Marion Neon Vibes, Energizing Peel-off Mask Maska do twarzy peel-off energetyzująca

Saszetka o pomarańczowym kolorze i metalicznym wykończeniu zawiera w sobie gęstą, trochę żelową konsystencję pomarańczowej maski mieniącą się masą metalicznych drobinek. Zapach cytrusowego dżemu z chemicznymi nutami wyczuwalny przez pierwszy kwadrans od aplikacji. Po trudnej aplikacji - ciężko nałożyć równą warstwę na twarz kiedy maseczka prowadzi się dosyć tępo mimo użycia silikonowego pędzelka - maska powinna według producenta szybciej wyschnąć, niestety ja musiałam czekać aż 45 minut na ściągnięcie, bo po 30 minutach nadal wyczuwałam wilgoć i przy przypadkowym dotknięciu dłonią lepiła się do palców. Ściąganie było bardzo bolesne i zapewniło mi depilację drobnego meszku na policzku w pobliżu uszu, a cera chwilę po ściągnięciu była lekko zaczerwieniona, po trzech minutach nie było już po tym śladu. Skóra twarzy po 10 minutach od zdjęcia maski była lekko wygładzona, jakby delikatnie rozjaśniona i bardziej promienna. Moja cera nadal wraca do siebie po nieudanym eksperymencie z pastą mającą oczyścić ją, bo z mieszanej z przetłuszczaniem w strefie T i rozszerzonymi porami i zaskórnikami na nosie i jego okolicach, suchymi obszarami pod oczami i policzkami przeobraziła się w przesuszoną i silnie podrażnioną, wrażliwą z mocno podkreślonymi zmarszczkami i rozszerzonymi oraz zapchanymi porami na nosie i brodzie. Na plus był brak powstawania nowych niedoskonałości, ale przy tak chwilowym i nikłym działaniu nie planuję zakupić jej ponownie, bo niestety muszę wykorzystać kilka jej opakowań, które omyłkowo kupiłam, bo zapomniałam, że dawno temu już jej użyłam i nie byłam zachwycona efektami.

Maseczkę kupiłam za 3 zł w Internecie. Oceniałam już wersję antyoksydacyjną oraz nawilżającą, co nie napawało mnie optymizmem myśląc o energetyzującej odsłonie Neon Vibes. Maska ma ciężką, kleistą konsystencję. Trudno rozprawdza się ją równomiernie na twarzy. Zapach początkowo dość przyjemny, ale bardzo mocny, przez co szybko zaczyna mnie drażnić. Maska schnie długo. Bardzo długo. Resztki zmywają się tragicznie. Byłam na to przygotowana po przygodzie z dwoma innymi maseczkami Neon Vibes, ale i tak mocno mnie to zirytowało. A efekty? Właściwie żadne. Nie poczułam dosłownie żadnej zmiany, poza zaczerwienienia skóry na czole (jest tam trochę wrażliwa i sucha). Niestety nie mogę polecić tego produktu, tak jak i serii Neon Vibes, którą jestem bardzo rozczarowana. Maska nie zrobiła mi krzywdy, ale ma właściwie same wady i brak zalet. Nie widzę sensu by ją stosować.

Maska jest typu peel off. Zamknięta jest w pomarańczowej saszetce, której opakowanie nie wiem czemu kojarzy mi się bardzo wakacyjnie. Po otwarciu maski wyłania się przyjemny zapach, choć odrobinkę czuć alkohol. Maska ma kolor pomarańczowy, a dokładnie jest to metaliczny pomarańcz. Bardzo przyjemnie rozprowadza się ją po twarzy. Jeszcze przyjemniej się ją zdejmuje, bo jest to bezbolesne. Skóra po tej maseczce jest odświeżona, lekko oczyszczona i uwolniona od sebum. Jest gładka i przyjemna w dotyku. Testowanie jej było przyjemnością.

Kolejna neonova maseczka od Marion. Ta chyba zapachowo najmniej mi odpowiada. Zapach jest bardzo słodki, nie do końca umiem go do czegoś przypasować. Maseczka bardzo dobrze się nakładało jak i ściągało z buzi. Jeśli chodzi o działanie energetyzujące to nietety jej nie zauważyłam. Podczas noszenia jej odczuwałam jedynie delikatne chłodzenie. Efekt jak zauważyłam to, to że skóra stała się bardziej sprężysta i jakby odżywiona. Bardzo lubię te maski i zaczynam maski Peel off stawiać na równi z masłem i w płacie. Niestety pomarańczowa wersja chyba będzie moja najmniej ulubiona i nadal pozostaje fajną zielonej. <3 Opakowanie standardowe jak dla całej serii masek neon vibes. Trochę ciężko się je otwiera ale daje radę. :D

Maska jest w intensywnym, neonowym pomarańczowym kolorze, który wygląda przepięknie na twarzy. Jeśli ktoś lubi takie rzeczy, to nada się do selfie :D W opakowaniu znajduje się duża ilość produktu (nie jak niektóre maseczki peel-off), spokojnie wystarczyło mi jej na dokładne pokrycie całej twarzy i podbródka. Maseczka ma piękny zapach, bardzo słodki, a zarazem świeży. Przywodzi mi na myśl cukierki, ale zawiera też w sobie jakby nutę... melona? Konsystencja jest typowa dla maseczek typu peel-off: strasznie się ciągnie, przez co trzeba uważać przy nakładaniu, bo łatwo można siebie i wszystko wokół ubrudzić. Mimo to na twarzy rozprowadza się bardzo łatwo. Dzięki kolorowi widać, gdzie już jest nałożona i w jakiej ilości. Na saszetce jest napisane, żeby trzymać ją 20-25 minut i ja właśnie pomiędzy tym przedziałem ją zdjęłam. Do tego momentu całkowicie wyschła, oprócz małego fragmentu na policzku (zapewne po prostu w tym miejscu nałożyłam za grubą warstwę). Lubię, gdy producent poda w instrukcji rzeczywisty czas potrzebny do zaschnięcia maseczki, nawet jeśli jest on stosunkowo długi - wtedy wiem, czego mogę się spodziewać. Wolę takie podejście, zamiast obietnic że zaschnie w 15 minut, a po upływie tego czasu maska dopiero zaczyna zastygać. Maska mocno trzyma się twarzy, ale nie boli przy jej zrywaniu. Niestety jeszcze nigdy nie udało mi się ściągnąć maseczki peel-off w jednym kawałku i tutaj było podobnie - ale to może być jedynie kwestia mojego braku wprawy niż produktu. Jak deklaruje producent, jest to maseczka energetyzująca. Zgadzam się z nim w 100%. Zazwyczaj sceptycznie podchodzę do obietnic podanych na opakowaniu, ale w przypadku tego produktu nazwa jest idealna. Naprawdę miałam wrażenie, jakby maseczka dodała zarówno skórze, jak i mi samej, energii. Robiłam ją rano i polecam ją wykonać właśnie o tej porze. Cera jest jakby "obudzona"i gotowa na nowy dzień. W dodatku maska lekko rozjaśniła skórę, szczególnie na policzkach. Nie był to w tym aspekcie efekt wow, ale zauważalny. Polecam ten produkt, maska świetnie się sprawdzi jako zamiennik porannej kawy ;)

Maseczkę kupiłam przypadkiem i żałuję,ze skusiłam się na tylko jedną! Maska jest klejąca, ale łatwo się nakłada. Szybko zastyga, łatwo ją ściągnąć. Pachnie mocno owocowo. Po użyciu cera jest gładka, bardzo jasna, odświeżona, czysta, faktycznie wygląda dużo lepiej, jakbym przespała kilkanaście godzin! Dobra cena i kolorowe opakowanie to kolejny plus.

Maseczka pachnie egzotycznie, bardzo intensywnie, ale zapach jest przyjemny. Kojarzy się z wakacjami Formuła dosyć klejąca, typowa dla maseczek peel-off. Producent obiecuje neon i jest! Zasycha dobrze, dobrze się zdejmuje. Twarz jest nawilżona i gładka. Polecam!