Soraya Body Diet 24, Serum 3-funkcyjne `Ujędrnianie, lifting i antycellulit` (nowa wersja) 

Wcześniej jakoś nie kupiłam niczego ujędrniającego z Sorayi. Głównie z racji opakowanie, nie wygląda specjalnie zachęcająco. Ten produkt znalazłam w Naturze za ledwo 10 złotych, więc się skusiłam. Produkt dostępny w Naturze, Rossmannie i wielu sklepach online. Cena porównywalna z innymi kosmetykami tego typu (porównuję głównie z Bielendą i Eveline). Sam zakup dosyć opłacalny, ponieważ serum jest wydajne. Spokojnie starcza na 3 miesiące. Opakowanie nie wygląda specjalnie ładnie, raczej nie zachęca do zakupu. Ma przyjemną, lekką konsystencje o odpowiedniej gęstości. Łatwo się rozprowadza i wszystko się wchłania. Nie można oczekiwać świetnych efektów. To produkt, który powinien być zaledwie uzupełnieniem porządnej diety i ćwiczeń, z czym, szczerze mówiąc, zawsze miałam z tym problem :) Serum lekko nawilża i wygładza naskórek. Skóra robi się przyjemna, gładka i taka jedwabista w dotyku. Faktycznie trochę ujędrnia i poprawia jakoś tam stan skóry. Ma również pewien wpływ na cellulit. Mimo że produkty z Sorayi nie przemawiały do mnie, jestem zadowolona. Może bez efektu wow, ale samo działanie przyzwoite. Nie wykluczam, że kupię jeszcze raz.

Serum fajnie ujedrnia lecz nie zwalcza celluitu, Serum bardzo szybko się wchłania i pozostawia ładny zapach na skórze, a co najważniejsze, świetnie nawilża. Cena jest ok. Opakowanie jest praktyczne

Serum ma gęstą konsystencję wzbogaconą o mikrogranulki masujące. Dobrze się wchłania w skórę. Nie powoduje uczucia rozgrzania ani chłodu i to na plus, bo bardzo tego w produktach antycellulitowych nie lubię. Po 3 tygodniach stosowania ujędrnił i wygładził skórę. Samego cellulitu jednak jakoś specjalnie nie ubyło. Minusem według mnie są wspomniane mikroperełki masujące, ponieważ trzeba je długo wcierać w skórę zanim się rozpuszczą.

Serum rzuciło mi się w oko na wizażu, podczas szperania między produktami redukującymi cellulit. Przy dobrej promocji w Rossmannie (z 20zł bodajże, na około 6 czy 7zł?) rzuciłam się na niego, dzięki czemu dołączam w tej chwili do jego grona wielbicielek :) Balsamik zamknięty jest w poręcznej, prostej wizualnie tubie, konsystencja jest dość gęsta, o takim łososiowym/morelowym kolorze, z drobinkami podobnymi jak w peelingach. Rozprowadza się nieźle, pachnie przyjemnie. Stosuje go zamiennie z innym reduktorem, co drugi dzień wieczorem, dość szybko zaczęłam widzieć zmiany - skóra po nim jest napięta i jędrna, takie mięso a nie kalafior, choć aż tak dużo cellulitu może nie mam, przynajmniej tego widocznego dla oka bez marszczenia skóry ;) Bardzo zmiękcza skórę i ją odżywia, nie pojawiają mi się również, w końcu, drobne niedoskonałości w smarowanych okolicach (tył ud i pupa). Z czystym sumieniem polecam :)

Lubię być marudą, ale tu niestety nie mam wielkiego pola do popisu. Kosmetyk jest po prostu bardzo dobry. Opakowanie to stojąca tuba o klasycznej pojemności z zakrętką z klapką. Szata graficzna estetyczna choć nie wyróżniająca się na tle innych kosmetyków. Ścianki tuby są solidne i twarde, ale na tyle elastyczne, że łatwo dozować kosmetyk. Ścianki nie odkształcają się z czasem, nawet pod koniec opakowania (zdjęcie przedstawia kosmetyk używany przez ponad miesiąc) i cały czas wyglądają równie dobrze jak w dniu zakupu. Serum jest w kolorze delikatnej, rozbielonej pomarańczy. Konsystencja dobra - kremowa, łatwa do wchłonięcia, zawiera małe mikroperełki jak w skrubie lub delikatnym peelingu, ale nie jest ich zbyt dużo i po kilku okrężnych ruchach są już niewyczuwalne na skórze. Zapach dość przyjemny - słodkawy, lekko kwiatowy. Serum jest komfortowe w użytkowaniu - nie podrażnia skóry, nie rozgrzewa, ani nie chłodzi. Efekt jest szybki i widoczny: skóra na udach i pośladkach szybko staje się sprężysta, bardziej jędrna i napięta - taki jest efekt u osoby która nie uprawia sportu (oprócz codziennych, zwykłych aktywności). Jest to pierwszy produkt który daje tak szybkie i tak widoczne rezultaty. Jestem pozytywnie zaskoczona. Nie wiem jaki wpływ ma na cellulitis gdyż mam cellulitis niewielkiego stopnia, który w ostatnich miesiącach (smarowany różnymi specyfikami - jak w moich recenzjach) praktycznie całkowicie zanikł. Dodatkowo serum przyjemnie nawilża i wygładza skórę. Przyznam, że serum stosowałam nieregularnie - przez pierwsze dni codziennie, potem średnio co 2-4 dni, ale mimo tej nieregularności to efekt ujędrnienia i wygładzenia jest widoczny. Strach pomyśleć jak jędrna bym była gdyby stosowała faktycznie codziennie. Serum stosuje ponad miesiąc, ale jak pisałam nieregularnie, moim zdaniem przy codziennym stosowaniu opakowanie powinno wystarczyć na 3-4 tygodnie. Polecam i wrócę, gdyż naprawdę działa.

Kupiłam to serum w Rossmannie i jestem z niego zadowolona. Posiada bardzo przyjemny zapach i świetnie nawilża. Niestety efektu antycellulitowego nie zauważyłam, ale to chyba nie jest zaskoczenie. Każdy wie, że to serum samo cellulitu nie zwalczy, może jedynie świetnie wspomagać walkę z nim ale nigdy nie zastąpi ćwiczeń i odpowiedniej diety. Serum bardzo szybko się wchłania i pozostawia ładny zapach na skórze, a co najważniejsze, świetnie nawilża. Polecam :)

Wypróbowałam już wiele różnych preparatów antycellulitowych, ujędrniających, ale ten do tej pory spisał się najlepiej! Kupiłam drugie opakowanie, stosuję preparat na pewno ponad miesiąc. Efekty zauważalne już po kilku aplikacjach - a po pierwszej już wyczuwalna poprawa sprężystości. Rewelacyjna formuła z mikroperełkami dogłębnie masuje skórę pośladków i ud, a zapach pozwala cieszyć się aplikacją - chwilę należy pomasować zanim perełki się wchłoną. Szybko wysycha, dzięki czemu prawie od razu można założyć na siebie ubrania. Skóra pozostaje nawilżona, ujędrniona, widocznie jest poprawiona jej sprężystość, a sam cellulit również zniwelowany. Zauważalny efekt lifftingu, serdecznie polecam!