Eveline Cosmetics 24K Gold Filtrowany Śluz Ślimaka, Luksusowy krem ultranaprawczy głęboko regenerujący 60+ 

Kupilam ten krem dla mamy na promocji,potem zauważyłam ze sama zaczęła go kupowac(co chyba o czyms świadczy:)) Kiedy bywałam u niej czasem nakładałam sobie ten krem na twarz na noc i byłam bardzo zadowolona z efektu az któregos razu na promocji sama sie w niego zaopatrzyłam.Twarz po tym kremie pozostaje świetlista co wygląda bardzo zdrowo,przyjemna, Gładka w dotyku i Miekka. Lubie kupować nowe produkty ale ten od czasu do czasu znajduje sie w mojej toaletce.

Jestem 50++. Nie zgadzam się z deklaracją Producenta, by krem był głęboko regenerujący. Według mnie to krem właśnie z tych lekkich o działaniu powierzchownym. Tworzy na buzi film ściągający, dobrze napina, poprawia wygląd twarzy, nadaje gładkości, blasku. Warty polecenia na dzień, jako doraźny odmładzacz. Przy czym nie pchałabym się z nim na słońce. Ten krem tylko ściąga/wygładza. Brak nawilżenia, brak natłuszczenia, brak ochrony SPF. Niedrogi, dobrze działający napinacz. Efekt liftingu jak przy droższych kremach.

Recenzuję krem 50+ Eveline 24K Gold Filtrowany śluz ślimaka poniewaz nie znalazłam tego produktu w katalogu, proszę administrację o ewentualne przeniesienie recenzji do 50+. Krem kupiłam w popularnym sklepie przy okazji zakupów spożywczych za ok.16zl. Krem ma CUDNY zapach, zaskoczył mnie poniewaz zwykle kremy Eveline mają bardzo nachalny i mocny zapach i często mi to przeszkadza. Tu zapach otula. Jest jak elegancka kobieta. KOCHAM TEN ZAPACH❤️ Sam krem początkowo ma konsystencję bogatego kremu, czym byłam zachwycona, by po chwili się wchłonąć na twarzy i stać sie jakby "pudrowym"? Naprawdę bardzo szybko się wchłania. Współgra z makijażem. Oczywiście używam z przyjemnością, staram się szybko wklepywac tylko:) Dokupilam wersję 60+ i pachnie tak samo pięknie Edit: wracam po miesiącu aby dopisac, ze zrobilam zapas kremu 50+, dokupilam wersje 60+ i 70+ które tez tak samo pięknie pachna

Mam 40 lat. Skóra sucha. Pierwszy słoiczek kupiłam z myślą o mamie a stało się tak, że i sobie sprawiłam. Krem, który można dostać w Biedronce, czyli dostępny wszędzie. Standardowa cena bardzo niska a i tak jeszcze można kupić w ramach promocji dyskontu. Opakowanie plastikowe, lekkie i trwałe. Może nie zachwyca niczym przy luksusowych markach ale na własny użytek to komu potrzebne te ciężkie, szklane słoiki? Krem jest bardzo lekki. Nie do końca rozumiem, czemu kremy liftingujące mają tak lekką konsystencje (to dość powszechne u każdej marki). W starszym wieku skóra potrzebuje natłuszczenia i te lekkie konsystencje uważam za niewystarczające. Zarówno ja, jak i moja mama, używałyśmy tego kremu po wieczornym prysznicu a przed snem doklepywałyśmy tłustszym krem. Tak więc: krem ma lekką konsystencję, szybko się wchłania, natychmiastowo napina i wygładza. Daje efekt, jaki otrzymuję przy znacznie droższych kremach napinających - takie poczucie delikatnej, gładkiej tafli na skórze. Dlaczego po niego sięgam mając 40 lat? BO NIE PODRAŻNIA OKOLIC OCZU! To jest mój największy problem z kremami antiage i zawierającymi filtry SPF - smaruję dekolt a pieką oczy. Tu nic złego się nie dzieje.

Krem Eveline sprawdził się u mnie doskonale, w końcu znalazłam swój ideał. Mocno nawilża jednocześnie nie pozostawia na skórze tłustej powłoki jak również cera się po nim nie błyszczy. Konsystencja lekka, rzadka szybko się wchłania, przyjemny zapach. Nadaje się pod makijaż, podkład się na nim nie waży. Zauważyłam, że po regularnym stosowaniu znacznie uelastycznił skórę. Stosuję go również pod oczy i na powieki, nie podrażnia. Produkt o świetnym działaniu za niewielką cenę, polecam z całego serca.

To jest ulubiony krem mojej mamy. Tak mnie to zaintrygowało, że faktycznie postanowiłam sprawdzić i przetestowałam na sobie, mimo, że mam dopiero 28 lat. :) Krem ma przyjemną, dosyć lekką konsystencję jak na produkt o takim działaniu. Ma bogaty skład, ale jednocześnie nie ma zbyt ciężkiej i tłustej formuły. Jest idealny na dzień , jak i na noc. Nadaje się pod makijaż. Nie podrażnia i nie uczula. Odżywia i regeneruje skórę. Nawilża i dodaje blasku. Dobrze wpływa na stan cery. Wygładza i zmiękcza skórę. Co do działania odmładzającego to ciężko się wypowiedzieć, cudów nie ma co oczekiwać, ale podobnie jest nawet w przypadku droższych kremów. jednak minimalne , pozytywne efekty są, a to już coś. Na prawdę godny polecenia krem dla Pań już nawet od 40- 50 lat. Do tego niedrogi. Stosunek ceny do jakości super. Luksusowe, złote, eleganckie opakowanie to kolejny plus. Własnie kupiłam mamie na prezent kolejny kremik, a dla siebie zakupiłam z tej samej serii tyle że 40+.

Bardzo przyjemny krem do codziennego stosowania. Kupiłam podczas promocji w Rossmann, wybierając spośród wielu pozycji i nie żałuję. Ma fajną konsystencję, dobrze się wchłania, skóra jest długo nawilżona. Zmarszczek nie wygładza, ale nie oczekiwałam cudów. Efekt regeneracji jest i to mi wystarcza.

Krem kupiłam w promocji w Biedronce coś ok. 10 zł, biorąc pod uwagę jakość marki, zaryzykowałam w ciemno. Używałam płynu micelarnego z tej samej serii, który był w miarę ok. Chociaż krem jest rekomendowany dla wieku +60, a mi sporo do niego brakuje to uważam, że używanie go nie zaszkodzi mojej cerze. Szczególnie w wieku 30 lat gdzie należy już większą wagę przykładać do pielęgnacji, gdzie pojawiają się już pierwsze mankamenty skóry twarzy. Krem jest do stosowania zarówno na dzień jak i na noc, ma za zadanie naprawiać i regenerować skórę, przywracając jej młodzieńczy i promienny wygląd - w składzie mamy filtrowany śluz ślimaka. Krem znajduje się w niewielkim złoto - białym słoiczku, motyw złota ma zaznaczyć, iż krem jest luksusowy jak w nazwie. Konsystencja kremu jest idealna nie za rzadka, nie za gęsta - w sam raz. Przejdę teraz do działania krem stosuje się przyjemnie ; szybko się wchłania, ma bogaty skład i jest wydajny. Pozostawia skórę odżywioną, całkiem nieźle nawilżoną, przy regularnym stosowaniu skóra jest gładka, miękka i przyjemna w dotyku, nie podrażnia, spłyca zmarszczki. Ogólnie oceniam produkt jako dobry z niezłym efektem m