Lirene Dermoprogram Magic Make Up CC, Nawilżający krem koloryzujący 

Fajny lekki krem CC, ma bardzo przyzwoite krycie. Wygląda bardzo ładnie i naturalnie na twarzy. Za konsystencję wielki plus. Ale! Kolor straszny. Jak się można spodziewać po kremach "dopasowujących" się do koloru skóry, jest to niezła pomarańczka. Mimo to da się go używać. Wystarczy wymieszać go z ochładzającym produktem (bo odcień jest za ciepły dla kogokolwiek mam wrażenie). Może to być niebieski lub zielony korektor. Ja stosowałam tak przez całe lato. Mieszałam go z zielonym korektorem z nyxa w sztyfcie. I wyszedł mi idealny odcień dla mojej oliwkowej karnacji (opalam się tak na złoto). Taka mieszanka bardzo ładnie wyglądała na skórze, ale też musiałam to robić codziennie, co było trochę uciążliwe. Produkt tani i wydajny.

Produkt zamknięty w czarnej tubce i białymi napisami co wygląda na produkt jak z górnej półki (mimo niskiej ceny) . Jest to krem CC więc można by było się po nim spodziewać tylko wyrównania kolorytu , a ja mogę powiedzieć , że nie tylko wyrównuje koloryt jak również zakrywa przebarwienia i mniejsze niedoskonałości, dodaje blasku i jest bardzo trwały nawet przy dotykaniu twarzy w ciągu dnia. Na początku można się trochę przerazić , gdy z tubki wychodzi biały produkt , który po rozsmarowaniu robi się pomarańczowy! Ale po chwili jednak dopasowuje się do cery (mam skórę oliwkową) i pozostawia ją delikatnie ciemniejszą jakby muśniętą słońcem (efekt jest naturalny a nie jak po samoopalaczu) Cera jest po zastosowaniu nawilżona, ale lekko natłuszcza też cerę i pozostawia ją świecącą więc trzeba użyć trochę pudru by ją zmatowić w niektórych partiach.

Kupiłam na promce w rossmanie za 15 zł. Ponieważ mam suchą skórę, bez większych niedoskonałości stwierdziłam, że powinien się u mnie sprawdzić jako lekki podkład na codzień wyrównujący tylko koloryt. Byłam również ciekawa tej magii:))) Tubka 30 ml. Produkt należy zużyć 6 miesięcy po otwarciu. Opcji kolorystycznej do wyboru nie ma. Krem po wyciśnięciu z tubki jest w białym kolorze o przyjemnym zapachu. Gęsty ale bardzo łatwo się nakłada. Podczas rozprowadzania na twarzy kolor zmienia się w beż o lekkim pomarańczowym odcieniu. Producent zapewnia, że krem perfekcyjnie dopasowuje się do koloru cery...niestety nie u mnie. Moja karnacja nie należy do najjaśniejszych a jednak kolor mojej twarzy po nałożeniu tego kremu jest ciemniejszy i wyraźnie odcina się od szyi. Trzeba przyznać, że dobrze nawilża skórę dlatego stwierdziłam, że trochę z nim poeksperymentuję. Po paru próbach dopasowałam do niego puder, który dobrze z nim współgra nie tworząc efektu maski. Nakładam go dość oszczędnie, nałożenie drugiej warstwy nie wchodzi w grę ponieważ tworzą się plamy. Podsumowując lekki dobrze nawilżający krem koloryzujący o bardzo słabym kryciu i kolorze nie dopasowującym się do mojej cery. Drugi raz nie kupię, za dużo przy nim kombinowania.

Lirene Magic Make Up CC to mój kolejny strzał w dziesiątkę. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad jakimś lekkim podkładem BB na lato ale w ręce wpadł mi ten. Nawilżający krem koloryzujący który dopasowuje się do cery może być idealny zarówno na lato kiedy człowiek jest bardziej opalony jak i na zimę kiedy opalenizna powoli zanika i nie będzie potrzeby kupowania dwóch czy trzech innych podkładów. Zacznę od tego że na początku bardzo się wystraszyłam. Po nałożeniu kremu gąbeczką byłam blada jak ściana ale stwierdzilam że sie dopasuje bo tak pisało. Po dotknięciu się ręką czy podrapaniu po twarzy pojawiały się plamy które najpierw były brązowe potem czerwone i ogólnie jakieś dziwne rzeczy się działy. Stwierdziłam ze obejrzę jakieś filmiki bo może coś źle robię, może trzeba wstrząsnąć opakowaniem albo nie wiem co. Tak właśnie nastała jasność Zaczęłam nakładać krem jak krem palcami. Podczas rozprowadzania na twarzy zmienia się w lekki podkład który rewelacyjnie ujednolica koloryt i świetnie dopasowuje się dokoloru cery. Nie mam wielkiego problemu z niedoskonałościami ale co jakiś czas coś się pojawia i ten krem fajnie je ukrywa. Nie pozostawia żadnych plam ani smug. Krem ten zawiera błękitna alge która ma działanie nawadniające i odżywiające skórę. Algi intensywnie nawilżają naskórek i głębsze partie skóry oraz zapobiegają nadmiernej utracie wody z komórek. Łagodzą podrażnienia, regenerują i chronią skórę, a także znacząco poprawiają jej jędrność i elastyczność. Drugim ważnym składnikiem jest witamina E. Witamina ta uelastycznia, wygładza, ujędrnia i nawilża skórę. Przeciwdziała szkodliwym następstwom promieniowania UV, łagodzi podrażnienia, regeneruje rozjaśnia przebarwienia i zapobiega ich powstawaniu. Dlatego też przy codziennym używaniu rożnego rodzaju podkładów wyjdzie nam to na plus. Kosmetyk ten w porównaniu do innych podkładów czy fluidów ma dość gęsta konsystencję ale jest bardzo wydajny i dość łatwo się go rozprowadza. Moja skóra jest sucha dlatego po nałożeniu tego kremu jest fajnie nawilżona wygląda na świeża i promienną przez cały dzień i tak też pisze na opakowaniu. Dla mnie na tą chwilę mega mega mega

Choć opinie średnio zachęcały , kupiłam z powodu niskiej ceny i obietnicy nawilżenia. Być może nawilża , ale dla mojej suchej i niezbyt młodej cery to za mało … Mam dość ciemna karnację i przy nałożeniu zbyt dużej ilości nie stapia się z kolorem mojej skóry (jest jaśniejszy ) . Nie widzę pomarańczowego odcienia , raczej żółtawy . Być może z każdą skórą podkład stapia się inaczej . Nie kryje za mocno , ale to akurat na plus.

Kupiłam go z myślą tworzenia nim makijażu na lato żeby nie męczyć skóry ciężkim podkładami ale niestety u mnie się nie sprawdził . Zacznę od plusów czyli konsystencja która jest bardzo lekka , przyjemna i delikatna dla skóry , przyjemnie się ją nakłada oraz wygładzenie skóry i to by było chyba tyle z plusów . Po nałożeniu krem niestety nie wpasowuje się w koloryt mojej skóry a wręcz przeciwnie zmienia barwę w pomarańcz, twarz zaczyna wyglądać jak by była na niej maska i prezentuje się bardzo sztucznie,tworzy się wiele jaśniejszych jak i ciemniejszych plam na skórze , pod warstwą kremu i tak skóra bardzo szybko zaczyna się świecić , produkt nie jest trwały i szybko się ściera a po pewnym czasie także zaczyna się ciastkowac , zakrywa delikatne niedoskonałości ale z większymi wgl sobie nie radzi , ścince pod oczami także prześwitują . Produkt jest delikatny dla skóry nie powoduje podrażnień ani nie przesusza skóry . Krem jest mało wydajny ponieważ trzeba go dużo nakładać podczas jednej aplikacji , jest on bardzo łatwo dostępny i w niskiej cenie . Produkt zamknięty jest w opakowanie w postaci tubki z której łatwo wydobyć produkt oraz posiada delikatną i przyjemna dla oka szatę graficzną .

Od niedawna używam tego kremu CC i jest całkiem fajny, pozatym, że kiedy nałożymy go za dużo robi się pomarańczowy. Trzeba nałożyć go naprawdę niewiele, wtedy odcień pięknie dopasuje się do skóry. Jest nawilżający i faktycznie czuć to nawilżenie na twarzy, pozatym jest bardzo leciutki więc idealny na codzień. Ładnie wyglada na skórze, zostawia subtelne matowe wykończenie i jest dość trwały jak na krem CC.

Spodziewałam się lepszego działania tego kremu - już od początku pracy z nim na twarzy daje mi pomarańczowe nuty, po czym buzia wygląda jakby była za dużo na solarium albo jakbym mocno przesadziłam z doborem koloru podkładu. Daje mi też efekt ciastka na buzi, ogólnie nie lubię z niego korzystać.

To jest mój pierwszy krem CC, którym tak bardzo się zachwyciłam. Krem ma białą, dosyć gęstą konsystencję, która po rozsmarowaniu na twarzy zamienia się w... odcień mojej skóry. Niesamowite :) Przez pierwsze kilka sekund mam wrażenie 'żółtej twarzy', ale momentalnie to znika. Krem zakrywa wszystkie moje niedoskonałości, wygładza, ujednolica. Jedyny minus to dość szybkie wyświecanie się twarzy, ale i tak jest on moim TOP of the TOP :)

W codziennej pielęgnacji i makijażu dużą wagę przywiązuję do nawilżenia skóry, dlatego gdy chciałam na szybko kupić jakiś podkład trafiłam na Lirene Dermoprogram, Magic Make Up CC, Nawilżający krem koloryzujący. Byłam go bardzo ciekawa bo jaki on może być magiczny ? Kosmetyk zamknięty jest w plastikowej tubce z odkręcana nakrętką. Szata graficzna przyjazna dla oka . Krem ma koloru białego o przyjemnym pudrowym zapachu. Po nałożeniu go na twarz momentalnie z białego koloru robi się cielisty, doskonale dopasowany do koloru mojej cery. Łatwo się go nakłada palcami i dobrze rozprowadza. Jest delikatny i lekki. Po nałożeniu jest matowy i dobrze kryje niedoskonałości. Nie czuję ściągania twarzy czyli zgodnie z obietnicą producenta również nawilża skórę , pewnie dzięki składowi czyli niebieskich algi i witaminy E. Skóra widocznie jest jedwabiście gładka i miękka. Kosmetyk jest wydajny, wystarczy jego niewielka ilość , aby pokryć całą twarz. Czytałam recenzje , które opowiadają o tym iż po nałożeniu za dużej ilości kremu twarz staje się pomarańczowa. W związku z czym nawet nie próbowałam nakładać go więcej. Nie wystąpiły u mnie podrażnienia ani alergie. Jest to idealny krem do codziennego , delikatnego makijażu. Nie obciąża skóry i doskonale współgra z innymi kosmetykami do makijażu. Polecam.

Świetny produkt na szybki makijaż. Dobrze się rozprowadza, idealnie dopasowywuje się do koloru skóry. Ładnie zakrywa niedoskonałości, super matuje. Fajny produkt do codziennego makijażu.

O opakowaniu nie będę pisać zbyt wiele - klasyczna tubka z której wyciskamy produkt. Dobrze się z niej korzysta i ma estetyczną szatę graficzną☺️ Krem posiada gęstą konsystencję i ładny, perfumowany zapach, który nie jest zbyt nachalny i zdecydowanie umila makijaż/pielęgnację. W nazwie produktu zostało użyte słowo "magic" - co jest w nim takiego magicznego? Fakt, że serio dopasowuje się do koloru skóry!???? Kiedy wyciskamy go bezpośrednio z opakowania to widzimy biały, gęsty krem z zatopionymi w nim malutkimi drobinkami mineralnych pigmentów. Kiedy zaczniemy nakładać go na twarz to krem momentalnie zaczyna zmieniać kolor i stapia się z kolorem cery wręcz perfekcyjnie. Ten krem nie ma dużego krycia, daje satynowe wykończenie, jest mega lekki na twarzy i właśnie za to go lubię. Są dni kiedy moja skóra potrzebuje jedynie wyrównania kolorytu i w tym celu sprawdza się on idealnie. Chętnie używam go na serum, bo niekoniecznie lubi się on z każdym innym kremem. I w sumie to się sprawdza, bo produkt całkiem przyjemnie nawilża. Polecam nakładać go palcami - wtedy wygląda najładniej. Mały protip: w jego przypadku less is more. Absolutnie nie można przesadzić z jego ilością, ponieważ lubi zrobić się wtedy pomarańczowy na twarzy zamiast się dopasować do koloru naszej cery. Kiedy nałoży się go w mniejszej ilości to jest naprawde super. Uważam, że to bardzo ciekawy produkt. Może nie dla każdego, ale ja się z nim naprawdę polubiłam.

Ogólnie to jeden z moich must have zwłaszcza w lato. Nie musisz się martwić o dobór odpowiedniego koloru,bo dopasowuje się do kolorytu skóry. Super się rozprowadza, tylko trzeba uważac z nakładaniem,bo jest gesty i można założyć go za dużo. Pamiętajcie,żeby nie nakładać przed użyciem kremu do twarzy,bo on już sam w sobie jest kremem.

Chęć zakupu kremu CC pojawiła się po przeczytaniu artykułu o kremach BB i CC. Nie mam problemów z przebarwieniami czy trądzikiem i nie chcę używać podkładu, choć wiadomo, że po nim skóra wygląda lepiej. Wybór padł na Lirene CC ze względu na atrakcyjną cenę - nowości zawsze kupuję na promocji by mniej mi było żal gdyby się nie sprawdził. Natomiast ten mi się bardzo dobrze sprawdza, jestem bardzo zadowolona z zakupu i na pewno kupię kolejny, choć myślę o przetestowaniu też innej marki. Krem na początku jest biały a potem zmienia barwę na ciemniejszą i tu ważne jest by nie założyć go za dużo, bo wtedy robi się pomarańczowy, przy odpowiedniej ilości ma właściwy, czyli beżowy kolor. Widząc opinie o pomarańczowym kolorze stwierdziłam że sprawdzę jak się zachowa gdy nałożę go za dużo i potwierdzam - wtedy ma barwę pomarańczową. Tak więc- nie ma co przesadzać z ilością, bo efekt będzie odwrotny do zamierzonego.

Mam suchą skórę, więc krem ten powinien być dla mnie idealny. Niestety to raczej krem z bardzo delikatnym gontem który dość mocno się maże. Próbowałam nakładać go zarówno palcami jak i gąbką. Niestety nie kryje niedoskonałości, a po kilku godzinach nawet nie ujednolica cery. Bardzo szybko się ściera. Zużyłam go jako pielęgnację gdy nie chciałam mieć makijażu. Jednak muszę mu przyznać że faktycznie nawilżał, więc być może dla kogoś z dobrą i jednolitą cerą, ale suchą będzie się sprawdzał dobrze.

Krem zakupiłam na promocji w Rossmanie skuszona tym co nam zapewnia producent na opakowaniu. Krem CC miał to pasowywać się do naszej cery i tu się zaczyna wielki problem. Kolor kremu po wyciśnięciu stópki jest biały z drobinkami minerałów po rozprowadzeniu na dłoni wyszedł ładny naturalny kolor, ale niestety po nałożeniu na twarz absolutnie nie dopasowuje się do naszej cery, za to robi się żółty, robią się strasznie odcięcia między twarzą a szyją, bardzo szybko się ściera z twarzy pozostawiając plamy. Niestety nie warto kusić się niską ceną i odstawić krem w kąt, Lepiej dołożyć więcej pieniążków a kupić coś porządnego

Krem kupiony z ciekawości na promocji , opis był zachęcający. Po nałożeniu na twarz wklepując wyglada całkiem niezłe , przy dotknięciu a nie daj Boże roztarciu krem prezentuje się jak na zdjęciu. Zupełnie nie polecam

Bardzo lubię na codzień sięgać po lżejsze formuły podkładów. Krem CC od Lirene ma biały kolor, który ma dopasowywać się do karnacji. U mnie niestety okropnie ciemnieje, a mam dość jasną karnację, więc ratuje mnie rozjaśnianie go korektorem. Sam krem jest lekki na skórze, czuć nawilżenie. Krycie jest lekkie, ale krem CC ma za zadanie jedynie ujednolicić koloryt skóry i z tym się zgodzę, Aplikacja jest szybka i prosta, jedynie przy próbie dołożenia kolejnej warstwy produktu mogą robić się prześwity. Przy mojej mieszanej cerze szybko się wyświeca, ściera, więc wymaga poprawek w ciągu dnia. Nie jest to może zły produkt, ale nie sprawdzi się u każdego. ZALETY Lekka konsystencja Daje poczucie nawilżenia Wyrównuje koloryt skóry Szybka aplikacja Niewyczuwalny na skórze WADY Oksyduje Słaba trwałość