawek. Bardzo polecam:)

Produkt Bourjois jest poprawny. I tyle. Nie jest jakiś długotrwały, ponieważ pod koniec dnia lubi się osypać i zrobić pandę. W wersji podstawowej ładnie rozdziela i wydłuża, jednak kiedy go skręcimy do krótszej wersji zaczyna oblepiać rzęsy i tworzyć nóżki pająka. Za tak wysoką cenę wg mnie nie warto.

Różne produkty Bourjois są mi znane od wielu lat, jednak tusz Twist Up The Volume Mascara 24h Edition był pierwszym produktem do rzęs tej marki, który przetestowałam. Tusz jest długotrwały, ma fajną szczoteczkę, która pogrubia rzęsy i nadaje im wygląd idealny na imprezę. Używam go bardziej na wieczornej wyjścia niż na co dzień, gdyż właśnie na takie okazje według mnie pasuje najlepiej. Jest trochę ciężki w użytkowaniu, skleja rzęsy, jednak gdy poświęci się mu chwilę, pozostawia bardzo fajny efekt pogrubionych rzęs. Kolejnym plusem jest trwałość i wydajność. Ogólnie fajny produkt.

W sumie to pierwszy raz używam chyba tuszu tej marki, nie wiedziałam który wybrać ponieważ jest kilka opcji, ale zdecydowałam się na wybór tego ponieważ teraz chodząc w maskach dosyć istotne jest to, aby ten tusz był bardziej wytrzymały. Szczoteczka tego tuszu jest dla mnie nowością. Taki twist off gdzie jedna wersja, która jest taka prosta i jakby większa od drugiej ma działanie wydłużające a druga wersja jest skręcona i ma pogrubiać. Albo na odwrót, ciężko mi to stwierdzić ale szczoteczka raz jest albo prosta, albo drugi raz może być skręcona. Mi osobiście najlepiej maluje się tą skręconą. Lepiej rozdziela mi rzęsy co sprawia, że mam wrażenie większej objętości. Jest czarna, ale ani matowa ani błyszcząca, taka pomiędzy, choć kolor jest intensywny. Formuła tuszu jest zbita, gęsta, nie jest taka mokra i rzadka ale też nie jest za sucha. Dobrze się mi nią maluje rzęsy, nie zastyga od razu. Ale jak zastygnie to już widać, że będzie trwała. No i jest. Bardzo trwała. Oczywiście nie sprawdzałam 24h, bo jednak śpię czasem w nocy ale na tyle mascar, ile w swoim życiu przerobiłam, to jest bardzo trwała. I na taki zimowy czas, z maskami to idealnie. Nie zawiodła mnie ani w pracy ani na imprezie. Bardzo dobra jakość i efekt. Porządna po prostu. Dociera do każdej rzęski, wydłuża i dodaje objętości. Dla mnie super. Dodatkowo nie uczula, moje oczy, lubiące być wrażliwe, nie reagują na nią. A noszę też soczewki więc bywało, że np pierwsze 3 dni mascary miałam lekko czerwone oczy. Także pewnie kupię ją ponownie.

Ta wersja akurat nie przypadła moim rzęsom. Są posklejane i obciążone a liczyłam na dużo więcej bo wcześniej miałam inny rodzaj tego tuszu i byłam bardo zadowolona dlatego bez wachania kupiłam następny jadnak nie jest już tak dobry. Niestety też pod wpływem wilgotnej jesiennej pogody tusz jakby się roztapial i brudził moja twarz. Ale na każde rzęsy każdy tusz działa inaczej wiec może komuś jednak będzie pasował.

Tusz do rzęs Bourjois Twist Up The Volume 24h ma ciekawą szczoteczkę: na zakrętce jest pokrętło, które wydłuża i skraca szczoteczkę..nie zauważyłam jakoś nadzwyczajnie, żeby w czymś mi to pomogło.. na początku skleja rzęsy, które też specjalnie jakoś mega pogrubione nie są..byc może po jakimś czasie tuszem będzie można popracować.. kupiłam to w promocji w Drogerii natura za ok. 20 zł.. więc używam..

Uwielbiam tusze od Bourjois, zwłaszcza wersję Twist Up Ultra Black. Ostatnio chciałam go ponownie kupić, niestety nie był dostępny więc skusiłam się na nowość 24hr. Następnego dnia szykując się do pracy postanowiłam go użyć, szczerze mówiąc nie zastanawiałam się za długo jak dla mnie w tamtym momencie powinien być rewelacyjny jak jego poprzednik, który bardzo dobrze znam. Okazało się, że wcale nie jest taki świetny. Strasznie sklejał rzęsy, co w przypadku poprzednika nigdy nie miało miejsca Pomyślałam, że jest nowy i świeży a ja nabrałam za dużą ilość produktu. Kolejnego dnia byłam ostrożniejsza niestety było podobnie, dodatkowo bardzo długo sechł. Trzeciego dnia robiłam bardziej wyrazisty makijaż i postanowiłam go utrwalić fixerem, odczekałam parę minut aż tusz zaschnie jednak i tak okazało się to za krótko... po fakcie wyglądałam jak panda. Tusz odłożyłam na jakiś czas aby sprawdzić jak się później sprawdzi "jak już trochę poleży". Nadal mi się nim ciężko pracuje, ale nie jest tak jak na samym początku, już nie rozpływa się pod fixerem ale czekam o wiele dłużej. Trwałość hmm wytrzymuje dość długo ale 24h na pewno nie. Na pewno nie użyję do w deszczowy dzień, może to się źle skończyć, po prostu mu nie ufam i zapewne wrócę do wersji Ultra Black. Będę go męczyć do momentu aż skończę opakowanie może pod koniec okaże się lepszy :)

tylko udziwniony:) Po pierwsze chyba nikt nie wierzy już w 24 ha zarówno w podkładach , a już w tuszach to naprawdę lekka przesada bo nikt tyle godzin tuszu na rzęsach nie trzyma ..:) To nie byłoby zdrowe dla naszych rzęs, a na pewno żaden tusz po tylu godzinach nie będzie wyglądał jak po nałożeniu:) Ta mascara jest w eleganckim czarno różowym opakowaniu. Wygląda jak podobnie jak poprzednie wersje tylko w innym kolorze. Nie znam poprzednich wersji więc niestety nie odniosę się do nich tylko ogólnie do tego akurat egzemplarza. Miałam tusz , wybaczcie nie pamiętam jaki to był, który się tak jakoś otwierało w dwie strony i były dwie różne szczoteczki, naprawdę inne. Tu jest taki mechanizm prawo -lewo klik :) i patrzę i w sumie nie wiem co widzę..? Mam wrażenie że to ta sama szczoteczka:) I tak jest :) Tylko albo krótsza i lekko skręcona albo wydłużona i rozprostowana :) Nie wiem czy to dobrze wyjaśniłam, ale tak jest:) Tusz jest gęsty. Takie mam wrażenie. Lubię przerysowany efekt na rzęsach , mega wydłużenie i pogrubienie jak się da:) TU daje się coś wyczarować choć żeby efekt mnie powalił to nie..niekoniecznie. Trochę się napracuję przy tym. Poza tym zupełnie nie widzę różnicy przy malowaniu krótszą lub dłuższą szczoteczką ..raz robię tak , raz tak i efekt jest ten sam więc tak w sumie nie wiem czemu to ma służyć..? Bo na pewno nie przyczynia się do trwałości..:) Trwałość jest tego tuszu po prostu normalna. Do końca dnia i już. Więcej nie trzeba przecież. Nie wiem czy poprzednie wersje były jakoś krótkotrwałe ,że oni tak uderzyli z tą trwałością 24 h..?:) NO cóż, ja nie kupiłam go z tego powodu bynajmniej:) Chwyciłam go po prostu jako nowość na promocji w Rossmanie:) Dopiero w domu zobaczyłam ,że on jest 24 h:) Niech sobie będzie, ale ja za normalną cenę raczej się nie skuszę choc jak macie okazję kupić w promocji polecam:)

Od dawna tusze Bourjois twist up są moim nr 1. Do tej pory używałam tego ze złotą zakrętką jednak jak zobaczyłam nową czerwoną wersję, która obiecuje 24h trwałość musiałam koniecznie ją wypróbować. Do tej pory nie miałam okazji nosić tak długo makijażu jednakże pod koniec dnia tusz wygląda lepiej niż w wersji ze złotą zakrętką. Co prawda po całym dniu nie wygląda tak samo jak po nałożeniu rano jedak jest go zdecydowanie więcej na rzęsach niż w przypadku starszych braci. Co więcej tusz wydaję się mieć trochę inną konsystencję niż jej poprzednicy. Złoty przez jakis czas po otwarciu byl zbyt zbyt rzadki co powodowalo sklejanie rzęs, w tym przypadku jest o wiele lepiej, formuła jak dla mnie jest idealna.