Maseczka do twarzy na tkaninie, dostępna w sklepach Action w niewygórowanej cenie. Działaniem w żaden sposób nie odbiega od podobnych, droższych produktów, ba! odnoszę wrażenie, że działa lepiej!
Opakowanie
Maseczka znajduje się w niedużej, plastikowej saszetce, standardowej dla tego typu produktów. Nacięcie w górnej części opakowania umożliwia łatwe otwarcie saszetki, nie potrzeba do tego nożyczek.
Skład
W składzie, zaraz po wodzie, znajdziemy glikol propylenowy, który budzi pewne kontrowersje, jednak nie zostało potwierdzone, by składnik ten był szkodliwy. Stosowany jest głównie jako rozpuszczalnik, ma jednak właściwości wiążące wodę, powinien zatem nawilżać skórę. Dalej mamy glicerynę oraz wyciąg z białej trufli (na czwartym miejscu w składzie!), hialuronian sodu, niacynamid, izomerat sacharydowy oraz sól dwupotasową kwasu glicyryzynowego. Prawdziwe bogactwo składników aktywnych. Również w dalszej części składu, gdzie znajdziemy składniki odpowiedzialne za konsystencję produktu, czy konserwanty, w zasadzie brak kontrowersyjnych pozycji.
Cały skład wygląda bardzo zachęcająco, szczególnie zaś pozytywnie zaskakująca jest obecność flagowego, reklamowanego na opakowaniu, składnika już na czwartym miejscu w składzie.
Stosowanie
Maseczka jest dobrze nasączona płynem, jednak nie aż tak bardzo by serum spływało podczas nakładania. Również w saszetce raczej nie pozostaje duża ilość płynu. Dzięki temu maseczkę nakłada się bardzo wygodnie, bez groźby ubrudzenia całej łazienki kropelkami serum. Sama płachta dość łatwo się rozkłada, nie rozrywając się przy tym. Maseczka odpowiadała mojemu kształtowi twarzy, otwory na oczy i usta były mniej więcej w dobrym miejscu. Wydaje mi się, że przy większej buzi płachta może być trochę zbyt mała. Maseczka dobrze trzyma się skóry, nie odkleja się, podczas zabiegu spokojnie może wrócić do zajęć :). W czasie zabiegu nie pojawiło się żadne pieczenie, czy inny dyskomfort. Po upływie 20 minut maska wciąż była wilgotna, jednak zdecydowana większość płynu wchłonęła się w skórę. Po zdjęciu maski skóra była nieco wilgotna, ale nie mokra – kilka ruchów dłoni wystarczyło by wmasować serum w skórę w zasadzie „do sucha”. Wydaje mi się, że maseczka miała delikatny zapach - jednak nie zapadł mi od szczególnie w pamięć :).
Działanie
Maseczka przede wszystkim w żaden sposób nie szkodzi skórze. Po jej zdjęciu skóra nie jest zaczerwieniona czy podrażniona. Mogę stwierdzić, że skóra po zdjęciu płachty czuła się komfortowo – nie czułam chociażby potrzeby dodatkowego nawilżenia.
Maseczki użyłam po urlopie, czyli na nie do końca zadbaną skórę. Moja cera w momencie jej użycia była nieco mniej nawilżona niż zwykle, ponadto pojawiły się na niej pojedyncze stany zapalne. Maska była zatem używana w trudnych warunkach. I sprawdziła się fenomenalnie – odczułam zdecydowanie działanie łagodzące, a stany zapalne zostały w dużym stopniu zredukowane. Ponadto skóra była bardzo gładka i miła w dotyku.
Maseczka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie stosuję często maseczek do twarzy i bardzo, ale to bardzo rzadko kupuję jakąś ponownie. Z recenzowaną maseczką będzie inaczej: na pewno kupię ją jeszcze wielokrotnie, jak również przetestuję pozostałe maseczki z tej serii.
Bardzo polecam!
Wydajność
Wiadomo :) na jeden raz.
Zalety:
- działanie;
- skład;
- kształt płachty;
- dostępność;
- korzystna cena.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie