Lubię kąpiel z tej serii, także w "skoku" na internetową drogerię zaopatrzyłam się między innymi w tę maskę. Nie zrobiła na mnie aż tak dobrego wrażenia jak np. Definisgue czy Chrome Absolu, chociaż każda z nich ma swoje wady i zalety (odsyłam do recenzji).
Ta jest typowo dedykowana moim włosom,które trochę przeszły, są rozjaśniane,skłonne do skrętu, na końcach wysokoporowate, bywa,że się łamią i robią się szybko suche.
Spodziewałam się po niej pozytywniejszego wpływu na strukturę włosa (dzięki prokeratynie i cermidom zawartym w skladzie), ale nie czuje się w pełni usatysfakcjonowana,nieważne czy stosowaną wraz z kąpielą czy innym delikatnym szamponem.
Muszę do niej coś dokładać,czy jeszcze protein, czy nawilżenia czy emolientu,mam taki niedosyt i bardziej poczucie,że włos jest po prostu czymś pokryty (jak mniemam silikon),niż wypielęgnowany.
Owszem czuć,że jest bardziej miękki,nabiera lekkiego połysku, struktura jest trochę lepsza, ale czegoś mi tu brakuje, moje włosy najwidoczniej mają większe wymagania,być może bardziej mi się sprawdzi kiedy wrócą do jeszcze lepszej kondycji (systematycznie je scinam).
Także po zużyciu mniej więcej połowy, bo często dawałam jej więcej, myśląc,że to zrobi różnice, odłożyłam ją na razie na półkę.
Trzymałam ją na włosach różnie, od 20 minut do godziny. Stosowałam ją tak raz,dwa razy w tygodniu,nie przy głowie bo ma silikon ( ten lżejszy czyli amodinethicone).
Jest to maska proteinowo-emolientowa, z odribiną trehalozy,zapakowana w elegancki słój jak to na Kerastase przystało, ma całkiem przyjemny zapach, maślaną lekko silikonową konsystencję,no i oczywiście wysoką cenę ;).
Ma u mnie 4-, spodziewałam, się po prostu czegoś lepszego,nie że nie robi nic, bo ten włos wygląda lepiej, czuć miękkość, jest bardziej lejący się, gładki i bardziej elastyczny, ale mam niedosyt.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie