Eveline Cosmetics Brazilian Body, Ekspresowa pianka brązująca do ciała 

Pianka zamknięta jest w opakowaniu z pompką. Lekka formuła łatwo rozprowadza się po skórze. Nie zostawia smug, ładny kolor. Zapach specyficzny dla kosmetyków o takim działaniu ale nie jest bardzo intensywny. Efekt widoczny po kilku godzinach. U mnie zaczyna się zmywać po dwóch dniach.

Testowałam piankę brązującą od Eveline i bardzo podoba mi się efekt, jaki daje na skórze. Kolor wygląda naturalnie, bez pomarańczowych tonów. Konsystencja jest przyjemna, łatwo się rozprowadza, nie zostawia smug (oczywiście przy dobrej aplikacji i wcześniejszym peelingu). Skóra po jej użyciu wygląda zdrowo i promiennie. Natomiast jej największy minus to trwałość – efekt nie utrzymuje się zbyt długo.

Pianka dobrze się rozprowadza po skórze i poprawnie nałożona przy pomocy rękawicy pozostawia na skórze efekt idealnej ale delikatnej opalenizny bez zacieków i plam. Na skórze utrzymuje się do 4/5 myć. Po nałożeniu wyczuwalny jest specyficzny zapach, ciężki dla mnie do określenia jednak nie jest on bardzo nie przyjemny. Cena pianki jest atrakcyjna, natomiast dla osób które szukają mocniejszego efektu i trwalszego polecam poszukać innych produktów

Eveline Cosmetics Brazilian Body Ekspresowa pianka brązująca to idealne rozwiązanie dla osób, które marzą o naturalnej, złocistej opaleniźnie bez potrzeby wystawiania się na słońce. Produkt ma lekką, piankową formułę, która łatwo się rozprowadza, nie tworząc smug ani plam. Efekt pojawia się szybko i jest równomierny, nadając skórze zdrowy, opalony wygląd. Pianka ma przyjemny zapach i szybko schnie, co pozwala na niemal natychmiastowe ubranie się po aplikacji. To świetny wybór dla osób ceniących sobie wygodę i szybkie rezultaty w domowym zaciszu.

Pianka ma kolor brązowy, dzięki czemu widzimy, gdzie ją aplikujemy. Opalenizna jest widoczna już po około 2h, jest równomierna, nie robi plam, dobrze się z nią pracuje. Opaleniznę można stopniować, średnio utrzymuje się do 3 dni, co jest jej minusem. Jest to jedna z lepszych, budżetowych pianek brązujących.

Ta pianka to naprawdę ekspresowy sposób na całkiem ładną opaleniznę. Efekt widać już za mniej więcej pół godziny, potem się nasila. Można dokładać kolejne warstwy. Utrzymuje się około tygodnia. Ładnie się rozprowadza i nie pozostawia smug. Kolor u mnie wychodził ciepły brązowy, ale na twarzy wychodziły pomarańczowe nuty. Niestety strasznie śmierdzi i ten zapach długo się utrzymuje. Bardzo wydajny. Pod koniec używania zepsuła się pompka i pianka się nie tworzyła i leciał tylko płyn.

Piankę zakupiłam z racji braku mojej ulubionej od BeBio, którą poznałam już szmat czasu temu w kampanii Klubu Recenzentki i która od tamtej pory stała się moją ulubioną. Zdecydowałam się na Eveline po pierwsze dlatego, że była w dobrej cenie, a po drugie -uważam, że marka robi bardzo dobre kosmetyki. Opakowanie utrzymane jest w klimacie wszystkich pozostałych kosmetyków z linii „Brazilian body”. Konsystencja pianki jest odpowiednio puchata. Zapach jest delikatny tak po wydobyciu, jak i z czasem na ciele. Typowy smrodek samoopalaczy nie jest tu jakiś nachalny czy uciążliwy. Nadmienię, że produkty piankowe zawsze nakładam dedykowaną do tego rękawicą. Na dzień przed aplikacją porządnie pilinguję ciało oraz je depiluję, co jest według mnie kluczowe, by uniknąć plam. Piankę stosuję od około miesiąca regularnie co kilka dni więc myślę, że mogę rzetelnie ocenić jej działanie. A to jest bardzo zadowalające. Produkt przyjemnie się aplikuje. Jego konsystencja nie sprzyja powstawaniu plam, zacieków czy nierówności. Opalenizna pojawia się dość szybko, jest w miarę naturalna, nie straszy pomarańczowym odcieniem. Można spokojnie budować poprzez częstotliwość nakładania. Ja nakładam co około 3 dni, bo w sezonie wiosna-lato lubię być muśnięta słońcem. Produkt trzyma się całkiem długo, a schodząc z ciała robi to w sposób równomierny, więc nie pojawiają się żadne plamy, zaciemnienia tudzież rozjaśnienia w danych partiach ciała. Dokładanie warstw co kilka dni nie wpływa na „jakość” opalenizny, czyli na przykład brzydki odcień. Generalnie oceniam tę piankę naprawdę okej. Porównuję ją jednak z tą od BeBio, która jest niewiele droższa, również dostępna w drogeriach i… Eveline wypada nieco gorzej. Przy tamtej odcień jest nieco lepszy, a także podoba mi się jej słodkawy zapach i ogólnie przyjemność korzystania. Efekt jest także odrobinę trwalszy. Uważam, że produkt od Eveline jest jak najbardziej wart zakupu, ale nie przebił mojego ulubieńca od BeBio. Jednak w razie ponownego braku mojego faworyta nie będę mieć oporów by sięgnąć po tę propozycję, bo również daje radę.

Kupiłam tą piankę ponieważ zachęciły mnie do tego tiktoki i recenzję w internecie. Czy żałuję? ABSOLUTNIE NIE. Jest to zdecydowanie moja ulubiona pianka brązująca/samoopalacz, którą można kupić w naprawdę korzystnej cenie a zapewniam że starcza na naprawdę długi czas! Produkt pachnie ładnie i nie tak mocno jak inne drogeryjne samoopalacze. Ogromnym plusem jest fakt że nie zostawia plam oraz smug a efekty widać już po pierwszym użyciu. Skóra jest pięknie przybrązowiona świetlista i przede wszystkim produkt nie wysusza skóry.

Pianka jest prosta w obsłudze, a jej aplikacja jest łatwa. Co najlepsze - nie robi plam czy smug, co często występuje w tego typu produktach.Efekt opalenizny wygląda bardzo naturalnie, nie jest ona pomarańczowa. Można bez problemu stopniować kolor. Jak za tą cenę jest to naprawdę przyzwoity kosmetyk brązujący. Bardzo podoba mi się zapach tej pianki, mam wręcz wrażenie, że pachnie dosyć apetycznie. Plusem jest także jej kolor, dzięki czemu wiemy, gdzie nałożyliśmy już produkt, a gdzie jeszcze nie. Nawet po dłuższym czasie od jego nałożenia charakterystyczny zapach samoopalacza nie jest aż tak wyczuwalny. Wydaje mi się także, że produkt faktycznie nawilża skórę podczas użytkowania.

Przede wszystkim WOW jeżeli chodzi o to jak wygląda skóra po nim i tez latwość w uzyciu skóry tej pianki. Przede wszystkim miałam styczność tylko z produktami, które strasznie męczyły mnie pod kątem trudności w nakładaniu, bo jednak zacieki, plamy i inne cuda były notoryczne. Tutaj jest na prawdę fantastyczna sprawa. Łatwość, cena, kolor i to jak bezpiecznie można nakładać te i stopniować ten kolor to jest coś co warto mieć na oku zwłaszcza jak dopiero się zaczyna działać z brązującymi kosmetykami do ciała.

Opalona skóra dla mnie to must have na cały rok, także zima tym bardziej sięgam po samoopalacze. Do tej pory używałam tych od tanexpert ale po jakimś czasie cena zaczyna przeszkadzać. Także zaczęłam szukać jakiegos dobrego, taniego samoopalacza który nie będzie się ścierał w plamach (!). Z poleceń sięgnęłam po eveline brazliian body i muszę powiedzieć, że jest bardzo w porządku; 1. bardzo łatwy w aplikacji, ponieważ nie zastyga szybko i można na spokojnie posmarować rękę i jeszcze potem wrócić do ewentualnych poprawek. na plus tym bardziej do początkujących:) 2. bardzo twarzowy i delikatny kolor, taki karmelowy oliwkowy, jak po faktycznym słońcu. myślę, ze świetna opcja dla jasnych cer i/lub początkujących jesli boicie sie nachalnego efektu - nim nie da się zrobić krzywdy nawet jak trzymasz 8h ;) 3. ściera się bardzo ładnie, raczej blednie niż widać plamy 4. nie ma mocnego zapachu, zarówno przy nakładaniu jak i w trakcie noszenia Bardzo fajny produkt jeżeli nie chcecie mocnej opalenizny, ja żeby uzyskać docelowy muszę nałożyć 2/3 warstwy i trzymać całą noc. Także dla fanek mocniejszej opalenizny trzeba się nasmarować trochę ;). ednak za taką cenę, myślę że warto. Będę wracać do tego produktu:)

Jestem pozytywnie zaskoczona. Bardzo dobra jakość w przystępnej cenie, a do tego produkt można kupić w wielu drogeriach zarówno stacjonarnie jak i online. Bardzo dobrze się wchłania w skórę, równomiernie, nie pozostawia lepkiej warstwy, ma przyjemny zapach, a w składzie znajdziemy wodę aloesową. Stosuje ja oczywiście głównie latem, aby podbić swoją naturalna opaleniznę, ale i nie tylko. Czasami zdarza się, że stosuje piankę w okresie jesiennym lub zimowym, aby dodać sobie trochę koloru. Ta pianka sprawdza mi się najlepiej, ze wszystkich innych używanych przeze mnie produktów tego typu. Polecam! ????

Rzadko używam samoopalaczy, trochę lenistwa, ale bardziej nie przeszkadza mi moja blada nie opalająca się skóra. Aplikacja jest łatwa, nawet bez rękawicy. Nie jest brudząca, nie trzeba jej od razu zmywać. Nie robi smug ani plam. Co bardzo istotne nadaje bardzo naturalny kolor, bałam się że uzyskam efekt solary i odcienia pomarańczy, ale nic z tych rzeczy. Dodatkowo spełniła się obietnica producenta dotycząca nawilżenia, co mnie zdziwiło. Skóra wygląda na odżywioną.

Była to pierwsza pianka brązująca z jakiej korzystałam. Nie jestem wymagająca w kwestii tych produktów, moim zdaniem mają po prostu dość przyzwoicie pachnieć, ładnie brązowić skórę, nie robić smug i szybko się wchłaniać. Ten produkt, jak na pierwszy raz był całkiem spoko.

Piankę łatwo i szybko się rozprowadza. Nie zostawia plam ani smug! Efekt jest delikatny ale widoczny. Świetna alternatywa na szybko przez imprezą czy jakimś niespodziewanym wyjściem. Wcześniej używałam balsamu innej firmy, ale ta pianka zdecydowanie skradła moje serce!

Pianka brązująca do ciała zamknięta jest w plastikowej butelce z dyfuzorem o pojemności 150ml. W moim wypadku wystarczyła na ponad 2 miesiące. stosowałam piankę co 7 dni. Polecam przed każdym użyciem zrobić dokładny peeling ciała. Gdy tego się nie zrobi, a nałoży piankę powstaną na skórze plamy, nierówny kolor. (wiem, bo sama raz tak nałożyłam bez wcześniejszego peelingu, nie polecam ;)) Pianka szybko się wchłania. Przez chwilę pozostawia lepkość gdy nałoży się większą porcję na skórę. Polecam nałożyć produkt l, odczekać aż wsiąknie i nałożyć kolejna porcję. Ma brązowy kolor więc przy nakładaniu na skórę widać gdzie został nałożony produkt. Można budować kolor nakładając kolejna porcję pianki. Nakładałam piankę dłońmi. Gdy dokładnie umyje się dłonie nie odbarwia paznokci czy wnętrza dłoni. Pianka dopasowuje się do koloru skóry tworząc ładna zdrowa opaleniznę. Nie pozostawia smug, plam na ubraniach i nie zauważyłam by robiła plamy od potu. W tym sezonie letnim pierwszy raz używałam produktów brązujwcych skórę i jestem zachwycona. Pianka już po pierwszej aplikacji nadaje ładną opaleniznę, a finalny kolor pojawia się na skórze po około 4 godzinach. Polecam.

To jest jedyny kosmetyk brązujący, który daje naturalną opaleniznę. Jest w formie pianki, więc aplikacja jest bardzo łatwa i przyjemna. Przed zakupem przeczytałam opinie na Wizazu, wiec zgodnie z poleceniami zakupiłam do niej rękawiczkę (z firmy b.tan). Aplikacja kosmetyku przy pomocy rękawicy jest dziecinnie prosta. Uważam, ze z takim duetem to nie może się nie udać :) Wielkim plusem jest to, ze można samemu "dawkować" kosmetyk. Każde naciśnięcie pompki i powtórna aplikacja sprawia, ze efekt brązujący jest głębszy. Efekt widać niemal od razu, ale na pełny efekt trzeba poczekać ok 3-4h wg mnie. Opalenizna jest naturalna, a skóra wygląda jakby była muśnięta słońcem. Co ważne- kosmetyk nie zostawia plam na bieliźnie, piżamie ani pościeli. Polecam!!!

Skusiłam się promocyjną ceną w Rossmannie i dobrymi opiniami w internecie. Mam wersję od jasnej do średniej karnacji i szczerze mówiąc nawet nie widziałam innych w moim sklepie. Jestem już lekko opalona, ale opalenizna na rękach znacznie odstawała od opalenizny na nogach, dlatego zaczęłam testowanie. Na duży plus - bardzo łatwa aplikacja, nie zrobiłam wcześniej peelingu, po prostu rozprowadzilam piankę na nogach, nie było żadnych plam i smug. Pianka nie śmierdzi jak rajstopy w sprayu i inne samoopalacze, nawilża i wg mnie nabłyszcza skórę. Co do efektu opalenizny to przyznam, że na początku w ogóle nie widziałam różnicy w kolorze skóry, dolozylam drugą dawkę i wtedy było już lepiej. Kolejnego dnia w pracy usłyszałam "gdzie tak opaliłam nogi?" więc faktycznie działa. Pianka nie brudzi ubrań, przy braniu prysznica w ogóle nie zauważam żeby spływała, dopiero po peelingu widzę różnicę. Na pewno najlepszy produkt jaki miałam z tej serii.