Organique Care Ritual, Hand Cream Black Orchid Krem do rąk `Czarna orchidea`

Uwielbiam kosmetyki z tej serii. Mają piękny intensywny, elegancki zapach. Zapach bardzo podoba mi się w kosmetykach do kąpieli i jest długo wyczuwalny po spłukaniu, jednak przy kremie do rąk jest o wiele za intensywny. Kiedy nałożę go przed snem, tak mocno pachnie, że nie mogę zasnąć. Sam w sobie ma dobre działanie. Nawilża dobrze dłonie i ładnie je wygładza, jednak przez mocny zapach nie kupię go ponownie.

Lubię konkretne aromaty mazideł do dłoni, ale ten mnie nieco odpycha. Mocny, intensywny, słodki, mega pudrowy....Kojarzy mi się z takimi bazarowymi dezodorantami z lat 90. Co przyłożę nozdrza do rąk potraktowanych recenzowanym, muszę je szybko stamtąd zabrać , gdyż kontakt z aromatem kremu, nie jest dla nich zbyt przyjemnym doznaniem. No cóż. Zapach jest kwestią gustu:) Samo mazidło natomiast ma konsystencję raczej średnią. Nie za gęstą, ale też nie zbyt rzadką. W miarę szybko wchłania się w skórę pozostawiając na dłoniach satynowy, ochronny film. Ręce po jego aplikacji są gładkie, miękkie oraz przyjemnie satynowe w dotyku. Produkt sprawdza się fajnie w przypadku dłoni, które nie wymagają super konkretnego nawilżenia. Jego własciwosci pielęgnacyjne określiłabym jako średnie, wystarczające jeśli o moje aktualne potrzeby skóry chodzi. Jak dla mnie jest to dobry krem do rąk o odpychającym aromacie i zaporową ceną biorąc pod uwagę jego całokształt. Z całą pewnością zatem, nie sięgnę po niego ponownie.

Krem do rąk z Organique otrzymałam w prezencie. I jako wielka fanka tego typu kosmetyków przyznam, że się ucieszyłam. Ze względu na rodzaj pracy jaką wykonują i częste mycie i dezynfekcję moja skóra dłoni jest mocno przesuszona, dlatego też bez kremu się nie obejdzie. Owszem mam swoich ulubieńców, ale często próbuję nowości. Krem zapakowany jest w fiołkowe opakowanie na zatrzask co uważam za bardzo wygodne rozwiązanie. Szata graficzna jest bardzo elegancka, nawiązuje do nazwy i zapachu. k Krem ma dość treściwą konsystencję, która na szczęście nie pozostawia nieprzyjemnego, tłustego filmu, szybko się wchłania. Zapach jak dla mnie nie jest zbyt intensywny, jest kwiatowy. Owszem, może nieco perfumowany, ale mi odpowiada bo wiadomo, że zapach to jest kwestia indywidualna, kwestia gustu. Ja sama lubię to kiedy moje dłonie elegancko, przyjemnie pachną i dla mnie jest on tutaj zaletą. Jednak najważniejsze jest działanie i jak dla mnie krem ma dobre właściwości nawilżające. Na pewno sprawdzi się w okresie wiosennym i letnim. Ja używam go teraz i przy takiej pogodzie się sprawdza bo skóra jest odżywiona, jest nawilżona, a suche plecki pomiędzy palcami znikają. Skończyło się uczucie ściągania i pieczenia jakie często mi doskwiera. Być może w zimie, kiedy te dolegliwości są bardziej nasilone, mógłby być nieco za słaby, ale teraz daje sobie dobrze radę. Zauważyłam dodatkowo, że paznokcie są wypielęgnowane, a skórki wokół nich miękkie i zadbane. Krem nie spowodował u mnie żadnych reakcji alergicznych, podrażnienia, swędzenia. Ja jestem zadowolona z użytkowania tego kremu i myślę, że nie raz do niego wrócę. Wydajność jest standardowa i warto szukać go w promocji.

Zestaw świąteczny zakupiłam na sporej wyprzedaży. Jest to moje pierwsze spotkanie z marką Organique i zaliczam je do bardzo udanych. W zestawie zapakowanym w śliczny eko worek z motywami kwiatów znalazłam krem do rąk, olejek do masażu i kąpieli oraz mydło glicerynowe o zapachu orchidei. Zapach jest przepiękny! Wyrazisty, intensywny, bardzo długo wyczuwam go po aplikacji kremu czy olejku, co dodatkowo mnie cieszy. Dawno nie miałam tak ładnie pachnących kosmetyków, które wzajemnie się uzupełniają. Dodatkowo mają bardzo dobre składy. Eko worek zostanie ze mną na dłużej , jest idealny do przechowywania , można zabrać go też na wyjazd zamiast kosmetyczki. Pomieści mnóstwo rzeczy. Krem do rąk jest dość lekki, ale zarazem treściwy, świetnie nawilża i wygładza. Przywraca dłoniom miękkość i gładkość, skutecznie chroni przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych takich jak zimno czy wiatr. Z nim pielęgnacja dłoni to czysta przyjemność. OPAKOWANIE Krem zapakowany był starannie w ekoworek. Tubka ma ciekawą barwę pastelowego fioletu z grafiką z kwiatami orchidei. Tubkę wykonano z miękkiego tworzywa, więc łatwo jest wydobyć ze środka odpowiednią ilość kosmetyku. Mały, kompaktowy rozmiar jest idealny do torebki. Z tyłu znajduje się dokładny opis produktu. KREM Krem posiada bardzo przyjemną konsystencję - jest ona zbita i gęsta ale zarazem aksamitna i lekka, nie jest to tłusty krem czy oblepiający, co bardzo mi odpowiada. Miałam go zawsze ze sobą w torebce i używałam kiedy tylko potrzebowałam. Po aplikacji dość szybko się wchłania pozostawiając przyjemną, ochronna warstewkę chroniącą przed działaniem czynników zewnętrznych Posiada śliczny zapach orchidei, ciepły i otulający, który utrzymuje się na dłoniach przez dłuższy czas i pozwala się zrelaksować. Krem przede wszystkim niweluje uczucie przesuszenia skóry, zmniejsza dyskomfort, poprawia kondycję dłoni. Nawilżenie jakie daje jest długotrwałe i utrzymuje się długo po nałożeniu. Na uwagę zasługuje fakt, że ma wspaniały skład, w którym znajdziemy między innymi olej kokosowy, migdałowy, sezamowy, masło shea, glicerynę, ekstrakty z prawoślazu i japońskiej wiśni, allantoinę, pantenol i Wit. E, co stanowi świetną mieszankę nawilżającą, odżywczą i regenerującą. Mimo wysokiej ceny, produkt jest wart uwagi, warto polować na promocje. Wydajność jest ok - 70 ml kremu starczyło mi na miesiąc stosowania wielokrotnie w ciągu dnia. PLUSY piękny zapach bogata, treściwa konsystencja szybko się wchłania nie lepi się i nie jest tłusty świetnie nawilża dobry skład ładne opakowanie MINUSY cena regularna

Krem ma mega intensywny kwiatowy zapach. Zapewne wiele nosów drażni ale mi nie przeszkadza,jest ładny. Standardowe,wygodne opakowanie. Krem szybko się wchłania,nie pozostawia tłustej warstwy,a zapach długo czuć na dłoniach. Ręce są gładkie i dobrze nawilżone. Cena mogłaby być ciut niższa.

Jeżeli chodzi o właściwości tego kremu to są naprawdę w porządku. Kremik na przyjemną w aplikacji, nie za gęstą konsystencję, która bardzo szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze żadnej okluzji, która by przeszkadzała czy tłuściła. Nawilżenie jest szybko widoczne, choć nie długotrwałe. Pod kątem działania jest naprawdę ok, ALE... ZAPACH! O zgrozo! Psuje tutaj naprawdę wszystko. Bardzo nie lubię umniejszać produktom za ich nuty zapachowe, ponieważ zapach to zawsze indywidualna kwestia gustu. Jednemu może się podobać, innemu nie. Zawsze najważniejsze jest działanie produktu, ale w przypadku tego naprawdę nie jestem w stanie tego aromatu zaakceptować. Zapach jest baaaardzo, ale to bardzo mocny. Trochę kojarzy mi się z takimi mega intensywnymi, przytłaczającymi perfumami starszych pań. Dla mnie osobiście jest drażniący, duszący, sztuczny, absolutnie niekomfortowy i nieświeży. Przytłacza działanie produktu, z którego nie potrafiłam się cieszyć, ani docenić. A szkoda! Bo sam krem i jego konsystencja są naprawdę ok. I te gwiazdki, które tutaj zaznaczam to tylko i wyłącznie zasługa właściwości kosmetycznych tego produktu. Bardzo rzadko zdarza się, żeby zapach produktu zdyskwalifikował go dla mnie i zniechęcił do jego stosowania. Tutaj niestety tak się stało.

Jest absolutnie cudowny. Szybko się wchłania, pozostawia piękny zapach na dłoniach, głęboko nawilża i regeneruję . Używam go zaledwie od kilku dni a już widzę ogromną poprawę stanu skóry na dłoniach - z mocno przesuszonej stała się delikatna, przyjemna w dotyku i nawilżona.