Lancome Renergie Multi - Lift Night Cream Ujędrniający krem do twarzy na noc

Używałam kremu co wieczór przez ponad dwa miesiące, krem dość szybko się wchłaniał i rano rzeczywiście cera wyglądała na wypoczętą i świeżą, była gładsza, ale niestety nie zauważyłam spektakularnych efektów jedynie bardzo drobne zmarszczki lekko się wyrównały, ale być może moje oczekiwania były zbyt wygórowane co do tego produktu. Zapach delikatny różany, nie był zły, ale ja preferuje produkty bezzapachowe.

Jestem zachwycona efektami, jakie osiągnęłam po regularnym stosowaniu kremu na noc Lancôme Rénergie Multi-Lift. Ten wyjątkowy krem przeciwstarzeniowy obiecuje przywrócenie elastyczności skórze, a po kilku tygodniach użytkowania mogę śmiało potwierdzić, że spełnia swoje obietnice. Począwszy od wyjątkowych substancji aktywnych, które krem zawiera, po samą konsystencję i efekty, Lancôme Rénergie Multi-Lift zasługuje na uznanie. Po pierwsze, jego zdolność do regeneracji skóry w czasie snu jest zauważalna już po jednej nocy. Rano skóra wydaje się być bardziej odżywiona, młodsza i pełna blasku. Formuła kremu zawiera starannie dobrane ekstrakty, które wspierają proces odmładzający. To, co mnie szczególnie zachwyciło, to widoczne wygładzenie zmarszczek po zaledwie jednej aplikacji. Krem działa intensywnie, pozostawiając skórę gładką i elastyczną, a efekty te utrzymują się nawet przez długi czas. Po czterech tygodniach regularnego stosowania Lancôme Rénergie Multi-Lift, zauważyłam rewolucyjne zmiany w wyglądzie mojej skóry. Kontury twarzy stały się zdefiniowane, a czoło wyraźnie wygładzone. To sprawia, że czuję się pewniej i bardziej komfortowo ze swoim wyglądem. Dodatkowym atutem kremu jest jego subtelny, przyjemny zapach, który sprawia, że wieczorna rutyna pielęgnacyjna staje się prawdziwą przyjemnością. Nie pozostawia także uczucia tłustości czy ciężkości na skórze. Podsumowując, Lancôme Rénergie Multi-Lift to prawdziwy klucz do młodszego wyglądu w nocy. Działa skutecznie, a efekty są zauważalne już po krótkim czasie. Polecam ten krem wszystkim, którzy pragną skutecznej pielęgnacji przeciwstarzeniowej i chcą doświadczyć wizualnej metamorfozy w jednym kroku.

Dla mnie jest kremem fenomenalnym, przeciwzmarszczkowy, ujedrniajacy, liftingujacy do twarzy i szyji, przeznaczony dla osób 40+ działający podczas snu. Krem Lancome kupiony na stronie NOTINO za 333 zł że zniżką. Zdecydowalam się na jego zakup po przetestowaniu mini produktu 15 ml który dostałam w prezencie. Szata graficzna śliczna, słoiczek z kremem dość ciężki ztonowany w kolorze fioletowym z charakterystyczną różą dla tej firmy i ze srebrną zakrętką. Zapach dla mnie cudowny kwiatowo różany. Bogaty skład, konsystencja jedwabista biała i zbita, zostawia na twarzy i szyji przyjemną niewidzialną powłokę która pod wpływem ciepła palców topnieje i dobrze się rozciera. Krem jest bardzo wydajny, nawilża na bardzo długo, przeciwdziała oznakom starzenia, skóra jest bardziej gładsza i ujędrniona, efekty były widoczne u mnie głównie na szyji. Przy mojej mieszanej cerze nie zatkał mi porów. Wydajny, starczył mi na 3 miesiące.

Krem dostałam w pojemności 15ml do zakupu perfum tej marki. Używam go już od około miesiąca, więc jest raczej dość wydajny. Z początku nakładałam go na twarz, ale przy mojej cerze skłonnej do zapychania w strefie T, dostałam wysypu na czole, więc zaczęłam stosować go jedynie na szyję. Po tym okresie widzę, że szyja jest nieco wygładzona, bardziej nawilżona i napięta. Kosmetyk naprawdę działa i myślę, że dla cer dojrzałych i suchych sprawdzi się świetnie. Konsystencja kremu tez jest fajna i ciekawa, gdyż nie jest to bardzo gęsty i ciężki krem, a ma naprawdę niezłe działanie. Zapach kremu jest dość przyjemny, ale nie do końca jestem w stanie to obiektywnie ocenić, bo pachnie dokładnie jak moja ciocia ????. Za taką cenę na pewno bym go nie kupiła i uważam ze jest sporo tańszych kremów o równie dobrym działaniu, ale jeżeli ktoś lubi droższe kosmetyki i chce się poczuć luksusowo, to myślę, że ten krem jest całkiem dobrą opcją.