Tołpa Dermo Face, Physio Carbo, Płyn micelarny-tonik 2w1 do mycia twarzy i oczu 

Kupiłam w ciemno, kierując się tym, że 1. był w produktach przecenionych, 2. marka Tołpa nigdy mnie nie zawiodła. Nigdy nie mów nigdy i zawsze sprawdzaj - taką nauczkę wyciągnęłam z tego zakupu. Nie znajduję plusów, no może ładne, proste opakowanie, jak to u Tołpy. Zacznijmy od absurdalnego opisu na etykiecie: przemywać twarz, aż wacik będzie czysty. Ten płyn jest czarny - buchnęłam śmiechem. Niestety płyn kierowany do skóry wrażliwej niemożliwie wypalał mi twarz, nie dało się wytrzymać z tym pieczeniem, nawet kwasy tak na mnie nie działają. Po dwóch próbach użycia poszedł do kosza, a wraz z nim moje pieniądze oczywiście.

Dorwałam ten płyn na jakiejś promocji w drogerii internetowej i to był mój błąd że się na niego skusiłam. Miałam już toniki z węglem ale nie były tak paskudne jak ten. Miesiąc stosowania całkowicie mi wystarczy by wypowiedzieć się na temat jego działania. Pierwsze użycia były już odpychające ze względu na kolor. Wylewam na wacik i co widzę? Jedynie czarna plamę. Nie wiem czy zmywa zanieczyszczenia z twarzy bo tego nie widać. Nie używam wodoodpornego tuszu do rzęs więc nie wiem jak sobie z nim radzi ale jeśli chodzi o codzienny makijaż- zwyczajny tusz i podkład to sobie nie radzi do końca. Trzeba go domyć niestety. Podczas zmywania tuszu piecze w oczy. Podczas użytkowania podrażnia także skórę wokół ust oraz czoło. Nie mam pojęcia dlaczego akurat w tych miejscach jest to dla mnie dziwne i nie pamiętam z jakim innym kosmetykiem miałam podobne zjawisko. Podrażnienie to objawia się pieczeniem skóry, brak na szczęście zaczerwienienia co powoduje że płyn trzeba domyć jeszcze żelem i po prostu go zmyć z twarzy. Wyczuwalne jest także napięcie całej skóry, oraz lekko ją przesusza. Więc od razu leci nawilżający krem oczywiście zaraz po zmyciu. W takim wypadku nie wiem czy jest sens kontynuowania stosowania bo płyn ma więcej wad niż zalet. To że ma wydajne duże opakowanie oraz, lekki zapach nie przysłoni raczej fatalnego działania. Nie sądzę bym go zakupiła po raz kolejny bo zwyczajnie nie polubiliśmy się. ZALETY: lekki zapach wydajne opakowanie WADY: nie zmywa do końca tuszu ani podkładu podrażnia skórę wokół usta na czole okropny kolor przez który nie widać co zmywa podczas zmywania tuszu piecze w oczy napina skórę i lekko ją przesusza

Moje doświadczenie z marką Tołpa mówi mi, ze ich produkty albo się kocha, albo chce jak najszybciej o nich zapomnieć. Ten płyn niestety należy do tej drugiej kategorii.. Produkt jest bardzo wydajny. Nie podrażnia cery. I na tym zakończymy listę plusów. Trudno ocenić czy produkt dobrze zmył makijaż i zanieczyszczenia bo jest czarny. Przyzwyczajona do kończenia zmywania cery w momencie gdy wacik jest czysty w tym wypadku bylam zwyczajnie wkurzona brakiem widocznego efektu oczyszczenia. Brudzi- niemiłosiernie brudzi nie tylko łazienkę ale miałam wrazenie ze moja cera po jego użyciu jest niedomyta/brudna za co ponownie obwiniam kolor płynu. Nie radzi sobie z tuszem do rzęs- dodam ze nie używam tuszu wodoodpornego. Plusem jest duża butelka i bardzo dobra wydajność- ja niestety nie mogłam doczekać się kiedy się skończy. W końcu się poddałam stwierdzając ze używanie tego produktu mnie męczy i dając szansę konkurencji.

Szukając produktu do zmycia mojego absolutnie pancernego tuszu Lash Sensational, skusiłam się na ten płyn, ponieważ był na sporej promocji (koło 14zł zamiast 30). I niestety - chyba widzę, dlaczego był tak przeceniony. Faktycznie, płyn ten zmywa makijaż, ale wodoodporny tusz - ledwo ruszony. Naprawdę się zawiodłam. Jest to mocno przeciętny płyn i wydaje mi się, że jest dużo lepszych płynów które poradzą sobie z wodoodpornym makijażem. Ten niestety taki nie jest. Kolejny duży minus - PIECZE! Po dostaniu się do oczu naprawdę boli. Na szczęście wystarczy przemyć oko wodą i przestaje :) Na plus - nie pogorszył stanu mojej cery, nie wysuszył etc. Wszystko wygląda okej. Szkoda tylko, że nie spełnia podstawowego zadania. Podsumowując - generalnie nie warto, tym bardziej za tę drogeryjną cenę.

Zacznijmy od tego, że producent pisze na opakowaniu: 'powtarzaj, aż płatek będzie czysty.' ... serio? Ten płyn jest (jakby tego nie zauważyli) czarny. O ile ktoś używa podkładu to ok, ale co jeśli nie? Płatek zawsze jest czarny :D ale ok, to by było tylko zabawne gapiostwo gdyby nie to, że płyn jest do bani. Zapach ma dość intensywny, perfumowany, typowo drogeryjny. Przy wrażliwej skórze szczypie i twarz robi się czerwona. Do tego jest dziwny w konsystencji bo zrednio się chce wtopic w płatek i zwyczajnie z niego spływa więc trzeba go palcem 'pomiziać' by wsiąkł. Tuszu nawet naturalnego nie domył, więc z mocniejszymi nie ma szans (za to tusz z Too Faced rozmazał perfekcyjnie na całej twarzy). Nie wyobrażam sobie też nie umycia po nim buzi bo się zwyczajnie pieni i potwornie szczypie w oczy. Ogolnie jestem mocno rozczarowana i już raczej nigdy się nie skusze na żaden z płynów tej firmy. Jednym plusem jest cena na promce ;)

Polecam do skóry tłustej/mieszanej. Płyn dobrze usuwa zanieczyszczenia, w tym makijaż, poradzi sobie nawet z wodoodpornym. Nie podrażnia, nie wysusza, nie powoduje uczucia ściagania. Jest bardzo wydajny. Nadaje się do demakijażu zarówno twarzy jak i oczu. Chociaż przy dłuższym stsowaniu do demakijażu oczy miałam wrażenie, że wysusza rzesy, ale do twarzy sprawdza się idealnie.

Płyn nie podrażnia, jest dość delikatny, jednak żeby zmyć makijaż trzeba się trochę namęczyć. Jeśli chodzi o tusz do rzęs to bardzo ciężko go zmyć, mimo że płyn jest też do makijażu wodoodpornego - a ja używam zwykłego tuszu. Szczerze mówiąc to za tą cenę spodziewałam się więcej.