Moja cera - 40-letnia, sucha, ze stopniową utratą elastyczności, jędrności, choć zmarszczki są jeszcze dość małe, kilka bardzo upartych przebarwień, skóra jest przyzwyczajona do sporych stężeń czystego kwasu askorbinowego, niealergiczna. Cera bywa szorstka, odwodniona i pozbawiona ładnego kolorytu, jeśli nawet na kilka dni ją zaniedbam i żyję wg zasady YOLO.
1. OPAKOWANIE, KONSYSTENCJA, ZAPACH
- szklane opakowanie z plastikową pompką, z plastikową nasadką, opakowane w kartonik, wizualnie jest estetyczne
- na właściwym szklanym opakowaniu z tyłu jedynie naklejka ze sposobem użycia i PAO (6 miesięcy), wszystkie inne informacje, takie jak skład i opowieści z cyklu "Bajarz" o działaniu, są na kartoniku
- w pomarańczowym żelu są zatopione maleńkie kuleczki z witaminą E, jest ich dosyć mało
- konsystencja żelowa, całkiem lepka, ale lepkość mija
- zapach można określić jako quasi pomarańczowy, szkoda, że na krótko, bo zaraz wyłazi jakaś kolońska nuta, która mi nie odpowiada
- pompka jest ze złej jakości łamliwego plastiku, w dodatku zacina się
2. SKŁAD
- witamina "Duo C", bo i w formie lipidowej, i w stabilnej, zamkniętej w liposomach (sład mówi, że jest Ascorbyl Tetraisopalmitate oraz kwas askorbinowy etylowany, czyli bezpieczniejszy, ale wg mnie dużo mniej skuteczny - jeśli ktoś tu szuka czystej witaminy C, to jej nie znajdzie)
- bardzo wysoko w składzie jest alkohol denat.
- wyciągi z pomarańczy, cykorii i wiciokrzewu
- kwas hialuronowy i mannitol
- mała ilość witaminy D i E
3. DZIAŁANIE
- producent nazywa to serum High-Concentrated Multiserum, czyli bardzo szumnie i jest to poprawny produkt, ale na pewno nie skoncentrowany, a "multi" jest praktycznie wszystko, nawet mydło Dove, bo przecież myje i nawilża, prawda? Jestem więc multimydłem!
- serum jest na szkolne trzy z plusem, czyli lekko poprawia koloryt i autosugeruję się, że poprawiło elastyczność
- moje przebarwienia są nieruszone nawet o milimetr
- moim zdaniem nie nawilża, musiałam szybko coś na nie nakładać, ale też nie wysusza, pomimo alkoholu w składzie (mam skórę suchą)
- nie roluje się pod innymi kosmetykami, nie podrażniło mnie
- nie jest zbyt wydajne, na raz zużywałam 4-5 pompek na twarz i szyję
- jeśli ktoś na doświadczenie z witaminą C z prawdziwego zdarzenia, i to nawet niekoniecznie w czystej formie, bo ta bywa pod wieloma względami kłopotliwa, to prawdopodobnie nie zauważy działania tego serum
Wydaje mi się, że serum to będzie odpowiednie do osób przed trzydziestką, które nie mają większych problemów z cerą, typu przebarwienia, duża suchość. Dla takich jak ja - bardziej wymagających, a i, nie oszukujmy się, starszych, ten produkt będzie niewystarczający. Nie zrobił mi krzywdy na pewno i nawet przyjemnie mi się go stosowało, ale nie widzę właściwie żadnej zmiany w stanie swojej cery, która jak na swój wiek jest w dobrej kondycji i zadbana. Myślę jednak, że znajdzie swoich odbiorców wśród 25-30-latków z cerą normalną lub mieszaną, którzy szukają pierwszego serum z witaminą C w przystępnej cenie i szeroko dostępnego.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl