Fenty Skin Fat Water Hydrating Milky Toner Essence Nawilżający mleczny tonik do twarzy

Toner dobrze nawilża, odżywia i pozostawia delikatny blask na skórze. Z wyglądu przypomina mleczko. Delikatny zapach, nieodczuwalny po nałożeniu na twarzy. Dobrze się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy. Produkt zamknięty w dużej butelce, która pozwala na wydobycie odpowiedniej ilości produktu.

Kończę właśnie trzecią butelkę toniku. Po przetestowaniu toników koreańskich, japońskich, polskich- ten zostanie ze mną chyba już na zawsze. Moja skóra jest mieszana, bardzo wrażliwa i zaczerwieniona. Po umyciu twarzy, kiedy nakładam tonik na twarz- to działa jak najwspanialszy kompres na spragniona nawilżenia skórę. Dodatkowo przepięknie pachnie. Właściwie czasem zapominam o dalszych krokach pielęgnacji, bo skóra nie woła o nic więcej. Absolutnie żaden tonik tak na mnie nie działa. Warty swojej ceny, próbowałam też wersję przeźroczystą, ale zupełnie nie dla mnie. Tonik jest gęsty, mleczny, wylewam troszkę na dłonie i je przykładam do twarzy, waciki bardzo ją podrażniają. Polecam wypróbowania.

Z nową wersją Fat Water bardzo się polubiłam tak samo jak z klasyczną wersją, ale ta mi bardziej odpowiada, szczególnie na okres jesień-zima głównie przez nawilżenie. Co prawda tamten też nawilżał, ale szybko się wchłaniał. Milk Fat Water natomiast wchłania się dłużej oraz pozostawia nawilżającą powłoczkę, nieco lepkawą, co stanowi idealną bazę pod następne etapy pielęgnacji. Nie raz wystarcza mi tylko on, pomimo, że jestem posiadaczką cery suchej. Poza nawilżeniem posiada właściwości regenerujące - łagodzi podrażnienia i niweluje zaczerwienienia. Jestem bardzo podatna na alergie i mnie nie uczulił. Po zastosowaniu towarzyszy mi długo uczucie odświeżenia. Konsystencja wodnistego żelu, tytułowej "grubej wody" o barwie mlecznej. Zapach ma delikatny, inny niż w klasycznej wersji, coś pomiędzy kwiatami, a owocami, ciężko mi określić, szybko się ulatnia i nie jest męczący. Cena wydaje się powalająca, ale biorąc pod uwagę działanie i wydajność kosmetyku to się zwraca. Sama używam już go trzeci miesiąc dzień w dzień, a mam go jeszcze ponad połowę opakowania. Bardzo polecam, szczególnie do cery suchej!