Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Kremy na noc

Ole Henriksen Transform Plus, Goodnight Glow Retin-ALT Sleeping Creme Nawilżający krem na noc z bakuchiolem

2 na 51 opinię

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
2 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Kupi ponownie: % osób
  • 13 października 2021 o 21:37
    Nie mogę go polecić
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:kilka miesięcy
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Markę Ole Henriksena poznałam wiele lat temu, latając do pracy do Danii. Dużo czasu spędzałam wtedy w strefie bezcłowej na lotnisku w Kastrup. Nadużyciem byłoby stwierdzenie, że marka, którą stworzył Ole jest dumą narodową Duńczyków, ale na pewno jest tam bardzo popularna i lubiana. Któregoś razu wróciłam do domu z zestawem mini produktów, m.in. była tam pianka do mycia twarzy z ekstraktem z czerwonej herbaty afrykańskiej, która podbiła moje serce oraz serum z witaminą C. I te dwa produkty sprawiły, że i ja zaczęłam patrzeć na tę markę przychylnym okiem, dlatego jak tylko produkty Olego Henriksena pojawiły się w regularnej dystrybucji w polskiej Sephorze, bardzo się ucieszyłam. Moją uwagę zwrócił ten krem. Nie miałam wcześniej styczności z bakuchiolem, ale retinol stosuję regularnie, pomyślałam, że dla odmiany, może wezmę ten krem. No i zamiast wielkiej miłości było meh. Które w krótkim czasie zamieniło się w nie. Krem ma przyjemny lawendowy kolor i nie wiem, czy tu nie kończą się jego zalety. Zapach ma bardzo słodki, ciężko mi go opisać, dla mnie był sztuczny i za bardzo intensywny. Myślałam, że z czasem się przyzwyczaję, ale nie. Zapach, tak, jak drażnił za pierwszym razem, tak przez cały czas użytkowania, który, tak prawdę mówiąc, nie był wcale aż tak długi, bo, no właśnie, przyszło rozczarowanie także samym produktem. Po pierwsze, magiczny bakuchiol jest pod koniec składu produktu, za magicznym słówkiem parfum, które dla mnie oznacza, że cokolwiek jest później, jest już w ilościach śladowych. Moja cera jest mieszana, muszę uważać, co nakładam na twarz, bo nawet najmniejsza ilość substancji komedogennych potrafi mnie koncertowo zapchać i muszę walczyć później z trądzikiem kosmetycznym, co nie jest wcale szybkim procesem. Na pierwszy dzień po użyciu tego kremu na noc byłam zaskoczona. Cera wydawała się wysuszona, szczególnie czoło, na którym że zdumieniem zobaczyłam zmarszczkę, której normalnie nie mam. Wzięłam to jednak za normalny objaw, w końcu krem zawiera kwasy. Użyłam kremu regularnie na noc, może jeszcze ze dwa razy i szok. Zmarszczka na czole uwydatniona, policzki nieprzyjemnie suche, a do tego moja twarz obsypana mnóstwem aż za dobrze mi znanych krosteczek. Krem od razu poszedł w odstawkę, wróciłam do mojej awaryjnej, bardzo delikatnej i mocno humekantowej i łagodnej pielęgnacji i udało mi się doprowadzić moją skórę do stanu wyjściowego. Zaskakująco, pierwsze wrażenie było bardzo negatywne. Aż się zaczęłam zastanawiać, co mnie wcześniej kusiło w tej marce. Wczytałam się uważniej w skład, no i stwierdziłam, że Goodnight Glow jest produktem wybitnie nie dla mnie. Oleje i masła są bardzo wysoko na liście, również kwasy, glikolowy i mlekowy. Najfajniejsze składniki są na szarym końcu. Jest co prawda panthenol, który łagodzi podrażnienia, ale to najwyraźniej za mało. Użyłam 2/3 słoiczka. Bardzo nieregularnie, rzadko dłużej niż dwie noce pod rząd i głównie dlatego, że szkoda mi było wyrzucić, jakby nie patrzeć, drogi krem. Za każdym razem stwierdzałam, że jakbym mogła powiedzieć, że krem nie robi kompletnie nic, to byłoby dobrze, bo robił zło. Przesuszona skóra z paskudnym trądzikiem kosmetycznym i wzmożoną produkcją sebum w ciągu dnia. Nie tego szukam w pielęgnacji za kilkaset złotych. Krem ma bardzo długi termin ważności, co nie dziwi jak się człowiek wczyta w skład. Nie jestem go w stanie polecić chyba nikomu. Stężenie kwasów byłoby może i fajne dla skóry tłustej, ewentualnie poszarzałej, ale skóra tłusta nie lubi olejów i maseł, najprawdopodobniej się zapcha jak i moja. Oleje i masła mogłyby być z kolei fajne dla skóry suchej, ale znowu. Kwasy są, mam wrażenie, za mocne. Posiadaczki skóry wrażliwej w ogóle powinny omijać ten krem szerokim łukiem. Naprawdę, nie wiem, komu mógłby się sprawdzić. Jedyne, co pochwalę, to ładne opakowanie, estetyczne i dobrej jakości, ale przecież nie dla ładnego opakowania kupuję krem do twarzy. No dobra, dodam jeszcze jedno, jest piekielnie wydajny. Nie wrócę, nie polecam. Jestem w stanie zrozumieć sentyment Duńczyków, tę piankę do mycia twarzy też wspominam bardzo dobrze, ale szczerze, to było dawno temu. Jeżeli komuś koniecznie zależy na stosowaniu kwasów w formie całonocnego produktu polecam Tri acid sleeping mask Sensi Senses. Nie ten krem. Oszczędźcie kasę i skórę, nie idźcie w moje ślady i nie kupujcie tego kremu. Nie warto.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.