Sunday Riley Auto Correct, Brightening and Depuffing Eye Contour Cream Kuracja rozświetlająca oraz redukująca opuchnięcia

Nie spełnił w 100% moich oczekiwań. Po pierwsze, nie odżywiał i nie nawilżał w takim stopniu, w jakim bym tego oczekiwała. Nakładałam przesadzoną ilość, żeby poczuć to nawilżenie, dlatego też stosunkowo szybko mi się skończył. A skóra i tak nie była taka, jak bym chciała. Po pewnym czasie też wchłaniał się całkowicie w skórę, i okolica pod okiem znowu była suchawa. Poza tym miał jakiś taki dziwny odcień, niby lekko perłowy (co miało zapewnić ten efekt rozświetlenia chyba). Nie bardzo mi to pasje w produkcie pielęgnacyjnym. Ogólnie zły nie był, ale na pewno nie wrócę, nawet gdyby kosztował 10 razy mniej. Może po prostu dla mnie za lekki.

Produkt dołączył do mojej rutyny pielęgnacyjnej, gdyż znalazłam go w jednej z szufladek kalendarza adwentowego od Cult Beauty. OPAKOWANIE: Szklana buteleczka z pompką. Bardzo wygodna. Dozuje dosyć sporą porcje produktu, ale można to wyczuć i wyciskać trochę mniejszą ilość. DZIAŁANIE: Jestem osobą, która ma od zawsze dosyć spore zasinienia pod oczami. Nigdy natomiast nie mam problemu z opuchnięciami, dlatego też tej funkcji kremu nie jestem w stanie ocenić. Jeśli chodzi o niwelowanie zasinień, to efekt jest naprawdę widoczny. Nie jest to widoczne od razu po aplikacji, ale po jakimś czasie widać tą różnicę. Krem ma super działanie rozświetlające. Nie jest to rozświetlenie dzięki zawartości brokatowych drobinek, a raczej coś pokroju sproszkowanych pereł. Działanie nawilżające też jest bardzo dobre. Po zastosowaniu kremu, każdy korektor wygląda dobrze. Nic się na tym kremie nie roluje i nie waży. KONSYSTENCJA: Jest bardzo kremowa. Kolor jest beżowy, lekko złoty. Produkt bardzo łatwo rozprowadza się pod okiem. Nie jest wyczuwalny, nie jest zbyt ciężki. Aplikacja jest bardzo komfortowa. Zapach jest ledwo wyczuwalny. CENA: Jest dosyć wysoka. Gdybym nie znalazła kremu w kalendarzu adwentowym, pewnie nie odważyłabym się go kupować w ciemno. POJEMNOŚĆ: To standardowe 15 ml, ale opakowanie jest tak duże, że wydaje się, że ten krem ma znacznie większą pojemność. WYDAJNOŚĆ: Jest ok. Jedna porcja kremu jest dosyć duża, więc z tego tytułu trochę produktu może się marnować.